PSL chcąc się ratować, będzie budował chadecję w Polsce ale czy nie za późno?

1. Wczoraj Rada Naczelna PSL podjęła decyzję o budowie bloku na najbliższe wybory parlamentarne, zapraszając do niego wszystkich tych którzy podzielają wartości chrześcijańskie, demokratyczne, ludowe i narodowe.

Blok z PSL-em na czele ma się nazywać Koalicja Polska, przez cały czerwiec propozycja ma być konsultowana nie tylko ze wszystkimi zainteresowanymi ale z „dołami partyjnymi PSL-u”, a ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść na kolejnym posiedzeniu RN na przełomie czerwca i lipca.

Jednocześnie PSL chce aby w wyborach do Senatu porozumieć się z dotychczasowymi sojusznikami z Koalicji Europejskiej co do wystawienia wspólnych kandydatów w poszczególnych okręgach wyborczych.

2. Okazuje się ,że mimo zdobycia 3 mandatów do PE (Kalinowski na Mazowszu Hetman na Lubelszczyźnie i Jarubas- Małopolska i Świętokrzyskie), większość członków zasiadających w Radzie Naczelnej była na tyle niezadowolona, że prezes Władysław Kosiniak -Kamysz, musiał próbując uciekać do przodu, proponować tworzenie „ polskiej chadecji”.

Jak podały media , na  RN krytykowano głównie pójście Koalicji Europejskiej w lewo co odebrało PSL-owi dużą część jego dotychczasowych zwolenników i spowodowało ,że część jego kandydatów do PE nawet z czołowych miejsc na listach KE nie zdobyło mandatów (np. Czesław Siekierski z 1 miejsca w okręgu podkarpackim, czy Andrzej Grzyb z 3 miejsca w okręgu wielkopolskim).

Najbardziej krytycznie po wyborach o udziale PSL w Koalicji Europejskiej  wypowiadali się wywiadach posłowie Marek Sawicki i Eugeniusz Kłopotek, którzy wprost twierdzili, że może to być początek końca tej partii.

3. Rzeczywiście wyniki wyborów do PE dobitnie pokazują ,że Prawu i Sprawiedliwości udało się „wypchnąć” PSL ze środowiska wiejskiego, a w szczególności przekonać rolników i ich rodziny do głosowania na PiS.

Nie byłoby zwycięstwa PiS na wsi , gdyby nie mobilizacja wyborców poza dużymi miastami o czy świadczy frekwencja wynosząca na terenach wiejskich, ponad 40% czyli ponad dwukrotnie większa niż 5 lat temu.

Na podstawie  wyników ogłoszonych przez PKW można stwierdzić, że Zjednoczona Prawica wygrała przede wszystkim na wsi i to zdecydowanie 56,3 % do 27,5% (KE), a więc ponad dwukrotnie.

Wręcz nokautujące zwycięstwo Zjednoczona Prawica odniosła wśród rolników 70,1% do 18,6% (KE), co pokazuje, że w ciągu ostatnich 5 lat, partie wchodzące w skład KE straciły ponad 20 punków procentowych poparcia w tym środowisku.

4. To oznacza, że PSL wchodzący w skład Koalicji Europejskiej w zasadzie został wyrugowany ze świadomości rolników i poważnie ograniczył swoje poparcie w środowisku wiejskim.

Rzeczywiście 3 kandydaci „ludowców”, którzy zdobyli mandaty, głosy uzyskiwali przede wszystkim w miastach i to zarówno tych dużych powyżej 100 tysięcy mieszkańców jak i tych trochę mniejszych.

Cała 13 kandydatów PSL-u  do PE (PSL sprytnie umieścił tylko po jednym kandydacie na każdej z list w 13 okręgach wyborczych) zdobyła niewiele ponad 500  tysięcy głosów w całym kraju, a więc mniej  niż Prawo i Sprawiedliwość w jednym tylko okręgu mazowieckim (ponad 512 tysięcy głosów).

5. Ale słaby wynik PSL-u do PE, to nie tylko rezultat koalicji z Platformą, Nowoczesną, Zielonymi , SLD i licznymi lewicowymi stowarzyszeniami ale także rezultat 8-letnich rządów z tą pierwszą partią.

Przypomnijmy,  że to obecny prezes PSL-u , a ówczesny minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz przygotował i reprezentował w Sejmie projekt ustawy po podwyższeniu wieku emerytalnego dla kobiet o 7 lat, dla mężczyzn o 2 lata, a w rolnictwie aż o 12 lata dla kobiet i o 7 lat dla mężczyzn.

Wtedy w Sejmie mówił, że znaczące podwyższenie wieku emerytalnego jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ zagwarantuje wyższe świadczenia emerytalne w przyszłości, w sytuacji kiedy w uzasadnieniu projektu pisał, że w odniesieniu do rolników dłuższy okres pracy będzie skutkował wyższym świadczeniem o 3 zł (słownie trzy złote) za każdy rok dodatkowej pracy.

6. Koalicyjny minister Paweł Graś w podsłuchanej rozmowie w restauracji „Sowa i przyjaciele” z obecnie już nieżyjącym biznesmenem Janem Kulczykiem, określił przeprowadzenie przez Kosiniaka-Kamysza ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego, a także zabranie z OFE ponad 150 mld zł, „dwoma najgorszymi historiami w wolnej Polsce” i wyrażał szacunek dla ówczesnego ministra za determinację w tej sprawie.

A była jeszcze wyprzedaż ziemi Skarbu Państwa  przez ministrów rolnictwa z PSL-u, „komu popadnie” pod potrzeby finansowe budżetu (przez 8 lat za ponad 10 mld zł), co spowodowało, że około 200 tys. hektarów sprzedano tzw. słupom (z zagranicy), w ten sposób omijając ustawę uniemożliwiającą zakup ziemi w Polsce przez zagraniczny kapitał.

7. Wydaje się, że tracąc głosy w środowisku wiejskim PSL, ponosi konsekwencje za 8 lat rządzenia z Platformą , między innymi przez przeprowadzenie „najgorszych historii”, a także za paromiesięczne uczestnictwo w „lewackiej” Koalicji Europejskiej.

Obecna decyzja PSL-u o tworzeniu „polskiej chadecji”, przychodzi chyba zdecydowanie za późno,  PSL stracił wyborców w środowisku wiejskim na rzecz PiS  i raczej już ich nie odzyska.