- Posiedzenie Rady Europejskiej w poprzednim tygodniu w Brukseli, stało się głośne ze względu na zgodę 26 państw członkowskich na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią (premier Węgier Wiktor Orban wyszedł z sali obrad podczas omawiania tego punktu i dlatego uznano, że decyzja jednomyślnie w tej sprawie). Jednak już nowelizację Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, w której zawarty jest pakiet pomocy dla Ukrainy na najbliższe 4 lata do roku 2027 włącznie opiewający na 50 mld euro, Orban jednak zawetował. Okazuje się jednak, że w pakiecie tym zwiększającym wydatki unijnego budżetu łącznie o 66 mld euro do roku 2027, znajduje się także także tzw. I koszyk dochodów własnych unijnego budżetu, czyli 3 nowe unijne podatki: 25% udział w dochodach ETS, będących do tej pory dochodami budżetów krajowych, tzw. podatek od śladu węglowego (CBAM), oraz tzw. podatek korporacyjny od dochodów firm ponadnarodowych.
- Zostały one dołączone rozmyślnie przez KE do nowelizacji budżetu zawierającej pomoc dla Ukrainy, właśnie dlatego, żeby postawić pod ścianą kraje, które chcą przyznać dodatkową pomoc finansową dla tego kraju, ale jednocześnie są przeciwne nowym podatkom. Wyjściem z sytuacji byłoby doprowadzenie do rozdzielenia tych dwóch spraw, zwłaszcza w sytuacji kiedy w Parlamencie Europejskim były one rozpatrywane rozdzielnie, tak, że w obydwu sprawach, zostały przegłosowane oddzielne sprawozdania. Europosłowie obecnej większości parlamentarnej głosowali za obydwoma sprawozdaniami, posłowie Zjednoczonej Prawicy wstrzymali się w sprawie nowelizacji budżetu, a w sprawie nowych podatków głosowali przeciw.
- Przypomnijmy, że zaproponowana pod koniec czerwca tego roku przez KE zawierała zapotrzebowanie na dodatkowe środki finansowe w kwocie 66 mld euro, które kraje członkowskie powinny sfinansować w ciągu najbliższych 4 lat. KE przewidywała wtedy ok. 17 mld euro dotacji dla Ukrainy (przewidywana kwota dla tego kraju ma wynieść sumarycznie 50 mld euro, ale 33 mld euro mają stanowić pożyczki), dodatkowo 15 mld euro na migracje, 10 mld euro na wparcie kilku wcześniej utworzonych funduszy inwestycyjnych, 2 mld euro na sfinansowanie skutków inflacji, 3 mld euro na tzw. mechanizm elastyczności i wspomniane wcześniej 19 mld euro na koszty odsetkowe. Niestety KE zawarła propozycję przeznaczenia dodatkowych 15 mld euro na migrację i jej skutki wewnętrzne i 0 euro (słownie zero euro) na pomoc dla tzw. krajów frontowych, które przyjęły największą ilość uchodźców wojennych. Natomiast dodatkowe 19 mld euro na koszty odsetkowe z punktu widzenia Polski jest co najmniej dyskusyjne w sytuacji kiedy nasz kraj od 2 lat nie korzystał ze środków z KPO ze względu na blokadę polityczną.
- Próba wprowadzenia 3. nowych podatków jako tzw. dochodów własnych budżetu UE oprócz tego ,że oznacza oddanie poważnej części suwerenności w sprawach podatkowych na poziom UE jest także skrajnie niesprawiedliwa dla państw mniej zamożnych, takich jak Polska. Obecny system zasilania unijnego budżetu oparty na składce od DNB oznacza ,że kraje zamożne, nawet uwzględniając przyznane im rabaty, płacą kwotowo składki znacznie wyższe niż kraje mniej zamożne, zastępowanie tego systemu unijnymi podatkami szczególnie o charakterze ekologicznym, znacznie mocniej obciąża kraje mniej zamożne niż te zamożne. Dlatego rząd premiera Morawieckiego konsekwentnie blokował zarówno przesunięcie 25% wpływów z ETS z krajowego budżetu do budżetu unijnego, jak i wprowadzenie podatku CBAM, a także 15% podatku od zysku korporacji ponadnarodowych. KE spodziewa się z tych 3 nowych źródeł podatkowych osiągać w latach 2026 -2030 średnio 17 mld euro rocznie, z tego około 12 mld euro z ETS , około 1 mld euro z CBAM i około 4 mld euro z podatku od korporacji. Jak łatwo oszacować zasadnicza cześć tych dodatkowych wpływów będzie pochodziła od krajów dokonujących transformacji energetycznej, takich jak Polska ,która jeszcze przynajmniej przez kilkanaście lat, będzie miała energetykę opartą na węglu.
5. Cicha zgoda premiera Tuska na ten nowy system podatkowy jest skandalem ponieważ jak już wspomniałem, oznacza oddawanie poważnej części naszej suwerenności podatkowej na poziom unijny, ba jest zapowiedzią ,że i tzw. II koszyk dochodów własnych, który niedługo zostanie zaprezentowany przez KE, także będzie zaakceptowany przez premiera Tuska. Ta decyzja jest skandalem także dlatego, że oznacza ona zgodę na znacznie wyższe niż do tej pory obciążenia naszego kraju na rzecz unijnego budżetu w sytuacji kiedy jesteśmy ciągle znacznie biedniejsi od krajów Europy Zachodniej. Co więcej wszystko to dokonuje się w swoistej ciszy medialnej ( tylko TVP Info zasygnalizowało ten problem), a przecież jest to także poważny krok na drodze tworzenia unijnego superpaństwa.