1. Blisko 3 tygodniowy strajk nauczycieli miał najpierw uniemożliwić przeprowadzenie egzaminów gimnazjalistów, a później także ośmioklasistów, a gdy się to nie udało, liderzy ZNP zaczęli coraz głośniej mówić, że rady pedagogiczne mogą nie przeprowadzić klasyfikacji uczniów z klas maturalnych, a to uniemożliwi uczniom, zdawanie egzaminów maturalnych.
Rząd bez specjalnego rozgłosu zaczął przygotowywać się na taką ewentualność i zdecydował się na nowelizację ustawy Prawo oświatowe, aby takim przypadkom zapobiec i nie doprowadzić do straty roku przez uczniów ostatnich klas szkół średnich.
W momencie kiedy rząd skierował nowelizację tej ustawy do Sejmu, przywódcy związków zawodowych zdecydowali się na zawieszenie strajku i mocno zaatakowali premiera za ich zdaniem psucie Prawa oświatowego.
Także totalna opozycja przystąpiła do frontalnego ataku na rząd z tego powodu, krytykując szybką ścieżkę legislacyjną, brak konsultacji z samorządami i związkami zawodowymi, a szczególnie ich zdaniem bezcelowość tego przedsięwzięcia.
2. Zaproponowane zmiany koncentrowały się na przeprowadzeniu rad kwalifikacyjnych w szkołach w sytuacji kiedy rada pedagogiczna ze względu na strajk nauczycieli nie chce takiej kwalifikacji dokonać.
Pierwsza zmiana polegała na tym, aby w takich przypadkach do kwalifikacji miał prawo dyrektor szkoły albo wskazany przez niego nauczyciel, gdyby ten pierwszy z jakiś powodów nie mógł tego dokonać.
Druga szła jeszcze dalej i przewidując, że mogą zdarzyć się tacy dyrektorzy szkół, którzy nie będą chcieli takiej kwalifikacji dokonać, wtedy prawo do jej przeprowadzenia uzyskuje samorząd, który jest organem prowadzącym daną szkołę (a precyzyjniej wójt, burmistrz, prezydent, starosta, marszałek województwa).
Nowelizacja została szybko uchwalona przez Sejm, Senat przyjął tę ustawę bez poprawek, szybko podpisał ją prezydent i już następnego dnia została ona opublikowana w Dzienniku Ustaw i stała się obowiązującym prawem.
3. Wczoraj okazało się, że mimo zawieszenia strajku nauczycieli przez ZNP i Federację Związków Zawodowych, aż 194 szkołach (na 5083 wszystkich szkół średnich) rady pedagogiczne nie dokonały kwalifikacji uczniów i w związku z tym musieli to zrobić dyrektorzy szkół albo wskazani przez nich nauczyciele.
Co więcej w 2 szkołach wczoraj do godziny 14 nie dokonali kwalifikacji ich dyrektorzy i jeżeli sytuacja się nie zmieni to będą musiały zrobić to samorządy prowadzące te placówki.
W ten sposób nowelizacją ustawy uratowano ponad 15,3 tysiąca maturzystów, którzy bez kwalifikacji nie otrzymaliby świadectw ukończenia swoich szkół i nie mogliby przystąpić do zdawania matur w następnym tygodniu.
Co więcej oznaczałoby nie tylko niemożliwość zdawania egzaminów maturalnych przez tych uczniów, ale najprawdopodobniej także konieczność powtarzania przez nich ostatniej klasy, a więc stratę jednego roku szkolnego.
4. Po tym co się wczoraj wydarzyło w tak dużej ilości szkół, wyraźnie widać, że rząd premiera Morawieckiego „dmuchając na zimne” i przygotowując nowelizację ustawy Prawo oświatowe, miał rację.
Widać, że zacietrzewienie części nauczycieli osiągnęło taki poziom, że gotowi byli skrzywdzić swoich uczniów, nie odbywając rad kwalifikacyjnych i nie pozwalając im skończyć ostatnich klas w poszczególnych szkołach średnich.
W ten sposób wszyscy tegoroczni absolwenci będą mogli przystąpić do zdawania matur już w następnym tygodniu i miejmy nadzieję, że podczas ich przeprowadzania oszczędzone im zostaną kolejne niespodzianki ze strony pedagogów.