1. W ostatnich dniach pojawiło w światowych mediach kilka informacji dostrzegających osiągnięcia Polski zarówno w walce z pandemią koronawirusa jak i w ratowaniu naszej gospodarki.
W hiszpańskich mediach spory rezonans wywołało opracowanie opublikowane przez znanego ekonomistę i specjalistę od zarządzania międzynarodowego Luisa Huete, profesora amerykańskich i hiszpańskich uczelni, który umieścił Polskę na pierwszym miejscu w UE, zarówno pod względem radzenia sobie z ze skutkami zdrowotnymi jaki gospodarczymi spowodowanymi przez COVID19.
Hiszpański profesor wziął pod uwagę ostatnie prognozy przedstawione przez Komisję Europejską dotyczące danych makroekonomicznych krajów UE oraz liczbę zachorowań i liczbę zgonów na COVID19 w przeliczeniu na 1 milion obywateli.
2. Rzeczywiście wg danych KE polska gospodarka wyjdzie obronną ręką ze skutków pandemii, a spadek PKB będzie najniższy spośród wszystkich krajów UE i wyniesie tylko 4,3% (dane przedstawione Komisji przez polski rząd są jeszcze lepsze, spadek ten ma wynieść tylko 3,4%PKB).
Podobnie jest ze wskaźnikiem zgonów na COVID19 na milion mieszkańców, on także okazał się najniższy i wyniósł tylko 4,3, wszystkie inne kraje w UE miały te wskaźniki na znacznie wyższym poziomie, sięgające jak w przypadku Włoch czy Hiszpanii 10 osób na milion.
Pod względem tym dwóch czynników (radzenia sobie ze skutkami pandemii w ochronie zdrowia i w gospodarce) Polska wg. wykresu Luisa Huete, okazała się zdecydowanym liderem w UE, za nią, choć w tej samej grupie dobrze radzących sobie krajów znalazły się: Niemcy, Austria, Dania, Słowacja i Malta, natomiast w grupie krajów najgorszych pod obydwoma względami, znalazły się: Hiszpania, Włochy, W. Brytania, Francja i Belgia.
3. Z kolei ekonomiści dużego duńskiego banku komercyjnego, który ma oddział w Polsce czyli Danske Bank, w swoim opracowaniu stwierdzają, że polska gospodarka wprawdzie odczuje w 2020 roku recesję, ale w fazę „odrabiania strat” wejdzie już pod koniec II kwartału i w całym drugim półroczu 2020 roku.
Piszą, że wpływ na taki rozwój sytuacji w polskiej gospodarce będą miały 4 czynniki: pomoc państwa, małe znaczenie turystyki w gospodarce, duży rynek wewnętrzny i wreszcie silny sektor IT.
Duńscy ekonomiści podkreślają, że polskie państwo zareagowało na nadejście pandemii dość wcześnie, dzięki czemu możliwe było ograniczenie wskaźnika śmiertelności i stosunkowo wczesne „odmrażanie” gospodarki po okresie przymusowego lockdownu.
Piszą także, że polski program wsparcia fiskalnego dla gospodarki był jednym z największych w Europie, a jego wprowadzenie było możliwe dzięki stosunkowo niskiemu wskaźnikowi zadłużenia publicznego w momencie pojawienia się kryzysu.
Kolejne czynniki, których znacznie podkreślają ekonomiści Dansk Banku to: nieduży udział turystyki w polskim PKB wynoszący 4,5% i duży rynek wewnętrzny liczący aż 38 mln konsumentów, ze stabilnym i z roku na rok, rosnącym popytem konsumpcyjnym.
Jako czwarty czynnik wyjścia przez polską gospodarkę obronną ręką z kryzysu wywołanego pandemią, wymieniają oni silny i rozbudowany sektor technologiczny i informatyczny, w tym w szczególności, branżę produkcji gier, która skorzystała jako jedna z niewielu na trwającej ciągle w wielu krajach kwarantannie.
4. Swoistą wisienką na torcie pokazującą pozycję Polski w świecie, okazał się ranking najlepszych krajów do inwestowania w 2020 roku po COVID19, zaprezentowany przez magazyn CEOWOLRD pod koniec kwietnia.
Na 80 analizowanych krajów, na 3 miejscu na świecie znalazła się Polska, po Singapurze i W. Brytanii, na kolejnych miejscach znalazły się Indonezja, Indie i Australia, Filipiny, USA, Malezja, na 10 miejscu znaleźli się nasi sąsiedzi Czesi.
Pod uwagę brano szeroko rozumiane otoczenie biznesowe i inwestycyjne w szczególności: ochronę inwestorów, infrastrukturę, podatki, rynek pracy, jakość życia, biurokrację, rozwój technologiczny, ale także poziom korupcji i wolności.
5. Świat i Europa dostrzega sukcesy naszego kraju w tych trudnych czasach spowodowanych pandemią koronawirusa, totalna opozycja w Polsce widzi samo zło i straszy rządzących rozliczeniami jak ona zdobędzie władzę.
Dobrze więc, że sukcesy polskiego rządu dostrzega większość wyborców, jest więc duża szansa, że obecna opozycja będzie opozycją nie tylko przez najbliższe 3,5 roku ale także po kolejnych wyborach.