1. W środę na peronie stacji w Końskich w województwie świętokrzyskim prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o transporcie kolejowym, która wprowadza Program Uzupełnienia Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej, nazwany programem „Kolej plus”.
Podpisanie ustawy przez prezydenta w tym miejscu nie było przypadkowe, ze stacji kolejowej w Końskich ostatni pociąg odjechał w sierpniu 2009 roku, w okresie kiedy rząd PO-PSL zdecydował się likwidować jego zdaniem nierentowne połączenia kolejowe i to na masową skalę (proces likwidacji linii kolejowych rozpoczął się jeszcze za rządów SLD -PSL).
Zlikwidowanych zostało około 5 tysięcy kilometrów torów (z 24 tysięcy kilometrów sieć zmniejszyła do 19 tysięcy kilometrów), ba zawieszano masowo kursy pociągów udowadniając, że dana linia nie cieszy się zainteresowaniem i w związku z tym jest nierentowna.
Często chcąc udowodnić brak rentowności, uruchomiano pociągi w godzinach kompletnie niepasujących ani dla dojeżdżających do pracy ani dojeżdżających do szkół, co w oczywisty sposób powodowało wyraźne zmniejszenie zainteresowania przejazdami i bardzo szybko doprowadzało do likwidacji danego połączenia, a później danej linii kolejowej.
2. Próby zahamowania tego procesu likwidacyjnego czynione podczas krótkich rządów Prawa i Sprawiedliwości w latach 2005-2007, były przedstawiane przez ówczesną opozycję jako fanaberia, a media ją wspierające ośmieszały tego rodzaju przedsięwzięcia.
Kwintesencją tych drwin była wielotygodniowa nagonka medialna w związku z budową peronu na stacji Włoszczowa, położonej na trasie Centralnej Magistrali Kolejowej (CMK), zainicjowaną przez ówczesnego premiera Przemysława Gosiewskiego, który później zginął w katastrofie Smoleńskiej.
Inwestycja ,która kosztowała zaledwie 900 tys. zł (złożyło się na nią PKP i miasto Włoszczowa odpowiednio przeznaczając 600 tys. zł i 300 tys. zł), została oddana do użytku w październiku 2006 roku, była sprawdzana przez wszelkie możliwe służby, a Gazeta Wyborcza nawet wynajęła pociąg i zaprosiła kilkadziesiąt osób urządzając Sylwestra na wyremontowanym peronie we Włoszczowie.
Pasażerowie jednak głosowali nogami, zainteresowanie odjazdami z peronu we Włoszczowie rosło, obecnie zatrzymuje się aż 14 par pociągów, w ciągu doby odjeżdża stamtąd około 300 osób, a zdaniem PKP PLK, które teraz zarządza liniami kolejowymi, to jedna z najbardziej rentownych inwestycji na kolei.
3. Podpisanie ustawy na peronie w Końskich spotkało się z hejtem czołowych polityków Platformy, którzy twierdzili, że prezydent deprecjonuje swój urząd, podpisując ustawy w takich miejscach.
Wzięła w nim udział także kandydatka na prezydenta z PO ,Małgorzata Kidawa-Błońska, która sfotografowała się przy makiecie stacji kolejowej i torów z rozjazdami, traktując to jak dobry żart z urzędującego prezydenta.
Ale w internecie pojawiły się również masowo wpisy podkreślające , że politycy Platformy są kompletnie oderwani od rzeczywistości, skoro uczestniczą w hejcie dotyczącym ustawy, która ma likwidować wykluczenie komunikacyjne.
Setki takich miejscowości jak Końskie dążą do tego aby przywrócić do nich połączenia kolejowe, które będą pozwalały na dojazdy do pracy, czy też dojazdy do szkół, a tym samym ułatwiały życie tysiącom osób, które do tej pory muszą sobie organizować transport we własnym zakresie albo nawet wyprowadzać się z tych miejscowości i przenosić do miejsc pracy albo nauki.
4. Rząd Zjednoczonej Prawicy rozumie te potrzeby stąd uruchomienie już w tamtym roku dofinansowania przewozów autobusowych, przywracanym przez samorządy lokalne, a teraz zapowiedź inwestycji w lokalne linie kolejowe , perony i modernizacje zamkniętych wcześniej dworców kolejowych.
Dobrze, że prezydent Andrzej Duda także rozumie potrzeby „Polski powiatowej”, bardzo często spotyka się z mieszkańcami powiatów i gmin, wpiera inicjatywy legislacyjne wspierające jej rozwój i twardo się o nie upomina.
Szkoda, że konieczności zrównoważonego rozwoju ciągle nie rozumie opozycja, szkoda że nie rozumie wykluczenia komunikacyjnego tysięcy Polaków (do czego przez 8 lat swoich rządów doprowadziła), przegrała już 2 razy wybory parlamentarne, wybory samorządowe i wybory do Parlamentu Europejskiego, a mimo tego ciągle nie wie dlaczego tak się stało.