Takich rzeczy Tusk nie wybacza, więc „polowanie” na Hołownię trwa

1. Ledwie marszałek Szymon Hołownia złożył rezygnację z funkcji marszałka Sejmu, a jak się okazało, już następnego dnia do urzędu miasta w Otwocku weszli przedstawiciele służb, którzy na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Katowicach, przejęli dokumenty z jego oryginalnymi podpisami. Marszałek wprawdzie złożył rezygnację z funkcji,ale będzie ona obowiązywać dopiero od 18 listopada od godziny 8., a więc ciągle jest drugą osobą w państwie,ale mimo tego prokuratura pod kierownictwem ministra Żurka, nie chciała, aż tak długo czekać. Marszałek mieszka na terenie tej gminy w związku z tym w urzędzie znajdowały dokumenty z jego podpisami, które jak sugerują media, prokuratura chce wykorzystać jako materiał porównawczy w analizie grafologicznej dotyczącej afery Collegium Humanum.

 

2. Afera Collegium Humanum dotycząca marszałka Hołowni wybuchła w listopadzie 2024 roku, kiedy to w tygodniku Newsweek, ukazał się artykuł, w którym jego autorka twierdziła, że był on studentem tej uczelni, choć nie pojawiał się na zajęciach. Autorka twierdziła także ,że Hołownia znajdował się na liście studentów tej uczelni, ba że w jej archiwach znajduje się między innymi podpis marszałka po złożonym przyrzeczeniem studenckim. Marszałek publicznie zaprzeczał, wprawdzie miał interesować się studiowaniem na tej uczelni, ale ostatecznie z studiów nie podjął ,czesnego nie wpłacał, w zajęciach nie uczestniczył, więc stwierdzenia zawarte w tekście, są zwyczajnie nieprawdziwe. O tej uczelni stało się głośno, kiedy w mediach ukazały się teksty o tym że władze uczelni ( jej rektor), miały umożliwiać licznym osobom, uzyskanie dyplomów jej ukończenia, bez uczestnictwa w zajęciach, a jeszcze powszechniejszym procederem, było uzyskiwanie dyplomów MBA, które umożliwiały zasiadanie w radach nadzorczych spółek, tylko w oparciu o wpłaty za tego typu studia.

 

3. Wtedy aferę szybko wyciszono, okazuje się jednak, że w sytuacja kiedy Hołownia przestaje być marszałkiem, śledztwo w jego sprawie prowadzone przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach, gwałtownie przyśpiesza. Natychmiast po ujawnieniu przez media informacji o obecności służb w urzędzie miasta Otwock w sieci pojawiły się spekulacje, że ponowne zajęcie się marszałkiem Hołownią przez prokuraturę jest formą zemsty za jego nieustępliwość w sprawie przeprowadzenia zaprzysiężenia prezydenta Karola Nawrockiego. Trudno sobie bowiem wyobrazić, żeby takie działania prokuratury w sprawie 2. osoby w państwie, odbywały się przynajmniej bez wiedzy i zgody prokuratora generalnego i jednocześnie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka.

 

4. Przypomnijmy, że 11 czerwca, marszałek Hołownia na konferencji prasowej w Sejmie mówił, że „nie weźmie udziału w zamachu stanu, który miałby między innymi polegać na nie zwołaniu Zgromadzenia Narodowego w celu zaprzysiężenia wybranego 1 czerwca prezydenta- elekta Karola Nawrockiego. Z kolei w połowie lipca dziennikarz Polsatu red. Marcin Fijołek, wprawdzie nie na antenie tej stacji, ale w mediach społecznościowych poinformował, że wg jego ustaleń „marszałek Hołownia otrzymał od premiera Tuska bardzo wyraźną propozycję odłożenia zaprzysiężenia prezydenta-elekta Karola Nawrockiego, albo jego zwołania i po paru minutach przerwania i odłożenia posiedzenia na świętego nigdy”. Marszałek Hołownia miał odmówić Tuskowi, ale od tamtej pory nasiliły się ataki w mediach, zarówno na niego jak i na jego formację Polska2050, a także na ministrów tej partii w rządzie. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi w tej sprawie postępowanie, marszałek Hołownia jest w niej świadkiem , już raz składał zeznania, zapewne będą kolejne, bowiem nie odpowiadał jeszcze na pytania prawników reprezentujących Trybunał Konstytucyjny i Krajową Radę Sądownictwa, a obydwie te instytucje uznają się za pokrzywdzone w tej sprawie.

 

5. Wprawdzie wczoraj premier na konferencji prasowej, Tusk odciął się od tej tej sprawy stwierdzeniem „ że nie zajmuje się zadaniowaniem służb specjalnych wobec polityków obozu rządzącego czy opozycji”, ale nie zabrzmiało to specjalnie wiarygodnie, bo przecież w wielu innych sprawach, dotyczących choćby zemsty na politykach Prawa i Sprawiedliwości, szef rządu, potrafi nawet publicznie ferować wyroki. Co więcej nawet posłowie klubu Polska 2050, po akcji służb w urzędzie miasta Otwock, zaczynają mieć wątpliwości , czy gdy Hołownia zostanie zwykłym posłem, działania prokuratury, przeciwko niemu się nie nasilą.