Grupa Webera działa, KE skarży do TSUE wyroki polskiego TK

  1. Wczoraj w mediach pojawiła się informacja, że do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej właśnie wpłynęła skarga komisji Europejskiej, dotycząca dwóch wyroków polskiego Trybunału Konstytucyjnego, a także legitymacji TK do orzekania.

KE skarży wyrok z 14 lipca 2021 roku, w którym TK uznał wyższość Konstytucji RP nad prawem unijnym, a także wyrok z 7 października 2021, w którym TK uznał, że przepisy europejskie w zakresie, w jakim organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych im przez Polskę, są niezgodne z konstytucją.

Co więcej KE uważa, że polski TK nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego przy pomocy ustawy, jej zdaniem w związku z nieprawidłowościami w procedurach powołania 3 sędziów TK w 2015 roku, a także nieprawidłowościami w procedurze powołania jego prezesa w grudniu 2016 roku.

 

  1. Przypomnijmy, że wyrok TK z 14 lipca 2021 jest oczywistością, prawo UE jako prawo wynikające z zawarcia przez Polskę porozumienia międzynarodowego, jest ponad prawem wynikającym z naszego ustawodawstwa, ale jednocześnie Konstytucja RP jest najwyższym prawem w Polsce.

Zresztą taka jest od lat linia orzecznicza polskiego TK, wyroki potwierdzające, że Konstytucja RP ma nadrzędną moc nad umowami międzynarodowymi (a taki charakter ma polska umowa akcesyjna do UE), wydawali sędziowie TK przewodnictwem Marka Safjana, obecnego sędziego TSUE, a także pod przewodnictwem Andrzeja Rzeplińskiego.

Co więcej Polska nie jest jedynym państwem członkowskim UE, w którym zostały wydane takie orzeczenia TK, albo sądów o podobnym charakterze, wykazujące prymat konstytucji nad prawem unijnym, wyroki o podobnej zawartości, zapadły miedzy innymi we Francji, Włoszech, Niemczech, Hiszpanii, Czechach i na Litwie.

 

  1. Także drugi wyrok TK wydaje się oczywisty, jeżeli KE przywłaszcza sobie poza traktatowo kompetencje i w tym zakresie wprowadza określone regulacje prawne, to są one niezgodne z Konstytucją RP.

A niestety KE robi to coraz częściej, ponieważ zdaje sobie sprawę, że poszerzenie jej kompetencji poprzez zmianę Traktatów jest w zasadzie niemożliwe, bada jak daleko w danej dziedzinie może się posunąć, a jeżeli kraje członkowskie nie chcą się temu podporządkować, to skarży taki opór do TSUE, a Trybunał przyznaje z reguły rację Komisji.

Takie działania KE prowadzi wobec lasów, choć w Traktatach zarządzanie lasami to kompetencja kraju członkowskiego, to okazuje się, że organizacje pozarządowe mają prawo do ingerencji w to zarządzanie, tak ostatnio rozstrzygnął TSUE na wniosek KE, po skardze jednej z zagranicznych organizacji pozarządowych na Lasy Państwowe.

 

  1. Ta skarga KE na polski TK jest kierowana do TSUE po słynnym wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, następcy Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej (EPL) i jednocześnie przewodniczącego frakcji tej partii w PE Manfreda Webera, który powiedział wprost „Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić ten kraj z powrotem do Europy”.

Ta wypowiedź Webera zabrzmiała podwójnie groźnie, bo potwierdza zaangażowanie Niemiec w polską politykę, ale także rodzi mroczne skojarzenia, bo przecież to właśnie Niemcy już dwukrotnie w poprzednim wieku „prowadzili nas do Europy”.

To właśnie po tej wypowiedzi pojawiło się w mediach sformułowanie o funkcjonowaniu w instytucjach UE „grupy Webera”, która zrobi wszystko, aby Donald Tusk i Platforma, wrócili do władzy w Polsce.

Robią to już z otwartą przyłbicą, już 39 rezolucji przeciwko Polsce z inicjatywy EPL i Lewicy, za którymi bez żadnego zahamowania, głosowali wszyscy posłowie Platformy, PSL-u. Lewicy, a także Ruchu Hołowni.

Przypomnijmy także wypowiedź Ursuli von der Leyen, która żegnając Tuska w maju 2022 roku, kiedy tracił stanowisko przewodniczącego EPL, mówiła, że chce go przywitać jako polskiego premiera w Brukseli na jesieni 2023 roku.

Jak widać grupa Webera rozlokowana w różnych unijnych instytucjach, intensywnie działa, ale jej szkodzenie Polsce, przyniesie efekt odmienny od zamierzonego.