- Po wczorajszej prezentacji strategii rozwoju Orlen S.A przez prezesa Daniela Obajtka z udziałem członków zarządu największego koncernu petrochemicznego na świecie Saudi Aramco i węgierskiego koncernu MOL, politycy opozycji w tym przede wszystkim ci z Platformy, muszą chyba „połykać języki”.
Jeszcze kilka dni temu organizowali konferencje prasowe i twierdzili, że fuzja Orlenu z Lotosem wiąże się z wyprzedażą majątku narodowego, ba oskarżali rząd Prawa i Sprawiedliwości o prorosyjskość.
Przewodniczący Platformy, Donald Tusk zdecydował się na komentarz na Twittterze następującej treści „Jeżeli PiS naprawdę sprzedał stacje Lotosu węgierskiej firmie MOL, politycznie związanej z Moskwą, to znaczy, że Ład Kaczyńskiego jest bardziej rosyjski, niż sądzili najwięksi pesymiści”.
- Prezes Daniel Obajtek prezentując wczoraj tzw. środki zaradcze nałożone przez Komisję Europejską w ramach zgody na fuzję Orlenu z Lotosem, poinformował, że 30% w wydzielonej rafinerii Gdańskiej, obrót hurtowy tej rafinerii, a także wytwarzanie paliwa lotniczego obejmie Saudi Aramco.
W ten sposób Orlen realizując tzw. środki zaradcze nałożone przez KE, wykorzystał je do klasycznej ucieczki do przodu, pozyskując do współpracy największy koncern petrochemiczny na świecie, a także sieć stacji benzynowych w krajach, w których do tej pory nie był obecny (na Węgrzech i na Słowacji).
Ba jednocześnie wraz z wejściem przez Saudi Aramco do Rafinerii Gdańskiej, Orlen podpisał z tym koncernem umowę na dostawy ropy naftowej w wysokości 20 mln ton rocznie co oznacza, że dostawy z tego kierunku, będą wynosiły ok. 50% naszego całego zapotrzebowania na ten surowiec, co oznacza poważne ograniczenia dostaw ropy z Rosji.
Ale Saudi Aramco to nie tylko producent ropy naftowej ale także lider w technologiach jej przetwarzania, w związku z tym Orlen podpisał także umowę o współpracy z saudyjskim koncernem umowę o współpracy w zakresie badań i rozwoju.
- Z kolei pozyskanie do współpracy węgierskiego koncernu MOL to w ramach realizacji kolejnego tzw. środka zaradczego sprzedaż na jego rzecz 417 stacji benzynowych Lotosu ale także zakup przez Orlen od Węgrów 144 stacji benzynowych w tym kraju i 41 stacji benzynowych na Słowacji, co więcej jest duża szansa na pozyskanie 100 kolejnych w tych krajach w ramach bilansowania tych transakcji.
W ten sposób Orlen po połączeniu z Lotosem będzie miał swoje stacje benzynowe na Litwie w Niemczech, w Czechach ale także właśnie na Węgrzech i Słowacji, a sprzedaż detaliczna tej firmy już teraz stanowi blisko ¼ przychodów tej firmy.
Co więcej oskarżenia polityków Platformy, adresowane pod adresem węgierskiego MOL jako firmy z udziałem kapitału rosyjskiego, nie mają żadnego związku z rzeczywistością, bowiem w akcjonariacie tej firmy, nie ma rosyjskich właścicieli.
- Przypomnijmy, że połączenie PKN Orlen z Grupą Lotos znacząco wzmocni pozycję koncernu w negocjacjach cenowych z kontrahentami z USA, krajów Bliskiego Wschodu czy Rosji.
Transakcja ta będzie miała szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa paliwowo-energetycznego Polski oraz krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ponieważ PKN Orlen już w tej chwili jest właścicielem rafinerii na Litwie i w Czechach.
Jak zapewnia prezes PKN Orlen, optymalizacja zakupu surowców energetycznych i dystrybucji gotowych produktów połączonych firm, przełoży się na stabilność cen produktów ropopochodnych dla klientów.
Ba PKN Orlen powiększony o dużą część aktywów Grupy Lotos zyska nowy potencjał inwestycyjny w innych obszarach energetycznych takich jak energia odnawialna czy wodór jako paliwo przyszłości.
- Przypomnijmy także, że w połowie lipca 2020 roku poinformowano, że Skarb Państwa będący większościowym udziałowcem PGNiG podpisał list intencyjny z PKN Orlen w sprawie przejęcia przez ten koncern kontroli kapitałowej nad największą polską spółką gazowniczą.
W tej sytuacji konsolidacja Orlenu i Lotosu, a w przyszłości także PGNiG oznacza powstanie zdecydowanie większych niż do tej pory możliwości finansowych, co pozwoli na realizację dużych, wymagających wielomiliardowych nakładów, projektów inwestycyjnych korzystnych dla polskiej gospodarki oraz środowiska.
Chodzi między innymi o budowę morskich farm wiatrowych wspieranych przez europejską politykę klimatyczną (strategię Zielonego Ładu) ale także wejście obydwu firm w nowe obszary działalności.