Wbrew rosyjskim protestom - KE potwierdziła konieczność przekopu Mierzei Wiślanej

1. Wczoraj w Brukseli odbyło się spotkanie eksperckie przedstawicieli ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej i Komisji Europejskiej, podczas którego omówiono kwestie oddziaływania tej inwestycji na środowisko.

Przedstawiciele KE poprosili o kontynuację rozmów głównie celem omówienia kwestii technicznych i w tym celu w najbliższym czasie zostaną wyznaczone terminy kolejnych spotkań.

Najważniejszą konkluzją wczorajszych rozmów jest jednak to, że przedstawiciele KE potwierdzili konieczność budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, co jest dużym sukcesem przedstawicieli resortu gospodarki morskiej.

2. Przypomnijmy, że inwestycja "Droga wodna łącząca Zalew Wiślany z zatoką Gdańską” ma strategiczny charakter, ponieważ powstały w ten sposób kanał ma zapewnić swobodną żeglugę nawet dużych statków morskich pomiędzy Zatoką Gdańską, a Zalewem Wiślanym i w ten sposób uniezależnić Polskę od Rosji w tym zakresie.

Wcześniej weszła już w życie specustawa dotycząca realizacji tej inwestycji, a przedsięwzięcie będzie realizowane w latach 2018-2022 za blisko 900 mln zł pochodzące z budżetu państwa, ponieważ rząd chce uniknąć nadmiernej ingerencji Komisji Europejskiej.

Kanał żeglugowy, który powstanie w wyniku realizacji tej inwestycji, będzie miał 1,3 km długości i 5 metrów głębokości, co umożliwi pływanie jednostek morskich o zanurzeniu 4 m, długości do 100m i szerokości do 20 m.

3. Przyjęcie założenia, że finansowanie tej inwestycji będzie się odbywało tylko ze środków budżetowych okazało się wręcz prorocze, bo Rosja zwróciła się do Komisji Europejskiej z zastrzeżeniami o charakterze ekologicznym w związku z tym przedsięwzięciem.

Niestety także zarząd województwa pomorskiego negatywnie zaopiniował plany tej inwestycji, choć na szczęście opinia ta nie ma wiążącego charakteru dla inwestora i w związku z tym nie spowolni rozpoczęcia tej inwestycji (z kolei zarząd województwa warmińsko- mazurskiego wydał pozytywną opinię o tej inwestycji).

Gdyby w te inwestycje były zaangażowane środki europejskie, mogłoby dojść do jej zablokowania do czasu rozstrzygnięcia czy zastrzeżenia rosyjskie mają uzasadnienie czy też raczej charakter polityczny.

4. Przypomnijmy także, że na początku grudnia Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Olsztynie wydała decyzję, o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji „Droga wodna łącząca Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską z lokalizacją w Nowym Świecie”.

Jak poinformowała wtedy rzeczniczka RDOŚ Justyna Januszewicz na jej podstawie inwestor, czyli Urząd Morski, może wystąpić o wydanie pozwolenia wodno - prawnego i decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji.

Wtedy marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Strug z Platformy złożył odwołanie od decyzji środowiskowej, z bardzo „ciekawą” argumentacją.

Stwierdził mianowicie, że jego zastrzeżenia mają charakter merytoryczny i że będzie podnosił kwestie środowiskowe, ekonomiczne i społeczne, przechodząc do porządku dziennego nad mającymi podobny charakter zastrzeżeniami rosyjskimi płynącymi ze strony rosyjskiej z regionu kaliningradzkiego.

Zresztą wcześniej, bo w roku 2016 wtedy, kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości ogłosił, że będzie realizował tę inwestycję tylko i wyłącznie ze środków budżetowych, bez korzystania ze środków europejskich (spodziewając się blokad ze strony instytucji UE), marszałek Strug udzielił wywiadu prorosyjskiemu portalowi Sputnik, w którym stwierdził, wprost, że „kanał przez Mierzeję Wiślaną to nonsensowny projekt”.

5. Rząd Zjednoczonej Prawicy jest zdeterminowany w sprawie realizacji tej inwestycji, a minister Marek Gróbarczyk chce, żeby budowa przekopu przez Mierzeję Wiślana rozpoczęła się możliwie jak najszybciej, przetarg na wyłonienie wykonawcy będzie już niedługo rozstrzygnięty.

Co więcej inwestycji przekopu Mierzei Wiślanej, dodatkowego impulsu dodała obecna sytuacja w cieśninie Kerczeńskiej, gdzie Rosja po raz kolejny pokazała, łamiąc prawo międzynarodowe, że może blokować żeglugę morską kierując się tylko swoim politycznym interesem (chodzi o zablokowanie przepływu ukraińskich statków z Morza Azowskiego na Morze Czarne i konflikt zbrojny z tym związany).

Zapewnienie swobodnego przepływu statków z Zatoki Gdańskiej do portu w Elblągu i uniezależnienie się od decyzji rosyjskich w tej sprawie, (Rosja zarządza przepływem przez Cieśninę Piławską), a także rozwój portu morskiego w Elblągu, leżą, bowiem w najlepiej pojętym polskim interesie.

Potwierdzenie przez Komisję Europejską konieczności budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną przekreśla ostatecznie nadzieje Rosji, że uda się jej zablokować tę inwestycję skargami słanymi do Brukseli.