Balcerowicz poleca Petru na ministra finansów, a ten zapowiada uzdrowienie finansów publicznych

  1. Kilka dni temu, dosyć niespodziewanie, Leszek Balcerowicz na jednym z portali społecznościowych, rekomendował obecnej opozycji, Ryszarda Petru jako kandydata na ministra finansów w nowym rządzie.

Napisał „w swojej działalności naukowej miałem wielu magistrantów i doktorantów. Do czołówki zaliczam Ryszarda Petru. Nowy rząd potrzebuje silnego i kompetentnego ministra finansów. Ja wybrałbym Petru”.

Tyle tylko, że Ryszard Petru ponad 30 lat temu, być może był czołowym magistrantem i asystentem Leszka Balcerowicza na SGH, ale już w 2016 roku jako przewodniczący partii Nowoczesna, na tyle nie przypilnował finansów tej partii, że PKW nie przyjęła jej sprawozdania finansowego z wyborów parlamentarnych z 2015 roku , a tym samym partia ta straciła subwencję budżetową ok 20 mln zł w ciągu 4 lat kadencji Parlamentu.

W konsekwencji partia Nowoczesna spłaca do tej pory kredyt zaciągnięty na wybory w 2015 roku wysokości ponad 2 mln zł w banku PKO BP i zobowiązania za spoty wyborcze w telewizji Polsat na kwotę 0,7 mln zł.

 

  1. Ryszard Petru, nowo wybrany poseł, tym razem z listy Trzeciej Drogi, tak „się przejął” tą rekomendacją Balcerowicza na ministra finansów, że wczoraj w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej, zapowiedział konieczność uzdrowienia finansów publicznych.

Jego zdaniem trzeba skonsolidować finanse publiczne, ponieważ mamy olbrzymi dług poza budżetem w funduszach celowych i w ten sposób obniżyć koszty obsługi tego długu nawet o kwotę 10-15 mld zł.

Rzeczywiście poza budżetem państwa, znajdują się zobowiązania w związku ratowaniem przedsiębiorstw w czasie pandemii covidu, zaciągnięte przez Polski Fundusz Rozwoju i zobowiązania w BGK w związku z finansowaniem zwiększonych nakładów na ochronę zdrowia w tym samym czasie, ale jak wyjaśnił szef PFR Paweł Borys średnie oprocentowanie tych obligacji do 1,7%, podczas 10-letnie obligacje emitowane przez Skarb Państwa mają oprocentowanie sięgające 5%, więc finansowanie tego pozabudżetowego długu, jest znacznie tańsze niż tego budżetowego.

Oczywiście wielkość deficytu finansów publicznych i długu publicznego obejmuje zobowiązania zarówno w PFR jak i BGK i jest raportowana co kwartał do Komisji Europejskiej i Eurostatu, co oznacza, ze statystki europejskie prezentują całościowy stan naszych finansów publicznych.

A według nich, polski dług publiczny na koniec I kwartału 2023 roku wynosił 48,1% PKB i był o ponad 3 punkty procentowy niższy niż dług na koniec 2015 roku, czyli ostatniego roku rządów PO- PSL, kiedy to wyniósł 51,3% PKB.

 

  1. Równie dobry jest stan budżetu realizowanego w tym roku mimo występującego spowolnienia gospodarczego w I i II kwartale tego roku, spowodowanego zacieśnieniem polityki monetarnej przez NBP w związku z koniecznością ograniczania inflacji.

Ministerstwo finansów publikuje comiesięczne dane z wykonania budżetu, a dane za okres styczeń- wrzesień zostały zaprezentowane wręcz dwa tygodnie wcześniej, niż zwykle i z nich wynika, że sytuacja budżetu jest dobra.

Otóż dochody budżetowe w okresie styczeń - wrzesień 2023 wyniosły 418 mld zł (czyli 69,5% zaplanowanych na ten rok), a wydatki w tym okresie 452,7 mld zł co stanowi 65,3% planu, co oznacza, że deficyt za 9 miesięcy tego roku wynosi 34,7 mld zł, a więc zaledwie 37,7% deficytu zaplanowanego na ten rok (ma on wynieść maksymalnie 92 mld zł).

Należy także przypomnieć, że w tegorocznym budżecie zawarte są ogromne środki przeznaczone na realizację wszystkich programów społecznych, jak sztandarowy program 500 plus, wydatki na 13 i 14 emeryturę, ale także znacznie wyższe niż jeszcze kilka lat wcześniej, wydatki na obronę narodową w związku z rosyjskim zagrożeniem.

Także budżet przyszłoroczny, który po stronie dochodowej jest ponad 2- krotnie wyższy, niż ten z 2015 roku (dochody mają wynieść ponad 680 mld zł, a w 2015 roku wyniosły tylko 289 mld zł), zawiera po stronie wydatkowej środki na wszystkie programy społeczne, w tym zwiększone o ponad 20 mld zł środki na realizację programu 800 plus (sumarycznie ponad 63 mld zł), oraz wynoszące blisko 100 mld zł wydatki na obronę narodową (plus blisko 40 mld zł z nowo powstałego Funduszu Obrony).

 

  1. Wszystkie więc te wypowiedzi polityków partii, które mają stworzyć nowy rząd o konieczności wprowadzenia oszczędności, czy też uzdrawiania finansów publicznych, nie mają związku z obecnym ich stanem.

Można tylko odnieść wrażenie, że są wypowiadane przez polityków obecnej opozycji, świadomie i celowo, aby przygotować opinię publiczną do cięć w programach społecznych i polityce rozwojowej polskiego państwa realizowanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Jak trafnie posumował zapowiedź Ryszarda Petru o konieczności uzdrowienia finansów publicznych red. Sławomir Jarzębowski z portalu Salon24 „Finanse będą zdrowe, jak będziecie biedni”.