- We wczorajszym wystąpieniu na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie prezydent USA Joe Biden, powiedział między innymi, że droga do pokonania reżimu Putina wiedzie przez ostre sankcje nakładane na Rosję ale także odstąpienie od kupowania rosyjskich węglowodorów przez państwa UE, w czym Stany Zjednoczone Europie pomogą.
Pytany o ten fragment wypowiedzi zaraz po zakończeniu uroczystości przez dziennikarzy, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska będzie pod tym względem jednym z pierwszych państw Unii Europejskiej.
Dodał, że może to nastąpić do końca III kwartału tego roku i że już w następnym tygodniu razem z minister środowiska i klimatu Anna Moskwą poinformują o działaniach, które zostaną podjęte w odniesieniu do tych trzech surowców.
- To rzeczywiście bardzo mocna deklaracja, szczególnie w sytuacji kiedy nałożenie embarga na rosyjską ropę, gaz i węgiel na ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej nie uzyskało jednomyślności, a Komisja Europejska zobowiązała się tylko do przedstawienia do połowy maja swoistej mapy drogowej w tej sprawie.
Przewodnicząca Ursula von der Leyen zapowiedziała, że KE zaproponuje ścieżkę dojścia do zniesienia zależności UE od rosyjskiego gazu, ropy i węgla do 2027 roku, przy czym już do końca tego roku UE ograniczy zakupy gazu w Rosji aż o 2/3.
KE chce także wprowadzić obowiązek dla podmiotów obracających gazem na terenie UE aby jeszcze w tym roku zapełniły przed sezonem jesienno -zimowym magazyny gazu do przynajmniej 90% ich pojemności, co ma zapobiec tak gwałtownym wzrostom cen tego surowca jakie miały miejsce w tym roku.
- Polska stanie przed trudnym wyzwaniem ale należy w tym miejscu przypomnieć, że w połowie marca Minister Piotr Naimski- pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej (PAP) powiedział, że gdyby UE zdecydowała się wprowadzić embargo na rosyjską ropę i gaz, to Polska dałaby sobie radę bez tych dostaw już teraz.
Jak podkreślił dostawy tych surowców z Rosji do Polski są realizowane z powodów biznesowych, natomiast można je zastąpić dostawami z innych kierunków i nasz kraj ma to tego odpowiednią infrastrukturę.
Przypomniał także, że Polska już odnotowywała blokadę dostaw czy to gazu czy ropy z Rosji, wprawdzie były to blokady krótkookresowe ale przy tej okazji udało się przetestować dostawy tych surowców z innych kierunków.
- Przypomnijmy także, że dla gazu tą infrastrukturą jest przede wszystkim Gazoport w Świnoujściu, który właśnie w tych dniach po oddaniu nowych instalacji regazyfikatorów, powiększył swoje możliwości przyjmowania skroplonego gazu z dotychczasowych 5 mld m3 do 6,2 mld m3, a po oddaniu trzeciego zbiornika magazynowania LNG jego możliwości powiększą się o kolejne przynajmniej 2,5 mld m3 gazu.
W październiku popłynie po raz pierwszy gaz z Norwegii do Polski gazociągiem Baltic Pipe, który na początku będzie miał przepustowość na poziomie 2-3mld m3 ale już od stycznia 2022, uzyska pełną wydajność 10 mld m3 gazu.
Do tego krajowe wydobycie przekraczające 4 mld m3 i zbudowane interkonektory, łączące nas z systemami gazowymi sąsiadów (łącznie z wykorzystaniem do takiego przesyłu gazociągu Jamalskiego, którym zarządza już na trwale polska spółka Gaz System), co pozwala na sprowadzanie gazu z wielu kierunków.
- Jednocześnie zmniejszamy udział ropy naftowej pochodzącej z Rosji w przerobie rafinerii w Polsce, jeszcze w 2013 roku rosyjska ropa stanowiła aż 98% tej przerabianej w Płocku w 2021 roku zmniejszył się do 50%, a po fuzji Orlenu z Lotosem i pozyskaniu do współpracy Saudi Aramco, import rosyjskiej ropy przez Polskę będzie gwałtownie malał.
Zresztą sprowadzanie ropy do Polski w znacznie większych niż zwykle ilościach, nasz kraj zmuszony był przetestować w 2019 roku, kiedy przez blisko 2 miesiące nie płynęła ropa rurociągiem „Przyjaźń”.
Doszło do poważnego zanieczyszczenia tego rurociągu zasiarczoną ropą na terenie Białorusi i przesył do Polski został zatrzymany, wtedy poprzez Naftoport w Gdańsku i ropociągiem z Gdańska do Płocka, trafiała ropa z całego świata.
Także teraz w związku z wojną prowadzoną przez Rosję na Ukrainie, Orlen na podstawie porozumienia z Saudi Aramco, już zapowiedział, że sprowadzi 5 dodatkowych tankowców ropy z Morza Północnego, możliwe są także zakupy od innych światowych eksporterów.