- Tym, którzy być może już zapomnieli jak Platforma podchodzi do realizacji obietnic wyborczych, niespodziewanie przypomniał to były prezydent Bronisław Komorowski, który wczoraj był gościem redaktora Rymanowskiego w radiu Zet. Komorowski pytany o brak realizacji obietnic wyborczych przez niegdyś swoją partię, czyli Platformę, stwierdził wprost „Wyborcy lubią jak im się obiecuje. Nawet jeśli wiadomo od początku, ze tych obietnic w pełni się nie zrealizuje. To nie przeszkadza. Ludzie chcą mieć nadzieję i mają nadzieję”. Wprawdzie tego rodzaju stwierdzenia w ustach byłego prezydenta, szokują, ale tak naprawdę są kolejnym dowodem jak do obietnic wyborczych podchodzi jego formacja, której przez wiele lat, był jednym z liderów.
- Wypowiadających się w podobny sposób czołowych polityków Platformy, było przynajmniej kilku, zarówno wtedy kiedy sprawowali w Polsce rządy, jak wtedy kiedy byli w opozycji. Przypomnijmy, co mówili o obietnicach wyborczych w 2014 roku w podsłuchanych rozmowach w restauracji „Amber Room”, ówczesny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i ówczesny minister finansów Jacek Rostowski. Sikorski, nawiązując do toczącej się już wówczas kampanii wyborczej w związku z wyborami parlamentarnymi na jesieni 2015 roku, prześmiewczo mówił miedzy innymi tak „dwa razy obiecać to jak raz dotrzymać”, a Rostowski poszedł jeszcze dalej, mówiąc „obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą”.
- Z tego swoistego „patentu” na pozyskiwanie wyborców, często korzystał także Donald Tusk, wtedy kiedy skutecznie ubiegał o władzę w kampaniach wyborczych w 2007 i 2011 roku, a także w tej niedawnej kampanii w 2023 roku. W 2007 roku zapowiadał, że ministrów którzy przyjdą z propozycją podnoszenia podatków wyrzuci z rządu, po dojściu do władzy, podnosząc stawkę podatku VAT do 23%, nie tylko nie wyrzucił ministra finansów, ale nawet sam tę podwyżkę ogłosił, pieszczotliwie nazywając ją „korektą” stawki tego podatku. Z kolei w 2011 roku zobowiązał się, że nie podniesie wieku emerytalnego, ale już na wiosnę 2012 roku przeforsował podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn, po drodze odrzucając wniosek Solidarności o referendum w tej sprawie poparty 400 tysiącami podpisów.
- W kampanii wyborczej 2023 Tusk poszedł jeszcze dalej ogłosił program „100 konkretów na 100 dni rządzenia”, w którym zawarto właśnie 100 różnego rodzaju propozycji programowych, które miały być zrealizowane w niewiele ponad 3 miesiące od momentu powołania rządu. Rząd Tuska został powołany 13 grudnia, wspomniane 100 dni minęło 22 marca tego roku i wtedy okazało się, że realizacja tego programu jest jedną wielką hucpą. Internauci szczegółowo policzyli, że z tego programu, 9 konkretów zostało zrealizowane w pełni, 5 kolejnych tylko częściowo, aż pozostałych 86 nie zostało zrealizowanych w ogóle, nad wieloma z nich, nie rozpoczęto nawet prac. Te zrealizowane to: wprowadzenie finansowania in vitro z budżetu państwa, pigułka „ dzień po”, wyłącznie najcenniejszych lasów z wycinki, obniżka VAT do 8% dla branży beauty, finansowanie telefonu zaufania i dla dzieci i młodzieży, odwołanie Rzecznika Praw Dziecka, akt oskarżenia wobec urzędników MSZ odpowiedzialnych za korupcję przy udzielaniu wiz, uzyskanie pieniędzy z funduszy unijnych, a także powołanie ministerstwa przemysłu na Śląsku.
- Wtedy właśnie stało się jasne, że większość tych 100 konkretów, została wpisana do tego programu, bez specjalnego zastanawiania się, czy jest realna szansa na ich realizację, a nawet najprawdopodobniej z przeświadczeniem, że nie będą w ogóle realizowane. Tak najprawdopodobniej było ze sztandarowym konkretem o podwyższeniu kwoty wolnej w podatku PIT z obecnych 30 tys zł do 60 tys zł, o czym świadczy zachowanie posłów Platformy w czasie debat na projektami ustawy w tej sprawie, wniesionymi do porządku obrad Sejmu, zarówno przez klub Konfederacji, jak i klub Prawa i Sprawiedliwości. Otóż politycy Platformy (a za nimi także przedstawiciele pozostałych klubów tworzących obecną większość sejmową), w debacie nie poparli tych projektów i wprawdzie zostały one skierowane do komisji finansów publicznych, gdzie jak można się spodziewać, prace nad nimi zostaną zamrożone.
- Wywodzący się z Platformy, były prezydent Bronisław Komorowski, nie powiedział więc nic nowego, jeżeli chodzi o podejście polityków tego ugrupowania do realizacji obietnic wyborczych, często składają je, choć nie zamierzają ich realizować. Nowe i odkrywcze w wypowiedzi Komorowskiego jest to ,że „wyborcy w Polsce lubią być oszukiwani”, czego wyrazem jest sformułowanie, że „Oszukiwanie wyborcom nie przeszkadza. Lubią mieć nadzieję i ją mają”. Ciekawe co na to wyborcy Platformy ale i ugrupowań, które tworzą razem z nią większość sejmową i rządową?