„Obrońcy” Konstytucji zapowiadają ostentacyjne jej łamanie

  1. Tuż przed wczorajszym głosowaniem w Sejmie, nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, mającej doprowadzić do odblokowania przez Komisję Europejską (KE) środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Borys Budka zabrał głos i jak to ma w zwyczaju, zaatakował premiera Morawieckiego i większość parlamentarną.

Klub Platformy nie poparł zmian w ustawie (wstrzymał się od głosu), Budka zapowiedział, że większość opozycyjna w Senacie, będzie zgłaszała identyczne poprawki jak te zgłoszone przez opozycję w Sejmie, które gdyby zostały przyjęte „wywróciłyby” ustalenia ministra Szynkowskiego vel Sęk z KE.

Kończąc swoje wystąpienie, przewodniczący Budka niespodziewanie zapowiedział ,że opozycja po wygranych wyborach, naprawi wymiar sprawiedliwości, przy czym metodami, które gdyby zostały zastosowane, oznaczałyby brutalne łamanie Konstytucji RP.

 

  1. Budka stwierdził „wyrzucimy neosędziów, stworzymy nowy legalny Trybunał Konstytucyjny i Krajową Radę Sądownictwa (KRS), co oznacza, przede wszystkim, zapowiedź pogwałcenia nieusuwalności sędziów, zapisanej wprost w Konstytucji.

Sędziów powołanych przez prezydenta RP na wniosek KRS, których Borys Budka nie wiedzieć czemu obraża i nazywa neosędziami jest już ponad 3 tysiące i spełnienie tej zapowiedzi przez opozycję, oznaczałoby całkowitą destrukcję polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Także TK i KRS mają swoje regulacje w Konstytucji, kadencje sędziów zasiadających w obydwu instytucjach, są także opisane w Konstytucji RP, sędziowie TK mają 9-letnie kadencje, członkowie KRS-4 letnie kadencje.

Taka wypowiedź przewodniczącego największego klubu opozycyjnego, była dosłownie szokująca ale została przyjęta wręcz entuzjastycznie przez jego koleżanki i kolegów z klubu parlamentarnego.

 

  1. Zapowiedź wręcz ostentacyjnego łamania Konstytucji RP przez przewodniczącego Budkę nie jest przecież jednorazowym wyskokiem przedstawiciela tej formacji, przykład że takie deklaracje publicznie można składać, dał sam przewodniczący tej partii Donald Tusk.

Otóż tuż po powrocie do polskiej polityki w sierpniu 2021 roku, na prawie rok przed ponownym wyborem na to stanowisko, zaatakował on urzędującego prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, stwierdzając, że „gdyby to od niego zależało, nie powierzyłby mu nawet Szkolnej Kasy Oszczędności”.

Na konwencji partyjnej w Radomiu w lipcu 2022 roku, Tusk poświęcił prezesowi NBP dłuższą wypowiedź „Adam Glapiński jest nie tylko niekompetentny, nie tylko nieprzyzwoity w tym co robi, ale także nielegalny” i dalej „Nie będzie ani dnia dłużej prezesem NBP, nie trzeba będzie ustawy, wyprowadzę gościa. Gwarantuję”.

Te stwierdzenia o wyprowadzeniu siłą prezesa NBP ale także prezes TK, Tusk wielokrotnie powtarzał na różnego rodzaju spotkaniach wyborczych, zmieniając tylko okoliczności, raz miał to zrobić sam, innym razem mieli to zrobić „silni ludzie”.

 

  1. A więc politycy, którzy po wielokroć, zresztą zupełnie bezpodstawnie, oskarżali Zjednoczoną Prawicę o łamanie Konstytucji, organizowali manifestacje, podczas których wygłaszali płomienne wystąpienia w jej obronie, ba nawet biegali w koszulkach z napisami „Konstytucja, Konstytucja”, teraz bez żadnych oporów ogłaszają, że będą ją łamali.

Część zacietrzewionych zwolenników obecnej opozycji  spod znaku KOD, Silni Razem, Obywatele RP, czy Soku z buraka, zapewne jest zachwycona tego rodzaju wypowiedziami ale zwykli obywatele powinni być jednak naprawdę zaniepokojeni.

Wygląda na to, że ślepa żądza władzy, wręcz odbiera rozum czołowym politykom Platformy, bo ich zapowiedzi łamania Konstytucji, nie są przecież incydentami ale są powtarzane po wielokroć.

Tusk, raz mówi o jednej ustawie, nad którą już pracuje jakiś anonimowy zespół prawników, przy pomocy której „zaprowadzi w Polsce porządek”, a innym razem o rozwiązaniach siłowych.

Niezależnie od wariantu, który miałby być w Polsce realizowany, po nie daj Boże wygranych przez opozycję wyborach, tego rodzaju zapowiedzi są skandaliczne i powinny wręcz eliminować ich autorów z życia publicznego.