- Projekcja to przypisywanie niepożądanych cech, zachowań, uczuć, czy poglądów innym osobom, podczas gdy w rzeczywistości, te cechy, zachowania, czy poglądy, dotyczą nas samych.
Gdy przeanalizuje się politykę 8 lat rządów PO-PSL w odniesieniu do Rosji, w których ważnymi wieloletnimi ministrami byli Radosław Sikorski i Jan Vincent Rostowski, to ostatnie oskarżenia ich obydwu o wahanie rządu Zjednoczonej Prawicy w sprawie pomocy zaatakowanej przez Rosję, Ukrainie, a nawet o chęć udziału w jej rozbiorze, wygląda właśnie na klasyczną projekcję.
Przypomnijmy, że to w lutym 2008 roku, podczas pierwszej wizyty Tuska w Moskwie, miała paść ze strony prezydenta Putina, propozycja udziału Polski w rozbiorze Ukrainy, którą polski premier zbył milczeniem, ponieważ jak opisywał to parę lat później Sikorski, miał bać się nagrywania (a więc nie odciął się od tej propozycji, choć taka postawa w tej sprawie, była wręcz polską racją stanu).
Te oskarżenia Sikorskiego i Rostowskiego kierowane do rządu Zjednoczonej Prawicy, wprawdzie spotkały się z powszechną krytyką nawet ze strony środowisk sprzyjających Platformie ale okazało się, że Donaldowi Tuskowi jednak ta wypowiedź się podoba.
- Tusk, pytany o tę wypowiedź wczoraj na otwartym spotkaniu przez jednego z jego uczestników, zbagatelizował jej znaczenie, ba stwierdził, że Sikorski walczył z Rosjanami w Afganistanie, więc trudno go podejrzewać o sprzyjanie temu krajowi.
A więc tego rodzaju projekcja odpowiada także Donaldowi Tuskowi, ponieważ przynajmniej na chwilę, odwraca uwagę od prowadzonej przez niego prorosyjskiej polityki, zarówno wtedy kiedy przez 7 lat był premierem polskiego rządu jak i wtedy kiedy przez 5 lat kierował pracami Rady Europejskiej.
Tusk potrafił karcić swoich polityków, prawie natychmiast po tym jak uznał, że szkodzą partii, w takim trybie ukarany został na przykład bydgoski baron Platformy Tomasz Lenz, który wieczorem powiedział w TVPInfo, że trzeba zawiesić 13-ste i 14-ste emerytury w związku z podwyższoną inflacją, a już następnego dnia Tusk ogłosił decyzję, że nie znajdzie się on na listach wyborczych Platformy w nadchodzących wyborach parlamentarnych.
- A wypowiedź Sikorskiego, natychmiast została wykorzystana przez rosyjską propagandę do uwiarygodnienia jej przekazu o chęci uczestnictwa Polski w rozbiorze Ukrainy i przejęcia jej zachodniej części.
Rosjanie robią to od wielu miesięcy, chcąc skłócić Ukrainę i Polskę, szeroko propagują każdą tego rodzaju informacje pochodzącą z Polski, a już wypowiedź w tym duchu, wieloletniego ministra spraw zagranicznych jest dla nich nie lada gratką.
Rzeczniczka prasowa Kremla Maria Zacharowa, uznała wypowiedź Sikorskiego za potwierdzenie podejrzeń jakie miała Rosja w tej sprawie, co więcej nazwała go „orędownikiem prawa międzynarodowego”.
4.Okazuje się, że Rosja może liczyć na Sikorskiego w trudnych dla siebie momentach, pod koniec września gdy doszło do podmorskich wybuchów gazociągów Nord Stream1 i Nord Stream2, Sikorski napisał na jednym z portali społecznościowych „Thank you, USA”.
Wpis wywołał międzynarodowy skandal, przedstawiciel Rosji na forum rady Bezpieczeństwa ONZ pokazał jego wydruk, atakując USA za zaangażowanie się w pomoc Ukrainie, a rzecznik Pentagonu nazwał go rosyjską propagandą.
Ale i ten skandal uszedł Sikorskiemu na sucho, wprawdzie Tusk według mediów odbył z nim rozmowę ostrzegawczą ale na nic się to zdało, Sikorski w ostatnim wywiadzie w radiu Zet, w zasadzie powtórzył poprzednie oskarżenie.
Na pytanie komu mogło zależeć na uszkodzeniu obydwu gazociągów odpowiedział: po pierwsze Ukrainie, po drugie Polsce, po trzecie prywatnemu sektorowi energetycznemu w USA, a więc już nie tylko USA ale także Ukraina i Polska, choć w tej sprawie po badaniach przeprowadzonych przez Szwedów i Duńczyków, wszystko wskazuje na to, że zrobili to Rosjanie, nie chcąc płacić wysokich kar za blokadę przez dekret Putina, dostaw gazu do krajów Europy Zachodniej.
- Przez ostatnie kilka miesięcy światło dzienne ujrzały materiały, które pokazują, że skala ustępstw rządu Tuska wobec Rosji w sprawach gazowych była wręcz zatrważająca, ale na szali poprawy relacji położono także sprawy, których Rosjanie wręcz się nie spodziewali.
Na przykład propozycja podpisania umowy o współpracy pomiędzy SKW, a FSB w sytuacji, kiedy Polska była w NATO już od 1999 roku, a Rosja nawet w owym czasie, była traktowana jako jego przeciwnik, czy wycofanie się przez Polskę z nazywania tego co stało się w Katyniu ludobójstwem, a tylko zbrodnią wojenną, należały właśnie do takich posunięć.
Sikorski, Rostowski, a także jak się okazuje Tusk, nawet teraz, po blisko roku wojny toczonej przez Rosję na Ukrainie, są gotowi dawać do ręki argumenty rosyjskiej propagandzie i atakować rząd Zjednoczonej Prawicy, oskarżeniami, które są klasyczną projekcją.