1. Jak poinformował wczoraj GUS produkcja przemysłowa w czerwcu wzrosła o 0,5% w stosunku do czerwca ubiegłego roku, choć tzw. konsensus rynkowy, przewidywał jej spadek aż o 6,5%.
A więc po spadku produkcji przemysłowej w kolejnych 3 miesiącach (marcu, kwietniu i w maju, w tym ostatnim miesiącu nawet o 17% w stosunku do maja ubiegłego roku), mamy pierwszy miesiąc jej wzrostu po wybuchu pandemii koronawirusa i związanych z tym ograniczeniach w funkcjonowaniu przedsiębiorstw.
Oznacza to także koniec recesji w polskiej gospodarce, a spadek PKB w II kwartale tego roku będzie niższy niż się do niedawna spodziewano i jak podkreśla Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, będzie on najprawdopodobniej niższy niż 10%.
Taka sytuacja w polskiej gospodarce, potwierdza skuteczność przygotowanych przez rząd instrumentów fiskalnych wspierających przedsiębiorców, których dotknęły skutki pandemii koronawirusa.
2. Przypomnijmy, że na początku lipca Komisja Europejska zaprezentowała tzw. letnią prognozę dotyczącą wzrostu gospodarczego w 27 krajach członkowskich i jest ona wyraźnie gorsza od tej przedstawionej wiosną.
Wszystkie unijne kraje doświadczą spadku PKB (recesji) spowodowanej pandemią koronawirusa, spadek PKB w całej UE wyniesie 8,3%, w strefie euro będzie jeszcze głębszy i wyniesie 8,7%, ale są kraje gdzie spadek PKB, przekroczy 10%.
Najgłębszy spadek PKB dotknie Włochy (11,2%), Hiszpanię (10,9%), Chorwację (10,8%), Francję (10,6%), Portugalię (9,8%), Grecję (9%), Słowację (9%), dużego spadku PKB doświadczy także gospodarka Niemiec (6,3%).
3. Na tym tle bardzo dobrze wypadła polska gospodarka, wprawdzie nas także dotknie recesja, ale będzie ona płytka, spadek PKB wyniesie tylko 4,6% i będzie najniższy w całej Unii Europejskiej.
To jest rezultat rozsądnego zamykania przez rząd różnych dziedzin naszej gospodarki (podjęcie decyzji o zamknięciu na wczesnym etapie rozwoju pandemii koronawirusa i stosunkowo szybkie ich odmrażanie), oraz zastosowanie szerokiego zestawu instrumentów fiskalnych i monetarnych dla wspierania gospodarki.
Przygotowanie i szybkie wprowadzenie w życie aż 4 kolejnych tarcz antykryzysowych, a także potężnej tarczy finansowej o wartości 100 mld zł, spowodowało, że w ciągu 3 najtrudniejszych miesięcy pandemii bezrobocie wzrosło zaledwie o 100 tys. osób, a na koniec maja ubyło zaledwie 4,4 tysiąca płatników składek ZUS w porównaniu do lutego tego roku czyli ostatniego miesiąca przed kryzysem spowodowanym pandemią koronawirusa.
4. A więc zarówno twarde dane GUS dotyczące produkcji przemysłowej w czerwcu jak i prognozy zaprezentowane na początku lipca przez KE, potwierdzają, że pomoc dla firm które poniosły straty z powodu pandemii koronawirusa, przygotowana przez rząd Zjednoczonej Prawicy, została szybko zrealizowana, a przez to była niesłychanie skuteczna i dla kondycji finansowej firm i dla rynku pracy.
Pomoc ta będzie ciągle kontynuowana (głównie w odniesieniu do dużych firm), jej wielkość może ostatecznie przekroczyć 10% polskiego PKB, a pomoc o tych rozmiarach jest możliwa tylko dlatego, że rząd Zjednoczonej Prawicy przez blisko 5 lat, mimo finansowania wielkich programów społecznych, zredukował dług publiczny w relacji do PKB o blisko 10 punktów procentowych (z niecałych 54% do niecałych 44%).
Dostrzega to także KE i stąd tak optymistyczna prognoza dla polskiej gospodarki na cały rok 2020, a także przewidywanie, że już w III i IV kwartale tego roku w Polsce nastąpi w niej odbicie, które będzie kontynuowane w 2021 roku (nastąpiło nawet trochę wcześniej bo w czerwcu).
KE przewiduje dla Polski w 2021 roku wzrost gospodarczy wynoszący 4,3% PKB, co oznacza że już na koniec przyszłego roku polska gospodarka „odrobi” straty poniesione w roku obecnym.