- Nie minął jeszcze miesiąc rządów Donalda Tuska, a rządząca większość już kilka razy złamała Konstytucję RP i ustawy o nią oparte, przy czym ten najistotniejsze, to zamach na media publiczne, odebranie mandatów posłom Kamińskiemu i Wąsikowi i ich uwięzienie, a nie dalej jak wczoraj, odwołanie prokuratora krajowego bez zgody Prezydenta RP. Zamach na media publiczne próbowano oprzeć na uchwale Sejmu, która miała zastąpić zarówno zapisy konstytucyjne jak ustawowe wynikające z ustawy o Radzie Mediów Narodowych (RMN) i Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji (KRRiT). Minister kultury odwołał rady nadzorcze i zarządy mediów publicznych (TVP,PR, PAP), choć mogła to tylko zrobić RMN i powołał własne, ale gdy zorientował się ,że sąd ich nie wpisze do Krajowego Rejestru Sądowego, zdecydował się postawić te instytucje w stan likwidacji i powołać likwidatorów, zresztą także z pogwałceniem wspomnianych wyżej ustaw.
- Bezprawne odebranie mandatów poselskich ma jeszcze brutalniejszy przebieg, bo przecież zakończyło się aresztowaniem i uwięzieniem byłych ministrów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Mimo tego, ze obydwaj byli ułaskawieni przez prezydenta w 2015 roku, to po powtórnym ich skazaniu Izba Kontroli Sądu Najwyższego uchyliła decyzję marszałka Hołowni o wygaszeniu mandatów obydwu posłów, a mimo tego zostali aresztowani i uwiezieni. To aresztowanie zresztą przeprowadzono w sposób urągający cywilizowanym regułom, obydwu posłów wywleczono z Pałacu Prezydenckiego i przewieziono do więzienia pod nieobecność prezydenta Andrzeja Dudy, który nomen omen spotykał się w tym czasie w Belwederze z liderką opozycji na Białorusi Swiatłaną Cichanouską i rozmawiał z nią o więźniach politycznych w tym kraju.
- Jakby tego było mało wczoraj minister sprawiedliwości i jednocześnie prokurator generalny Adam Bodnar odwołał prokuratora krajowego, choć zgodnie z ustawą, może to zrobić tylko za zgodą Prezydenta RP. Wcześniej jak ujawniły niezależne media dwukrotnie się z nim spotykał i naciskał, żeby sam podał się do dymisji, a gdy prokurator krajowy nie uległ tym naciskom, wynaleziono pretekst, że ponoć został on powołany w niewłaściwy sposób. Ale jak informują niezależne media powodem takiej pospiesznej bezprawnej decyzji Bodnara, było rozpoczęcie przez prokuraturę śledztwa w sprawie bezprawnego wtargnięcia policji do Pałacu Prezydenckiego w celu pojmania posłów Wąsika i Kamińskiego.
- Z wczorajszego wywiadu Tuska dla trzech telewizji (TVN, Polsat, TVP) wynika, że następną instytucją, która może być zaatakowana przez „siepaczy” z trójkoalicji jest Narodowy Bank Polski i prezes prof. Adam Glapiński. Wydawało się już, że po słynnej wypowiedzi w kampanii wyborczej „ o wyprowadzeniu prezesa NBP przez silnych ludzi” i po liście prezes Europejskiego Banku Centralnego Christin Lagarde do prezesa Glapińskiego, która stanowczo przypomniała zasadę niezależności banku centralnego, rządząca większość przestanie go atakować. Niestety z wywiadu wynika, że Tusk „się wściekł” ze względu na informację, że zarząd NBP podjął decyzję o braku wpłaty z zysku do budżetu kwoty 6 mld zł, ale gdyby choć trochę zainteresował się, choćby sprawą umacniania się złotego w II połowie roku, to wiedziałby, że fakt braku wpłaty zysku jest oczywistością ekonomiczną. Wygląda więc, że następnym bezprawnym posunięciem może być próba postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu i w ten sposób usunięcia go z tego stanowiska, choć rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego z tego tygodnia, jednoznacznie wskazuje, że byłoby to niezgodne z Konstytucją RP. Niezależnie od tego, czy rzeczywiście NBP będzie kolejną instytucją, którą bezprawnie zaatakuje trójkoalicja, to jednak zamach na media publiczne, odebranie mandatów i aresztowanie dwóch posłów, czy też odwołanie prokuratora krajowego pokazują, że walec bezprawia toczy się coraz szybciej.