- Na posiedzeniu Sejmu w tym tygodniu została uchwalona ustawa pozwalająca prezydentowi Andrzejowi Dudzie na ratyfikację umowy z Danią w sprawie budowy gazociągu Baltic Pipe.
Ustawa została uchwalona prawie jednogłośnie (zaledwie przy dwóch głosach przeciwnych i jednym wstrzymującym), co oznacza, że nawet „totalna” opozycja uznała tę inwestycję za ważną z punktu widzenia polskich strategicznych interesów.
Umowa przewiduje, że to polski operator przesyłowy gazu spółka Gaz-System będzie właścicielem i operatorem podmorskiej części gazociągu aż po wybrzeże Danii i zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami sfinansuje tę jego część.
W umowie strony potwierdzają również, że będą wspierać inwestorów w przygotowaniu i realizacji projektu Baltic Pipe, tak, aby został on ukończony do dnia 1 października 2022 r.
- Przypomnijmy, że na początku grudnia w Kancelarii Premiera w Warszawie operatorzy przesyłu gazu, polski Gaz-System i duński Energinet w obecności ministrów z obydwu krajów odpowiedzialnych za energetykę, poinformowali o podjęciu pozytywnych decyzji inwestycyjnych o budowie Baltic Pipe.
Premier Mateusz Morawiecki na jednym z portali społecznościowych, tę decyzję skomentował następująco „udało się postawić milowy krok ku bezpieczeństwu i niezależności energetycznej Polski”.
Także rzeczniczka Komisji Europejskiej w odpowiedzi na pytanie PAP napisała, że „projekt Baltic Pipe przyczynia się do realizacji głównych celów unii energetycznej w zakresie zwiększenia bezpieczeństwa i dywersyfikacji dostaw gazu oraz budowy zintegrowanego i konkurencyjnego rynku gazu w regionie Morza Bałtyckiego oraz w Europie Środkowej i Wschodniej”.
- Przypomnijmy także, że projekt Baltic Pipe składa się aż z 5 elementów: połączenia systemu norweskiego na Morzy Północnym z systemem duńskim, rozbudowy trasy przesyłu gazu przez Danię, budowę tłoczni gazu na duńskiej wyspie Zelandia, podmorski gazociąg z Danii do Polski wraz z terminalem odbiorczym, oraz z rozbudowy polskiego systemu przesyłowego.
Baltic Pipe ma mieć zdolność przesyłową 10 mld m3 gazu rocznie i stworzy także możliwość przesyłania gazu wydobywanego przez PGNiG z własnych złóż, znajdujących się na Norweskim Szelfie Kontynentalnym i na Morzu Północnym.
Gazociąg Baltic Pipe jest kluczowym przedsięwzięciem do zapewnienia Polsce bezpieczeństwa w zakresie dostaw gazu, bowiem po rozbudowie gazoportu w Świnoujściu umożliwiającej przyjmowanie 7,5 mld m3 gazu skroplonego i zwiększenia wydobycia własnego w 2022 roku, nie będziemy musieli przedłużać umowy od dostaw gazu z Rosji.
W ten sposób już pod koniec 2022 roku „Balitic Pipe może być kolejnym oknem na świat polskiego systemu gazowego, a ponadto w ten sposób możemy realnie doprowadzić do zróżnicowania dostaw gazu, szczególnie nierosyjskiego na nasz rynek, a także rynki innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej” (trwają intensywne rozmowy z krajami UE położonymi na południe od Polski, dotyczące rozbudowy ich sieci gazowych na kierunku Północ-Południe).
- Decyzja Sejmu o zatwierdzeniu umowy pomiędzy Danią i Polską, podjęta prawie jednogłośnie, na szczęście potwierdza, że mimo głębokich podziałów politycznych w naszym kraju, sprawa bezpieczeństwa energetycznego jest wyłączona z bieżących sporów politycznych.
To mocny sygnał do naszego wschodniego sąsiada Rosji, który zapewne będzie próbował przeszkadzać w realizacji tego przedsięwzięcia, że główne siły polityczne w Polsce są zdeterminowane, a gazociąg Baltic Pipe został zbudowany w przewidywanym terminie i nasz kraj mógł zrezygnować z dostaw rosyjskiego gazu.