Czyżby koniec opozycji totalnej w Sejmie?

1. Wczoraj podczas pierwszego posiedzenia  Sejmu w nowej kadencji na marszałka Sejmu wybrano Elżbietę Witek, za tą kandydaturą głosowało aż 314 posłów (a wiec za tą kandydaturą głosowało blisko 80 posłów opozycji), tylko 11 posłów głosowało przeciw (wszyscy posłowie Konfederacji), a 134 posłów wstrzymało się od głosu (posłowie Platformy).

Opozycja nie wystawiła żadnej kandydatury na to stanowisko, co podkreślił w swoim wystąpieniu zarówno Borys Budka z Platformy , Kosiniak -Kamysz z PSL-u jak i  Krzysztof Gawkowski z Lewicy.  

O ile posłowie PSL-u i Lewicy głosowali ostatecznie za kandydaturą Elżbiety Witek , to Posłowie Platformy wstrzymali się od głosu, co oznacza, że wprawdzie szanują fakt, że zwycięzcy mają prawo do wystawienia swojego kandydata na marszałka ale nie będą go popierać.

2. W tej sytuacji występujący w imieniu Zjednoczonej Prawicy prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, stwierdził, że z radością wysłuchał oświadczeń tych przedstawicieli opozycji.

Stwierdził także „posumowałbym to tak: koniec opozycji totalnej. Jeżeli tak będzie, to będzie to wielki postęp i zmiana w interesie polskiej demokracji i przyszłości, bardzo proszę, żeby nie były to tylko słowa”.

Niestety mimo optymizmu prezesa, wszystko wskazuje na to, że opozycja w szczególności Platforma wcale nie zrezygnowała ze swojej „totalności” i w dalszym ciągu będzie z niej korzystała.

3. Ale o tym ,że opozycja (głównie Platforma) w dalszym ciągu będzie zachowywała się „totalnie” świadczy sytuacja w Senacie, gdzie Platforma mając tylko 43 mandaty zachowuje się jak formacja zwycięska.

Mimo tego, że Prawo i Sprawiedliwość ma w Senacie 48 mandatów Platforma uznała, że ta partia nie ma prawa budowania większości i każda próba pozyskania dodatkowych głosów, była uznawana za korupcję polityczną.

Co więcej senator Fedorowicz z Platformy, stwierdził że każdy z senatorów, który zechce wesprzeć Prawo i Sprawiedliwość, nie tylko przekreśla swój los na przyszłość ale także los swoich dzieci i wnuków.

Czyli nie tylko ci senatorowie           będą pod pręgierzem ale także ich dzieci i wnuki i to ta zapowiedź pokazuje z jaką determinacją mamy do czynienia w Platformie  w sprawie zdobycia tego skrawka władzy publicznej.

4.Do kompromisu, współpracy i porozumienia namawiał posłów i senatorów w swoim wystąpieniu obecny na inauguracyjnych posiedzeniach Sejmu i Senatu prezydent Andrzej Duda.

 Niestety jego wystąpienie było kontestowane głównie przez posłów Platformy, którzy okrzykami na sali sejmowej dawali do zrozumienia, że nie są zadowoleni z przemówienia prezydenta RP.

Nawet gest prezydenta, który pod koniec swojego wystąpienia, zszedł z mównicy i podał rękę wszystkim posłom siedzącym w pierwszym rzędzie (od lewa do prawa), został przez opozycję przyjęty krytycznie.

5. Tuż po wyborze senatora Tomasza Grodzkiego okazało się, że  największy klub opozycyjny liczący 48 senatorów może liczyć tylko na jednego wicemarszałka podobnie jak kluby Lewicy czy PSL-u, które mają w Senacie odpowiednio dwóch i trzech senatorów.

To dziwne podejście w sytuacji, kiedy w Sejmie, gdzie Prawo i Sprawiedliwość ma bezwzględną większość, a mimo tego, wszystkie kluby opozycyjne uzyskały miejsca dla swoich przedstawicieli.

Wszystko więc wskazuje na to, że opozycja niestety nie przestała być opozycją totalną, mimo tego ,że wczoraj zarówno Prawo i Sprawiedliwość jak i Prezydent RP, wykonali daleko idące gesty w jej stronę.