Mam nadzieję, że Sejm odrzuci senackie poprawki do ustawy wiatrakowej, prezydent podpisze ustawę i ostatni z kamieni milowych ws. płatności KPO za pierwsze półrocze tego roku zostanie usunięty. Tym samym wniosek o płatność będzie mógł być wysłany - mówił w Polskim Radiu 24 europoseł Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Kuźmiuk.
Poprawkami Senatu do ustawy o elektrowniach wiatrowych Sejm zajmie się na posiedzeniu zaplanowanym na 7-9 marca. Rzecznik PiS Rafał Bochenek zapowiada, że większość z nich zostanie odrzucona. Kluczowa poprawka Senatu do ustawy o elektrowniach wiatrowych zakłada zmniejszenie z 700 do 500 metrów odległości od zabudowań, w jakiej będą mogły powstawać tego typu inwestycje. Inna zmiana wniesiona przez izbę głosami opozycji parlamentarnej dopuszcza dalsze zmniejszanie tej odległości za zgodą mieszkańców i gmin. Autorzy poprawki przekonują, że dopiero te rozwiązania pozwolą na pełne odblokowanie lądowej energetyki wiatrowej w Polsce.
Gość Polskiego Radia 24 przypomniał w tym kontekście, że w grudniu zeszłego roku komisarz do spraw sprawiedliwości UE Didier Reynders przedstawił KE pozytywną opinię ws. nowelizacji ustawy o SN w kształcie wynegocjowanym z ministrem Szymonem Szynkowskim vel Sękiem. - Polityczna blokada polskiego KPO powinna być zdjęta. Taki jest zapis w ustaleniach KE. Pozostanie jeszcze kwestia ustawy wiatrakowej. Znajduje się ona na szybkiej ścieżce w Senacie, ale musi tam odleżeć przez miesiąc. Mam nadzieję, że ten termin dobiega końca, Sejm odrzuci senackie poprawki, prezydent podpisze ustawę i ostatni z kamieni milowych ws. płatności KPO za pierwsze półrocze tego roku zostanie usunięty. Tym samym wniosek o płatność będzie mógł być wysłany. Według mojej wiedzy wniosek jest już gotowy. Liczy ponad 350 stron. Jego analiza może zająć Komisji Europejskiej trochę czasu - powiedział Zbigniew Kuźmiuk.
Obecne przepisy pozwalają na budowę elektrowni wiatrowych zgodnie z zasadą 10H, co oznacza, że może je dzielić od zabudowań odległość będąca dziesięciokrotnością wysokości turbiny. W praktyce jest to dziś ok. 1,5-2 km. Jeden z kamieni milowych KPO, których wypełnienie jest konieczne, aby Polska mogła otrzymać środki unijne na Krajowy Plan Odbudowy, wymaga liberalizacji tych przepisów. PiS tłumaczy, że krokiem w tym kierunku jest zapisanie odległości 700 metrów.
Zapis rozmowy : rozmowa PR24
źródło: polskieradio24.pl