- W poprzednim tygodniu na ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej z udziałem prezydenta Ukrainy Włodymyra Zełenskiego, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, zapowiedziała 10. pakiet sankcji na Rosję, który ma ograniczyć obroty handlowe z tym krajem o co najmniej 10 mld euro rocznie.
Przygotowania do jego wprowadzenia trwają już kilka tygodni, znowu najdalej idące propozycje listy ograniczeń wymiany handlowej z Rosją, złożyła Polska i kraje nadbałtyckie ale KE ma przedłożyć swoje propozycje krajom członkowskim właśnie dzisiaj.
Później oczekuje się krótkich negocjacji na poziomie ambasadorów 27 krajów członkowskich i ich zatwierdzenie przez ministrów spraw zagranicznych tuż przed pierwszą rocznicą agresji Rosji na Ukrainę.
- W 10. pakiecie sankcji maja się znaleźć zachodnie technologie, wykorzystywane przez rosyjską machinę wojskową, chodzi także o komponenty, które znaleziono w rosyjskich dronach, zestrzelonych na terytorium Ukrainy.
W pakiecie ma się wreszcie znaleźć zakaz sprowadzania do UE rosyjskich diamentów, do tej pory ich importerem były firmy ulokowane w jednym belgijskim mieście Antwerpia, w związku z tym Belgia przez wiele miesięcy blokowała wprowadzenie tego rodzaju sankcji.
Wartość tego rosyjskiego eksportu sięgnęła w 2021 roku aż 1,8 mld euro ale już rok 2022 był zdecydowanie gorszy, zainteresowanie rosyjskimi diamentami na świecie wyraźnie spadło i w konsekwencji, Belgia wreszcie uległa i wszystko na to wskazuje, że tym razem sankcje obejmą i tę branżę.
W pakiecie znajdą się również rozwiązania, które mają przeciwdziałać obchodzeniu dotychczasowych sankcji, szczególnie jeżeli chodzi o eksport rosyjskiego gazu ale także ropy naftowej i produktów ropopochodnych.
Nie znajdą się w tym pakiecie sankcje przeciwko rosyjskiemu sektorowi nuklearnemu, zabiegała o to Polska i kraje nadbałtyckie, oczekiwał tych sankcji i mówił o tym w Brukseli, także prezydent Zełenski.
- Przypomnijmy, że zaledwie tydzień temu weszły w życie znacznie wcześniej przyjęte sankcje na rosyjski sektor naftowy.
Właśnie 5 lutego weszło w życie unijne embargo na produkty przetworzone z ropy naftowej pochodzące z Rosji, ustalono także limity cenowe na te produkty, których nabywcy z krajów trzecich będą musieli przestrzegać.
Produkty ropopochodne zostały podzielone na dwie grupy: te których ceny są powyżej cen ropy naftowej (np. olej napędowy) i te którymi obrót odbywa się po cenach niższych (np. olej opałowy).
Dla tych dwóch grup produktów Rada Europejska ustaliła dwa różne poziomy maksymalnych cen, dla pierwszej 100 USD za baryłkę, dla drugiej 45 USD za baryłkę, przy czym przyjęto konieczność przeglądów tych cen co 2 miesiące i regularnego ich korygowania w nawiązaniu do średniego poziomu z europejskich giełd.
- Przypomnijmy także, że rosyjski eksport od lat, to przede wszystkich eksport surowców, w tym dochody z eksportu tych tylko energetycznych: ropy naftowej i produktów ropopochodnych, gazu i węgla sięgały blisko 50% (ok.37% ropy i produktów ropopochodnych, ponad 6% z gazu i ponad 4% z węgla).
W tej sytuacji szerokie (UE i G-7) embargo najpierw na ropę (weszło w życie od 5 grudnia), a teraz także unijne na produkty ropopochodne i ustalenie maksymalnych poziomów ich cen już, musiało uderzyć w dochody z eksportu, teraz ten proces się tylko pogłębi.
Według dostępnych danych, dochody Rosji ze sprzedaży ropy i gazu, które tuż w po agresji Rosji na Ukrainę, na skutek paniki na rynkach i gwałtownego wzrostu cen sięgały nawet 1,8 mld USD dziennie (w maju 2022 roku), w październiku wynosiły jeszcze 1,2 mld USD dziennie, w styczniu tego roku, spadły do zaledwie 0,4 mld USD dziennie, po embargu na ropopochodne spadną jeszcze bardziej.
- Oczywiście te ograniczenia rosyjskiego eksportu nie oznaczają, że Rosji już teraz zabraknie środków finansowych na prowadzenie wojny, ten kraj długo się do tego przygotowywał, ma ciągle ogromne rezerwy finansowe (szacowane ciągle na 300 mld USD), ale nie ulega wątpliwości, że tak gwałtowny spadek dochodów z eksportu ropy i gazu, będzie je znacznie szybciej wyczerpywał, niż do tej pory.
Ograniczenia eksportu zachodnich technologii do Rosji, przeciwdziałanie obchodzeniu dotychczasowych sankcji nałożonych na ten kraj zawarte w 10. pakiecie sankcji, wreszcie uderzenia w rosyjski budżet, wynikające z wcześniejszych ograniczeń, to wszystko jednak znacząco wpływa na poważne osłabienie rosyjskiego potencjału gospodarczego i finansowego, a w konsekwencji także możliwości prowadzenia pełnoskalowej wojny na Ukrainie.