1. Od paru dni w niektórych mediach trwa wręcz „festiwal” ataków na prezesa Orlen S.A Daniela Obajtka, jedna z gazet posługując się nagraniami sprzed 8 lat, sugeruje, że ówczesny wójt Pcimia wydawał więcej niż zarabiał, co więcej miał prowadzić jak to ujęto „z tylnego siedzenia” działalność gospodarczą w sytuacji kiedy pełnił funkcję publiczną.
Powtarzają je od paru dni wszystkie media, które od 5 lat wręcz otwarcie wspierają obecną opozycję, ba niektórzy politycy opozycji w swoistym amoku, ogłaszają na jednym z portali internetowych z dumą „że nie tankują na Orlenie”, sugerując robienie tego samego swoim sympatykom.
Natomiast zarzuty stawiane prezesowi Obajtkowi wydają się dęte, choćby dlatego, że od wielu już lat oświadczenia majątkowe osób sprawujących funkcje publiczne kontrolują właściwe dla ich miejsca zamieszkania urzędy skarbowe, co więcej robi to także CBA i to bardzo wnikliwie szczególnie w sytuacjach, kiedy pojawiają się jakiekolwiek rozbieżności pomiędzy wykazywanymi dochodami, a wydatkami szczególnie o charakterze majątkowym.
2. Mimo to, ataki nie ustają, posłowie Platformy złożyli już wniosek do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ówczesnego wójta Pcimia i żądają nadzoru nad nim ze strony Prokuratora Generalnego, ba żądają także od ministra Aktywów Państwowych wniosku do Rady Nadzorczej o odwołanie prezesa Obajtka.
Być może powodem nasilenia się tych ataków jest jedna z ostatnich akwizycji dokonanych przez Orlen S.A, w grudniu ubiegłego roku spółka ta podpisała umowę przedwstępną na nabycie 100% akcji koncernu Polska Press od niemieckiego właściciela, który posiada aż 20 z wydawanych w naszym kraju 24 dzienników regionalnych, 120 tygodników lokalnych i około 500 różnego rodzaju witryn online.
Transakcja nie została zakwestionowana przez UOKiK i z dniem 1 marca Orlen S.A. stał się właścicielem tych mediów, co więcej wcześniej przejął czołowego dystrybutora pracy spółkę Ruch i w ten sposób wzmacnia detaliczną część swojej działalności opartą o istniejące stacje benzynowe.
3. Ale jak się wydaje jeszcze poważniejszym powodem do tych ataków, mogą być doskonałe wyniki finansowe koncernu Orlen S.A, a także gwałtowny przyrost sprzedaży oleju napędowego i benzyn od roku 2016, co dobitnie pokazuje rozmiary szarej strefy w tej branży tolerowanej przez cały okres rządów PO-PSL.
Jak poinformował na początku lutego prezes Obajtek w 2020 roku jego koncern mimo kryzysu w gospodarce wypracował blisko 3,4 mld zł zysku netto, a sumarycznie w latach 2016-2020 zysk ten osiągnął kwotę 26,2 mld zł, a więc był blisko 10-krotnie wyższy niż w okresie 8 lat rządów PO-PSL (2008-2015), kiedy wyniósł tylko 2,9 mld zł.
Zwraca uwagę nie tylko ogromny przyrost zysku netto (a więc już po opłaceniu podatku dochodowego) ale także fakt, że w roku w którym polską gospodarkę dotknęła recesja (spadek PKB w kolejnych dwóch kwartałach), a w całym roku 2020 spadek ten wyniósł 2,8%, Orlen osiągnął zysk netto wyższy niż przez 8 lat rządów PO-PSL.
Jednocześnie jak podkreślił prezes Obajtek wynik finansowy EBITDA LIFO (zysk operacyjny+amortyzacja+ odsetki+ wycena zapasów) w tym trudnym czasie 2020 roku sięgnął kwoty 12,1 mld zł, co pokazuje skalę możliwości finansowych koncernu.
4. Ponadto prezes Obajtek zwrócił uwagę na korzyści jakie osiągnął Skarb Państwa w związku z działalnością Orlen S.A, suma podatków jakie koncern odprowadził do budżetu tylko w 2020 roku, sięgnęła kwoty 33 mld zł.
Oznacza to, że podatki, które odprowadził Orlen S.A do budżetu państwa stanowią blisko 10% wszystkich wpływów podatkowych budżetu w 2020 roku (dochody podatkowe zostały zaplanowane w znowelizowanym budżecie na poziomie ok. 380 mld zł).
Te doskonałe wyniki nie biorą się znikąd jak informował prezes Obajtek sprzedaż oleju napędowego koncernu wzrosła w tym okresie o blisko 50%, a benzyn o ponad 30% i nawet przy założeniu, że część tego wzrostu sprzedaży to rezultat rozwoju gospodarki, to jednak jego skala pokazuje także rozmiary szarej strefy w tej branży za rządów PO-PSL i rozmiary „lewych” interesów jakie robiono na paliwach w tamtym okresie.