1. Wczoraj niemiecki Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe podjął bardzo ważne rozstrzygnięcie dotyczące sporu pomiędzy przedsiębiorcami i wspierającymi ich naukowcami, a niemieckim rządem, Parlamentem i bankiem centralnym o brak sprzeciwu tych instytucji wobec tzw. luzowania ilościowego (QE), realizowanego od kilku lat przez Europejski Bank Centralny (EBC).
To rozstrzygnięcie ma ogromne znaczenie zarówno w wymiarze merytorycznym (wszak dotyczy polityki pieniężnej EBC realizowanej w 19 krajach członkowskich) jak i politycznym, pokazuje bowiem że to instytucje unijne: EBC, a pośrednio także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), mają się dostosować do decyzji Trybunału kraju członkowskiego.
Rozstrzygnięcie jest jednoznaczne, głosowało za nim 7 z 8 sędziów niemieckiego Trybunału, co więcej, EBC dostał 3 miesiące na dostosowanie programu QE do wymogów zawartych w rozstrzygnięciu, jeżeli do tego niedojdzie, niemiecki bank centralny będzie się musiał z niego wycofać.
2. W wymiarze merytorycznym spór, w którym rozstrzygał niemiecki Trybunał, trwa od 2015 roku, to wtedy przedsiębiorcy zaskarżyli program QE realizowany przez EBC polegający na skupie aktywów, głównie obligacji rządowych na rynku wtórnym i związanej z tym dodatkowej emisji pieniądza.
W uzasadnieniu tej skargi znalazło się stwierdzenie, że niemiecki bank centralny nie może brać udziału w tym programie, a Parlament i niemiecki rząd powinny podjąć stosowne działania przeciwko jego kontynuacji (do tej pory program ten objął aktywa w całej UE wartości ok. 2,7 biliona euro).
W 2017 roku sędziowie niemieckiego Trybunału zwrócili się do TSUE o wydanie orzeczenia, które ograniczyłoby swobodę EBC w tym zakresie ale unijny Trybunał, odrzucił taką interpretację prawa.
W tej sytuacji niemiecki Trybunał nie zgodził się z rozstrzygnięciem TSUE, że uruchomienie QE przez EBC, nie znajduje umocowania w europejskich traktatach, nie spełnia zasady proporcjonalności, co oznacza przekroczenie uprawnień wynikających z przyznanego temu bankowi mandatu (niemiecki Trybunał nie stwierdził jednak złamania art. 123 Traktatu Lizbońskiego, który zakazuje monetyzowania długów państw członkowskich w EBC).
Niemiecki Trybunał nakazał EBC wprowadzenie w ciągu 3 miesięcy poprawek do programu QE i przedstawienie uzasadnień jego realizacji w szczególności czy cele polityki monetarnej z wykorzystaniem tzw. luzowania ilościowego nie są dysproporcjonalne względem ekonomicznych i fiskalnych efektów tego programu?
3. Ale rozstrzygnięcie niemieckiego Trybunału jest niesłychanie ważne także w wymiarze politycznym, ponieważ potwierdza, że o treści traktatów decydują państwa członkowskie, a nie instytucje unijne, w tym tak „światłe” jak choćby TSUE.
Potwierdza ono także, że państwa członkowskie mają prawo do kontrolowania organów UE z TSUE włącznie, a rezygnacja z tego uprawnienia prowadziłaby do niekontrolowanego rozszerzania ich kompetencji, a więc faktycznej zmiany traktatów.
Według niemieckiego Trybunału rozstrzygnięcia podejmowane przez TSUE, mogą być uznawane przez Trybunały krajów członkowskich jako podjęte poza jego kompetencjami (ultra vires).
Co więcej rozstrzygniecie niemieckiego Trybunału dotyczy przecież obszaru przekazanego do kompetencji unijnych, Niemcy są wszak częścią strefy euro i wiele kompetencji w zakresie polityki pieniężnej, przekazali na poziom strefy euro.
A mimo tego to decyzja Karlsruhe jest ważniejsza od decyzji unijnego TSUE i to instytucje unijne mają się dostosować do niemieckiego prawa w zakresie polityki monetarnej, a nie odwrotnie.
4. Ta ostatnia konstatacja być może da trochę do myślenia tym wszystkim piewcom teorii, że rozstrzygnięcia TSUE są ostateczne, nie mamy prawa ich podważać, ba trzeba je nawet stosować wprost, nawet bez ewentualnej zmiany polskiego prawa.
Tak przecież już parokrotnie opozycja w naszym kraju naciskała na rząd i większość parlamentarną aby rozstrzygnięcia TSUE dotyczące reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości natychmiast wprowadzać w życie.