Rządzący wiedzą, że blokują rozwój, stąd ich zakłopotanie podczas wystąpienia prezydenta Dudy

  1. Wczoraj w uroczystości z okazji 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja na Placu Zamkowym w Warszawie z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy, wzięli udział między innymi marszałek Sejmu Szymon Hołownia, dwaj wicepremierzy Władysław Kosiniak-Kamysz i Krzysztof Gawkowski, a także inni ministrowie i wiceministrowie rządu Donalda Tuska, on sam ponoć ciągle choruje. Prezydent Andrzej Duda wygłosił mocne wystąpienie nawiązujące do momentu uchwalenia Konstytucji 3 Maja, kiedy Polska była już zagrożona rozbiorami, a mimo tego udało się uchwalić dokument zawierający głębokie reformy ówczesnej Rzeczpospolitej, na którym później wzorowały się inne kraje Europy i świata. Prezydent zwrócił uwagę, że Polska mimo imperialnego zagrożenia ze strony Rosji, powinna realizować wielkie zamierzenia rozwojowe, przygotowane i zaawansowane przez poprzedni rząd, ponieważ chce tego zdecydowana większość Polaków.

 

  1. Sporo miejsca prezydent poświęcił konieczności realizacji pierwszej polskiej elektrowni atomowej i niepokojem mówił o braku zdecydowanych działań ze strony nowego rządu w tej sprawie. Mówił o zaniepokojeniu strony amerykańskiej, która zaangażowała się zarówno poprzez podmioty rządowe jaki sektor prywatny w ten projekt i nie bardzo rozumienie dlaczego przez ostatnie pół roku w tej sprawie, nie są podejmowane żadne decyzje dotyczące realizacji tego przedsięwzięcia. Zwrócił także uwagę, że Centralny Port Komunikacyjny, to nie tylko projekt infrastrukturalny (lotniczy, kolejowy) przenoszący Polskę pod tym względem w XXI wiek, ale ma on także ogromne znaczenie dla naszego bezpieczeństwa (wymiar militarny), a także gospodarcze pozwalające na osiąganie dochodów z podatków i ceł od towarów sprowadzanych do Polski drogą lotniczą (teraz 90% takiego importu i jest opodatkowane poza naszymi granicami).Wyjaśniał także, że budowa CPK nie jest żadną konkurencją dla lotnisk regionalnych (co często się podnosi w debacie publicznej), będą one dalej się rozwijać i żadne z nich nie zostanie zlikwidowane. Dziękował także funkcjonariuszom CBA  za walkę z korupcją i podkreślał, że to Biuro funkcjonujące w Polsce od blisko 20 lat (powołane w połowie 2006 roku), zmieniło całkowicie  rzeczywistość naszego kraju pod tym względem. W tej sytuacji zapowiedź jego likwidacji i rozdzielenia jego zadań pomiędzy inne instytucje zajmujące się ściganiem przestępstw, zdaniem prezydenta jest złym rozwiązaniem, utrudniającym walkę z korupcją.

 

  1. O ile wszystkie te wątki wystąpienia prezydenta były nagradzane gromkimi oklaskami przez większość uczestników tej uroczystości, to marszałek Sejmu, obaj wicepremierzy i inni ministrowie rządu Tuska, siedzieli jakby byli zagipsowani po licznych złamaniach. Żadnych braw, żadnych reakcji, zakłopotanie na twarzach, co tylko pokazuje, że mają oni świadomość, iż uczestniczą w realizacji polityki antyrozwojowej, uprawianej przez rząd Donalda Tuska. Wprawdzie już po uroczystości wicepremier Kosiniak -Kamysz tłumaczył do kamer zaprzyjaźnionych telewizji, że on akurat realizuje wiele przedsięwzięć o charakterze rozwojowym, ale bez rozgłosu, bo taki styl preferuje, mając chyba na myśli rozwój armii, polskiego przemysłu zbrojeniowego i zakupy uzbrojenia za granicą. Tyle tylko, że to kontynuacja tego, co bardzo zaawansował minister Błaszczak, ba pojawiają się uzasadnione obawy, że firmy sektora obronnego nie otrzymają od polskiego państwa obiecanego wcześniej dofinansowania, a zakupy na kierunku koreańskim, będą niestety ograniczane (choć akurat ten kraj dostarcza zamówione tam uzbrojenie, bardzo szybko, a na tym powinno nam szczególnie zależeć).

 

4. Zachowania przedstawicieli rządzącej koalicji podczas wczorajszego wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy, pokazują tylko, że mają oni świadomość, iż blokada strategicznych inwestycji, szkodzi naszemu krajowi. Rządowe decyzje blokujące rozpoczęcie budowy pierwszej elektrowni atomowej, czy kontynuacji realizacji CPK, być może zaspokajają zapotrzebowanie najbardziej skrajnych środowisk popierających rząd Tuska, ale dla większości Polaków, w tym szczególnie dla młodego pokolenia, są kompletnie niezrozumiałe, bo pogarszają ich szanse na wyższy poziom życia w przyszłości.