Raporty NIK jednym wielkim oskarżeniem rządu PO-PSL w sprawie wyłudzeń VAT

  1. Podczas wczorajszego przesłuchania prezesa Najwyższej Izby Kontroli (NIK) Krzysztofa Kwiatkowskiego przez sejmową komisję d/s wyłudzeń podatku VAT, padły stwierdzenia, które w zasadzie mogą być aktem oskarżenia wobec rządów PO-PSL, które nie realizowały zaleceń Izby w tym zakresie.

Prezes NIK powołując się na raporty Izby przypomniał na przykład, że dochody z VAT w 2011 roku stanowiły 43,5% dochodów budżetu państwa i wyniosły 120,8 mld zł, z kolei w 2012 roku 41,7% dochodów budżetu państwa i wyniosły 120 mld zł, wreszcie w 2013 stanowiły tylko 40,6% dochodów budżetu państwa i osiągnęły zaledwie kwotę 113,4 mld zł.

A więc dochody z VAT były w 2013 roku o 6,1% niższe niż w 2011 tj. aż o 7,4 mld zł, z kolei relacja dochodów z VAT do PKB w tym samym okresie zmniejszyła się z 7,9% w roku 2011 do 6,9% w 2013 roku a więc dokładnie o 1 punkt procentowy.

W tym samym czasie rosła wielkość PKB i jednocześnie spadały wpływy z podatku VAT, co było ewenementem w całej Unii Europejskiej, bo przecież to obciążenie to swoisty podatek obrotowy i w związku z tym wpływy powinny rosnąć wraz ze wzrostem PKB.

  1. Prezes Kwiatkowski zeznał przed komisją, że rekomendacje NIK w zakresie uszczelniania systemu poboru podatku VAT, nie były przyjmowane przez rząd PO-PSL i dopiero rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził je w życie.

Jego zdaniem nawet takie rozwiązanie jak Jednolity Plik Kontrolny (JPK) został wprowadzony przez rząd PO-PSL dopiero w 2015 (tuż przed oddaniem władzy), zamiast jak rekomendował NIK w 2011 roku i to w wersji tak okrojonej, że był nieprzydatny do wykrywania karuzel VAT-owskich.

Dopiero rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził JPK w wersji pozwalającej na podstawie informacji w nim zawartych, do wykrywania zjawiska karuzel VAT-owskich i innych działań przedsiębiorców pozwalających na unikanie płacenia VAT albo odprowadzania go w zaniżonej wysokości.

  1. Brak reakcji na zalecenia NIK ze strony rządu PO- PSL i wprowadzenie rozwiązań rekomendowanych przez Izbę przez rząd Zjednoczonej Prawicy, potwierdzają dane dotyczące wpływów z VAT w latach 2016-2018.

Przypomnijmy, że rządy Zjednoczonej Prawicy, to wyraźny wzrost wpływów z VAT: już w 2016 roku były one o 4 mld zł wyższe niż w roku poprzednim (wyniosły 127 mld zł), w roku 2017 wręcz „eksplodowały”, bo wzrosły aż o 30 mld zł do kwoty 157 mld zł (wzrosły aż o 23% w ujęciu r/r), na rok 2018 zostały zaplanowane o 10 mld zł wyższe, (czyli miały wynieść 167 mld zł), a okazało się, że zostały one wykonane na poziomie aż 175 mld zł, czyli były wyższe aż o 18 mld zł wyższe od tych planowanych.

A więc w ciągu 3 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości wpływy z tego podatku wzrosły aż o 52 mld zł i uzyskanie takie przyrostu wpływów nawet po uwzględnieniu nominalnego wzrostu PKB w tym okresie dobitnie pokazuje, że w czasie rządów PO-PSL mieliśmy do czynienia ze złodziejstwem dotyczącym tego podatku, na które było swoiste przyzwolenie polityczne ze strony obydwu tych ugrupowań.

Co więcej planowanie uzyskania wpływów z tego podatku na poziomie 179,6 mld zł w roku 2019, w sytuacji, kiedy wykonanie w 2018 sięgnęło 175 mld zł, jest zdecydowanie zbyt ostrożne i zapewne dochody z tego podatku na koniec roku jak szacują eksperci mogą się zbliżyć do 190 mld zł (oznaczałoby to wzrost wpływów z VAT w ciągu 4 lat wyniósłby aż 67 mld zł).

  1. Zeznania prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego pogrążają urzędników rządu PO-PSL (ministrów, dyrektorów departamentów, szefów instytucji centralnych), którzy w zeznaniach przed sejmową komisją śledczą d/s VAT, twierdzili, że nic nie wiedzieli o wyłudzeniach tego podatku.

Prezes NIK we wczorajszych zeznaniach, nie tylko potwierdził, że w jego raportach czarno na białym udowodniono istnienie wyłudzeń VAT na wielka skalę (spadek dochodów budżetowych z VAT mimo wzrostu PKB) ale także, że zalecenia NIK dotyczące uszczelnienia systemu poboru tego podatku były albo ignorowane albo wprowadzane w takich wersjach, że okazały się nieskuteczne (np. wprowadzenie JPK w okrojonej wersji).