- Wczoraj po południu rozpoczynając obrady Parlamentu Europejskiego jego przewodnicząca Roberta Metsola, wygłosiła krótkie przemówienie, poświęcone wojnie toczonej przez Rosję na Ukrainie.
Przewodnicząca PE w poprzednim tygodniu odbyła podróż do Kijowa, gdzie w warunkach wojennych, spotkała się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, premierem, ministrami i przewodniczącym ukraińskiego parlamentu.
W drodze powrotnej przewodnicząca Metsola zatrzymała się w Polsce, spotkała się z premierem Morawieckim, z którym odwiedziła jedną ze szkół w podwarszawskim Otwocku, gdzie zakwaterowane są matki z dziećmi, które uciekły z Ukrainy.
- Te dwie wizyty musiały wywrzeć duże wrażenie na przewodniczącej Metsoli, ponieważ otwierając wczorajsze posiedzenie PE, bardzo stanowczo upominała się o zaostrzenie sankcji nakładanych na Rosję, a także na wszystkich tych, którzy wspierają putinowski reżim.
Mówiła o konieczności rozszerzenia sankcji na surowce energetyczne, z których dochody sięgające setek milionów euro dziennie, zasilają budżet Rosji i pozwalają na bieżąco finansować wojnę na Ukrainie.
Podkreśliła także, że konieczne jest dozbrojenie Ukrainy, ponieważ ten kraj walczy z Rosją nie tylko o swoją wolność i zachowanie integralności terytorialnej ale także o wszystkie te wartości, które są niezwykle ważne dla wszystkich Europejczyków.
Zwróciła się do wszystkich europosłów obecnych na sali obrad, aby wpłynęli na swoje rządy, aby te przestały blokować ostrzejsze sankcje, które trzeba nałożyć na Rosję ale także aby zdecydowały się szybko poprzeć wniosek Ukrainy o członkostwo w UE.
- To krótkie wystąpienie przewodniczącej Metsoli, było wyraźnie zbieżne z wczorajszą poranną konferencją premiera Morawieckiego, który po opublikowaniu informacji o rosyjskich zbrodniach w Buczy i Irpieniu, zwrócił się do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela o pilne zwołanie nadzwyczajnego jej posiedzenia.
Zapowiedział także, że Polska na tym posiedzeniu będzie domagała się nałożenia całkowitego embarga na ropę, gaz i węgiel, bowiem dochody ze sprzedaży tych surowców służą do finansowania wojny przez Rosję.
Premier Morawiecki przypomniał, że mimo jego wielokrotnych postulatów, Komisja Europejska do tej pory nie jest gotowa wprowadzić embarga na rosyjską ropę, gaz i węgiel, dlatego Polska decyduje się, samodzielnie zrezygnować z tych zakupów w Rosji.
Jak podkreślił najszybciej dojdzie do wprowadzenia embarga na rosyjski węgiel, najprawdopodobniej będzie ono obowiązywało już od maja tego roku, natomiast rezygnacja z zakupów rosyjskiej ropy i gazu nastąpi do końca tego roku (do Sejmu wpłynął już projekt ustawy w sprawie embarga na węgiel).
W ten sposób Polska przedstawiła najbardziej radykalny plan odejścia od używania rosyjskich surowców spośród wszystkich unijnych krajów, a w związku z tym, że nie wszystkie kraje są gotowe aby pójść tą drogą, proponuje aby KE wprowadziła podatek od rosyjskich surowców aby zachować zasady równej konkurencji na wspólnym unijnym rynku.
- Skoro przewodnicząca PE wywodząca się z największej frakcji Europejskiej Partii Ludowej zdecydowała się na tak mocne wystąpienie w instytucji, która do tej pory niespecjalnie spieszyła się z potępianiem działań Rosji zarówno za najazd na Gruzję w 2008 roku, jak i na Ukrainę w 2014 roku, to być może jest szansa na radykalniejsze działania instytucji unijnych.
Kluczowe będzie jednak kolejne posiedzenie Rady Europejskiej, być może podczas spotkania szefów 27 europejskich rządów i głów państw, uda się uzgodnić zaostrzenie sankcji na Rosję w szczególności w obszarze nośników energii.
A wtedy Komisja Europejska dostanie tylko zdanie pilnego przygotowania odpowiednich przepisów prawnych, które pozwolą na odcięcie Rosji od bieżących dochodów ze sprzedaży ropy, gazu i węgla.