1. Premier Boris Johnson dopiął swego, przeprowadził przez Izbę Gmin ustawę o przedterminowych wyborach w W. Brytanii i to już 12 grudnia tego roku, co może pozwolić temu krajowi na opuszczenie UE już z początkiem przyszłego roku.
Wniosek rządu o przedterminowych wyborach ,który głosowano w Izbie Gmin w ostatni wtorek był już 4 z kolei, wcześniejsze próby zakończyły się niczym, bo wymagane było poparcie aż 2/3 składu Izby.
Tym razem Johnson zaproponował projekt ustawy, który wymagał zwykłej większości głosów i w ten sposób złamał opór opozycyjnej Partii Pracy, która przyłączyła się do większości i ustawa uzyskała, aż 438 głosów za, przeciw głosowało zaledwie 20 posłów.
W tej sytuacji w Izbie Lordów nie będzie żadnych problemów z jej przyjęciem i Brytyjczycy pójdą do urn już za 40 dni, a ponieważ w sondażach partia konserwatystów Borisa Johnsona prowadzi kilkunastoma punktami procentowymi . więc wszystko na to wskazuje, że po wyborach jego rząd będzie miał bezwzględną większość w Parlamencie.
A ponieważ ostatnio Rada Europejska przedłużyła termin Brexitu do 31 stycznia przyszłego roku ale wyraziła zgodę na to, że W. Brytania może to zrobić wcześniej, pod warunkiem, iż obydwie strony dokonają ratyfikacji tego porozumienia wcześniej.
2. Przypomnijmy, że 22 października Izba Gmin wynikiem 329 głosów za i 299 głosów przeciw zaaprobowała nową wersję porozumienia pomiędzy UE-27 i W. Brytanią o wyjściu tego kraju z Unii Europejskiej ale jednocześnie zablokowała prace nad harmonogramem pozwalającym na dotrzymanie terminu wyjścia z końcem tego miesiąca.
W tej sytuacji wysłany został wniosek brytyjskiego rządu o przedłużenie terminu Brexitu, choć był on dosyć oryginalny, nie było na nim podpisu Borisa Johnsona, podpis ten znalazł się natomiast na liście, który towarzyszył wnioskowi i zawierał między innymi stwierdzenie, że przedłużenie tego terminu przyniesie negatywne skutki dla obydwu umawiających się stron.
Mimo takiego charakteru tego wniosku Rada Europejska w trybie obiegowym zgodziła się na przedłużenie Brexitu do 31 stycznia, z opcją wcześniejszego wyjścia jeżeli nastąpi wcześniej ratyfikacja przez obydwie strony zmienionej umowy.
3. Przypomnijmy także, że na początku października premier W. Brytanii Boris Johnson przedstawił nowe propozycje w sprawie tzw. tzw. irlandzkiego backstopu czyli rozwiązania przyjętego przez jego poprzedniczkę w „umowie rozwodowej” z UE i od tego momentu rozpoczęły się intensywne negocjacje pomiędzy negocjatorami unijnymi i brytyjskimi.
To był zasadniczy punkt sporny pomiędzy UE, a W. Brytanią, według dotychczasowych zapisów pozostawanie Irlandii Północnej w unii celnej z UE, oznaczałoby, że całe terytorium W. Brytanii byłoby nią objęte.
A to oznaczałoby, że W. Brytania nie mogłaby zawierać samodzielnie umów handlowych z krajami trzecimi, a takie umowy właśnie mają być remedium na ewentualne problemy gospodarcze wynikające z wyjścia z UE.
4. Premier Johnson zaproponował aby Irlandia Północna pozostała w unii celnej z UE w okresie przejściowym do końca 2020 roku, a o ewentualnym przedłużeniu tego stanu rzeczy będzie decydował Parlament tego kraju.
Johnson zaproponował także powstanie granicy na Morzu Irlandzkim, co oznaczałoby, że towary z Irlandii Północnej byłyby objęte regulacjami unijnymi, a towary z W. Brytanii już nie i to już od momentu wyjścia tego kraju z UE.
Po zakończeniu przewidzianego w umowie okresu przejściowego powstanie granica pomiędzy Irlandią, a Irlandią Północną przy czym jej przekraczanie będzie maksymalnie uproszczone.
Na granicy nie będzie żadnej fizycznej infrastruktury, a odprawy celne będą realizowane w systemie elektronicznym, tylko nieznaczna część fizycznie ale wtedy w punkcie wysyłki lub odbioru towaru.
W tej sytuacji przeforsowanie przez Borisa Johnsona przedterminowych wyborów, odbuduje nadwątloną reputację partii konserwatywnej, a to z kolei pozwoli mu na taką wygraną, że będzie w stanie utworzyć stabilną większość w Parlamencie i w konsekwencji stabilny rząd, który w sposób uporządkowany ostatecznie wyprowadzi W. Brytanię z UE i jak się wydaje będzie to możliwe już od początku nowego roku.