Nie będzie laptopów dla uczniów, ale za to będą podpaski i tampony

  1. W 2023 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości rozpoczął realizację programu „ Laptop dla ucznia”, skierowanego do uczniów klas IV szkół podstawowych, w następnych latach miały je otrzymywać kolejne roczniki uczniów. W wyniku jego realizacji do uczniów trafiło prawie 395 tysięcy laptopów, zdecydowano się także w ramach tego programu wspierać nauczycieli, każdy nauczyciel raz na 5 lat, miał otrzymać bon o wartości 2,5 tys zł, przy pomocy którego miał sfinansować sobie zakup sprzętu komputerowego. Program miał zarówno wymiar edukacyjny jak i społeczny, miał zamknąć erę szkół dwóch prędkości, zakładał bowiem, że każdy uczeń IV klasy szkoły podstawowej, bez względu na poziom zamożności jego rodziców, otrzyma bezpłatny laptop. Z tego sprzętu dzieci mogły korzystać zarówno w szkole jak w domu, rozwijać swoje pasje, zainteresowania i w efekcie nabywać kompetencje cyfrowe w praktyce, które są przecież wręcz niezbędne do funkcjonowania we współczesnym świecie.

 

  1. Co więcej pogram miał być finansowany ze środków KPO, w którym przewidziano, że na cyfryzację przeznaczone zostanie ponad 21% zarówno z części dotacyjnej, wynoszącej ponad 23 mld euro, jak i z części pożyczkowej, wynoszącej ponad 34 mld euro. Sumarycznie na cyfryzację zdecydowano się przeznaczyć ponad 12 mld euro, a jednym z priorytetów tym zakresie było „wsparcie cyfrowej infrastruktury szkół i kompetencji kadry nauczycielskiej”. W ramach tego priorytetu zapisano realizację projektów zapewniających uczniom i nauczycielom dostęp do sprzętu komputerowego i oprogramowania, a także realizacje projektów podnoszących kompetencje nauczycieli w zakresie wykorzystywania aplikacji wspierających interaktywną pracę z uczniami.

 

  1. Komisja Europejska zaakceptowała te propozycje, niestety środki z polskiego KPO, zostały zablokowane przez ówczesną opozycję, przede wszystkim europosłów Platformy, którzy razem ze swoimi politycznymi kolegami z EPL i Lewicy, uchwalili w PE ponad 40 rezolucji przeciwko Polsce, w części z nich zawarte były wprost zapisy nakazujące Komisji Europejskiej, „zamrożenie” środków dla Polski. Po dojściu do władzy Platformy i jej koalicjantów w Polsce, KE jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odblokowała środki z KPO i nagle okazało się, że program „Laptopy dla uczniów”, nie będzie realizowany bo „Unia się sprzeciwia”, co jest w świetle zapisów cytowanych wyżej, oczywistą nieprawdą. Trzeba przy tym wyjaśnić, że w 2023 roku, program ten był przejściowo finansowany kwotą ok. 1,2 mld zł z Polskiego Funduszu Rozwoju, a środki te miały być zwrócone po uruchomieniu KPO, z jego części cyfrowej.

 

  1. Rząd Tuska nie chce realizować tego programu, mimo tego, że jak wszystko na to wskazuje, część środków z KPO nie zostanie wykorzystana, ze względu na brak czasu, jako że środki te powinny być wykorzystane i rozliczone do sierpnia 2026. Obecnie rządzący najpierw politycznymi decyzjami razem ze swoimi politycznymi przyjaciółmi w Brukseli przez ponad 2 lata blokowali środki z KPO, by teraz bezradnie rozkładać ręce, że brakuje im czasu, aby je sensownie wykorzystać. Realizacja programu „Laptop dla ucznia” była jednym z bardziej rozsądnych kierunków wykorzystania tych środków w tej części przeznaczonej na cyfryzację, ale ponieważ jest to program „pisowski” nie może być kontynuowany. Platformie bowiem polityka wyrównywania szans jest zupełnie obca, zarówno w tym wymiarze regionalnym jak i społecznym i jej 8-letnie rządzenie w latach 2008-2015, a także to zaledwie 8-miesięczne, niestety to potwierdza.

 

5. Nie będzie więc wyrównywania szans dzieci w szkołach przez zakup laptopów dla kolejnych roczników dzieci uczących się w 4 klasach szkół podstawowych, ale za to minister Nowacka i jej zastępczynie z Platformy i Lewicy, proponują nowy program „ Doposażenie szkół w środki higieny menstruacyjnej w roku szkolnym 2024/2025”. Programem który ma kosztować 4 mln zł, ma być objęte około 500 szkół publicznych i niepublicznych, a w jego ramach dla placówek, które złożą odpowiednie wnioski, przeznaczone zostaną środki na zakup podpasek i tamponów, co ma zapobiegać „wykluczeniu menstruacyjnemu”. Nie będzie więc laptopów dla uczniów, ale za to będą podpaski i tampony.