1. Minister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Marek Gróbarczyk poinformował wczoraj w wywiadzie dla TVP Info, że „jest przygotowany na kolejne protesty ws. przekopu Mierzei Wiślanej i że do zablokowania tej inwestycji nie ma żadnych podstaw”.
Na pytanie czy spodziewa się jakiś ruchów ze strony Rosji w reakcji na rozpoczęcie budowy Przekopu Mierzei Wiślanej, odpowiedział „jestem przygotowany na to, że w dalszym ciągu będziemy mieli bardzo silne oddziaływania na Komisję Europejską, w celu zablokowania tej inwestycji”.
Dodał także, że „jest to inwestycja kluczowa, stajemy się liderem, a przede wszystkim uruchamiamy tereny, które do tej pory nie miały żadnej szansy, żeby funkcjonować gospodarczo, dzisiaj ta część staje się bardzo atrakcyjna dla inwestorów i zaczynamy konkurencyjnie wygrywać w tym obszarze”.
2. Przypomnijmy tylko, że ponad 2 tygodnie temu Urząd Morski w Gdyni, będący inwestorem przekopu Mierzei Wiślanej, przekazał plac budowy wyłonionemu w przetargu wykonawcy polsko - belgijskiemu konsorcjum składającego się z polskiej firmy NDI i belgijskiej Besix.
Wykonawca pracuje teraz nad harmonogramem prac budowlanych i dokumentami kontraktowymi, zabezpiecza także teren budowy jednak z zachowaniem ciągłości komunikacji drogowej dla mieszkańców Mierzei Wiślanej.
W okolicach placu budowy pojawiają się ekolodzy, którzy próbują organizować protesty ale na szczęście są one nieliczne, należy się jednak spodziewać, że w momencie rozpoczęcia robót, mogą się one nasilić (minister Gróbarczyk w tym wywiadzie nazwał ten rodzaj protestów -ekoterroryzmem).
3. Przypomnijmy, że inwestycja „Droga wodna łącząca Zalew Wiślany z zatoką Gdańską” ma strategiczny charakter, ponieważ powstały w ten sposób kanał ma zapewnić swobodną żeglugę nawet dużych statków morskich pomiędzy Zatoką Gdańską, a Zalewem Wiślanym i w ten sposób uniezależnić Polskę od Rosji w tym zakresie.
Wcześniej weszła już w życie specustawa dotycząca realizacji tej inwestycji, a przedsięwzięcie będzie realizowane w latach 2018-2022 za blisko 900 mln zł pochodzące z budżetu państwa, ponieważ rząd chce uniknąć nadmiernej ingerencji Komisji Europejskiej.
Kanał żeglugowy, który powstanie w wyniku realizacji tej inwestycji, będzie miał 1,3 km długości i 5 metrów głębokości, co umożliwi pływanie jednostek morskich o zanurzeniu 4 m, długości do 100m i szerokości do 20 m.
Przypomnijmy także, że wybrane konsorcjum obok korzystnej oferty cenowej (922 mln zł, najdroższa oferta opiewała na 1,4 mld zł), zaproponowała także 8 miesięczne skrócenie czasu realizacji inwestycji (inwestor przewidywał 40 miesięczny okres realizacji inwestycji) co oznacza, że już w 2022 przekopanym kanałem przepłyną pierwsze statki.
4. Przyjęcie założenia, że finansowanie tej inwestycji będzie się odbywało tylko ze środków budżetowych okazało się wręcz prorocze, bo Rosja zwróciła się do Komisji Europejskiej z zastrzeżeniami o charakterze ekologicznym w związku z tym przedsięwzięciem.
Niestety także zarząd województwa pomorskiego negatywnie zaopiniował plany tej inwestycji, choć na szczęście opinia ta nie ma wiążącego charakteru dla inwestora i w związku z tym nie spowolni rozpoczęcia tej inwestycji (z kolei zarząd województwa warmińsko - mazurskiego wydał pozytywną opinię o tej inwestycji).
Gdyby w tę inwestycję były zaangażowane środki europejskie, mogłoby dojść do jej zablokowania do czasu rozstrzygnięcia czy zastrzeżenia rosyjskie mają uzasadnienie czy też raczej charakter polityczny.
5. Rząd Zjednoczonej Prawicy jest zdeterminowany w sprawie realizacji tej inwestycji, a minister Marek Gróbarczyk chce, żeby budowa przekopu przez Mierzeję Wiślaną zakończyła się już w 2022 roku nowym kanałem mogły popłynąć pierwsze statki.
Co więcej inwestycji przekopu Mierzei Wiślanej, dodatkowego impulsu dodała obecna sytuacja w cieśninie Kerczeńskiej na styku z Ukrainą, gdzie Rosja po raz kolejny pokazała, łamiąc prawo międzynarodowe, że może blokować żeglugę morską kierując się tylko swoim politycznym interesem (chodzi o zablokowanie przepływu ukraińskich statków z Morza Azowskiego na Morze Czarne i konflikt zbrojny z tym związany, dopiero niedawno rosyjskie więzienie opuścili ukraińscy marynarze aresztowani przez Rosjan po kolizji kutrów wojskowych rosyjskiego i ukraińskiego).
Dobrze więc, że resort ministra Gróbarczyka ma świadomość jakiego rodzaju zagrożenia czyhają jeszcze na realizację tej inwestycji już po jej rozpoczęciu i że głównym jej przeciwnikiem jest nasz wschodni sąsiad.