14. emerytura już na stałe i ponad 70 mld zł w tym roku na waloryzację oraz 13. i 14. emeryturę

  1. W ostatni poniedziałek weszła w życie ustawa o 14. emeryturze, która od tej pory będzie już świadczeniem stałym, wypłacanym corocznie, podobnie jak obowiązująca od 2019 roku 13. emerytura.

Poinformowali o tym wspólnie na konferencji prasowej w Domu Dziennym „Senior Plus” w Woli Karczewskiej w województwie mazowieckim, prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki, mówiąc wręcz „o rewolucji godnościowej” w stosunku do środowiska emeryckiego, przeprowadzanej od 2016 roku przez rząd Zjednoczonej Prawicy.

  1. emerytura to dodatkowe świadczenie wypłacane w wysokości minimalnej emerytury, a w pełnej wysokości otrzymają ją te osoby, których wysokość comiesięcznego świadczenia brutto, nie przekracza 2,9 tys. zł.

Do osób, które otrzymują wyższe świadczenie „czternastka”, trafi pomniejszona na zasadzie „złotówka za złotówkę”, przy czym emeryt nie musi składać w tej sprawie żadnych wniosków, ani deklaracji.

W tegorocznym budżecie państwa są zabezpieczone środki na ten cel, a rząd zaplanował, że po przygotowaniu odpowiedniego oprogramowania przez ZUS, świadczenie to w 2023 r., wpłynie na konta seniorów na przełomie sierpnia i września.

 

  1. Przypomnijmy, że od 1 marca tego roku została dokonana waloryzacja świadczeń emerytalno- rentowych, polegająca na podwyżce kwotowo-procentowej, przy czym najniższe świadczenie wynosi już 1588,44 zł (w 2015 roku wynosiło zaledwie 880 zł).

Ostatecznie wskaźnik waloryzacji rent i emerytur w 2023 roku, został określony w wysokości 14,8% (średnia wysokość inflacji ogłoszona przez GUS w 2022 roku, wyniosła 14,4%), a najniższą gwarantowaną podwyżkę świadczenia określono w wysokości 250 zł (waloryzacja kwotowo-procentowa).

Przy przyjęciu wskaźnika waloryzacji w wysokości 14,8% i najniższej kwoty waloryzacji w wysokości 250 zł, najniższa emerytura od 1 marca wynosi 1588,44 zł brutto (choć przy najniższych świadczeniach, kwoty brutto są kwotami netto, że względu na podwyższenie kwoty wolnej od podatku PIT z 3 tys. zł do 30 tys. zł, co oznacza, że pobierający świadczenia do 2,5 tys. zł brutto, nie płacą w ogóle podatku dochodowego, tylko składkę zdrowotną).

 

  1. Na tak wysoką waloryzację emerytur i rent w budżecie na 2023 rok, zabezpieczono kwotę w wysokości aż 44 mld zł, dla porównania na ubiegłoroczną waloryzację emerytur i rent przeznaczono około 18,5 mld zł.

Wypłacona zostanie także 13. emerytura, która jest już stałym świadczeniem dodatkowym, a także wspomniana wyżej  14. emerytura.

Sumarycznie więc z obydwoma świadczeniami dodatkowymi i przewidzianymi środkami na waloryzację emerytur i rent w 2023 roku do środowiska emeryckiego, zostanie skierowane aż ponad 70 mld zł dodatkowych środków finansowych ( 44 mld zł na waloryzację i ponad  26 mld zł na 13 i 14 emeryturę).

 

  1. Przypomnijmy także, że środki przeznaczone na podwyżki emerytur w ostatnim roku rządów PO-PSL czyli 2015 roku, wyniosły tylko 3,6 mld zł (w poprzednich latach były jeszcze niższe), a o 13. czy 14. emeryturze za tamtych rządów, emeryci mogli tylko pomarzyć.

Podczas rządów Zjednoczonej Prawicy już w roku 2021 do środowiska emeryckiego, zostało skierowane dodatkowo 36 mld zł, a w 2022 roku już blisko 44 mld zł (kwoty przeznaczone na waloryzację, a także na 13. i 14. emeryturę), a w 2023 roku jak już wspomniałem aż ponad 70 mld zł.

Były to więc dodatkowe środki odpowiednio 10-krotnie i 14-krotnie i blisko 20-krotnie wyższe niż te wypłacane emerytom w 2015 roku i wszystko wskazuje na to, że gdyby Platforma nie daj Boże, wróciła do władzy po wyborach na jesieni tego roku, to dodatkowe środki kierowane do emerytów od 2024 roku, wrócą do poziomu zaledwie kilku miliardów złotych rocznie.

Po prostu w budżecie nie będzie na to środków, ponieważ wróci przyzwolenie na „prywatyzację podatków”, które obowiązywało podczas rządów PO-PSL i w związku z czym wpływy budżetowe podczas tamtych rządów, stanowiły niecałe 50% tych tegorocznych.

W takiej sytuacji wrócą waloryzacje emerytur rzędu zaledwie kilku złotych, jak to było w czasach rządów PO-PSL, a o 13. i 14. emeryturze emeryci będą musieli zapomnieć, bo po prostu zabraknie na nie środków w budżecie.