Wczoraj po posiedzeniu Rady Ministrów premier Mateusz Morawiecki zaprezentował projekt budżetu na 2020, w którym po raz pierwszy od 30 lat , wydatki mają pełne pokrycie w dochodach, co oznacza ,że budżet na rok następny nie będzie miał deficytu.
Projekt budżetu został oparty na konserwatywnych założeniach, przyjęto prognozę wzrostu PKB na poziomie 3,7% (choć skorygowano w górę prognozę wzrostu PKB w tym roku z 3,8% do 4%), średni poziom inflacji w wysokości 2,5%, stopa bezrobocia na koniec 2020 roku ma wynieść 5,1% (bezrobocie na koniec 2019 roku ma wynieść 5,5%), a przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wzrosnąć o 6%, nominalny wzrost wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej ma wynieść także 6%, choć nie oznacza to automatycznych podwyżek płac w tej wysokości.
Według rządu najbardziej istotnym składnikiem wzrostu PKB w 2020 roku, będzie konsumpcja prywatna wspierana optymistycznymi oczekiwaniami polskich konsumentów i dobrą sytuacją na rynku pracy (wysoki wzrost płac i ciągły spadek bezrobocia), ale także wzrost popytu inwestycyjnego, ze względu na utrzymujący się niski koszt pozyskiwania kapitału i działania rządu ukierunkowane na zwiększanie stopy inwestycji, wreszcie neutralny wpływ na wzrost PKB będzie miał eksportu netto.
W oparciu o te założenia ministerstwo finansów prognozuje dochody budżetowe na poziomie 429,5 mld zł , a tym samym poziomie mają być zrealizowane wydatki budżetowe, co oznacza, że będzie to budżet zrównoważony.
Oznacza to ,że od roku 2015 ( ostatniego roku rządów PO-PSL) , kiedy dochody budżetowe wyniosły tylko 289 mld zł, po 5 latach mają one wynieść o ponad 140 mld zł więcej i to jest miara sukcesu rządów Prawa i Sprawiedliwości.
W ciągu 8 lat rządów PO-PSL dochody budżetowe wzrosły o ok.53 mld zł, w ciągu ostatnich 4 lat aż o 140 mld zł, uwzględniając więc czas rządzenia, dochody budżetowe podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości urosły ponad 5-krotnie bardziej, niż za naszych poprzedników.
I tak np. dochody z podatku VAT mają wynieść ponad 200 mld zł, a więc w stosunku do do 2015 roku, ostatniego roku rządów PO-PSL będą wyższe aż o 77 mld zł ( w 2015 roku wpływy z VAT wyniosły 123 mld zł.
Z kolei wpływy z CIT mają wynieść 41,1 mld zł i będą wyższe od tych w roku 2015 o ponad 15 mld zł ( w 2015 roku wyniosły blisko 26 mld zł), mimo tego, że stawka tego podatku została zmniejszona aż o 10 punktów procentowych ( z 19% do 9%).
Jednocześnie podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości rosną bardzo wyraźnie wydatki na cele społeczne, w 2014 roku wyniosły one zaledwie 18, 1 mld zł, w roku 2020 wyniosą ponad 66 mld zł ( a więc jest to wzrost ponad 3-krotny).
Wydatki na ochronę zdrowia przekroczą po raz pierwszy w historii 5% PKB ( dokładnie mają wynieść 5,03% PKB), a wartościach bezwzględnych przekroczą kwotę 110 mld zł czyli będą o ponad 35 mld zł wyższe niż w roku 2015 ( w 2015 roku wyniosły 75 mld zł).
Wzrastają także wydatki na obronę , w 2020 roku przekroczą 2% PKB, a wartościach bezwzględnych wyniosą 50 mld zł , a więc będą o ponad 18 mld zł wyższe niż w 2015 roku ( wyniosły 32 mld zł).
A więc premierowi Mateuszowi Morawieckiemu udała się rzecz niebywała, w sytuacji spowolnienia gospodarczego przewidywanego na rok 2020, w sytuacji kiedy rosną wydatki na ważne cele społeczne ( program Rodzina 500 plus będzie realizowany w odniesieniu do wszystkich dzieci i w związku z tym wydatki tylko na ten cel wyniosą 40 mld zł , a więc o 20 mld zł większe niż w roku 2019), budżet na 2020 rok będzie budżetem bez deficytu.
To wczorajsze przedłożenie budżetowe, powoduje się wszyscy ekonomiści wspierając totalną opozycję i wieszczący w Polsce II Grecję albo deficyt budżetu rzędu 100 mld zł, powinni przywdziać wory pokutne i przeprosić Polaków za to ,że przez lata III RP oszukiwali, że w naszym kraju nic nie da się zrobić, że pieniędzy na ważne cele społeczne nie ma i nie będzie.
Rządy Prawa i Sprawiedliwości udowodniły że są, co więcej budżet państwa przy zwiększonych wydatkach na cele społeczne może być zrównoważony.