Opozycja atakuje deficyty budżetowe w latach 2020-2021 i jednocześnie i domaga się dodatkowego wsparcia gospodarki
1. W tym tygodniu w Sejmie odbyły się dwie ważne debaty budżetowe, pierwsza związana z II i III czytaniem (czyli ostatecznym głosowaniem) nowelizacji ustawy budżetowej na 2020 rok, druga związana z I czytaniem projektu ustawy budżetowej na 2021.
Nowelizacja ustawy budżetowej na 2020, w której przyjęto limit deficytu na poziomie ponad 109 mld zł, w sytuacji kiedy na początku roku Sejm przyjął budżet zrównoważony (wydatki równały się dochodom), rzeczywiście może wywoływać zaniepokojenie ale jeżeli porównany to z sytuacją budżetowa innych krajów UE, to ten niepokój jest po prostu nieuzasadniony.
Ta zasadnicza zmiana sytuacji w budżetach wynika przede wszystkim z konsekwencji pandemii koronawirusa dla gospodarek i systemów ochrony zdrowia poszczególnych krajów UE i Polska nie może być w tej sytuacji wyjątkiem.
Podobnie jest z projektem budżetu na 2021 rok, w którym polski rząd zaproponował limit deficytu w wysokości 82,3 mld zł, w tym przypadku także nie różnimy się od innych państw UE, wszystkie one projektują budżety na następny rok z dużymi deficytami.
2. W obydwu debatach posłowie opozycji, szczególnie Platformy, bardzo mocno atakowali polski rząd twierdząc, że zadłuża nasz kraj w bardzo szybkim tempie, proponując tak wysokie poziomy deficytów, zapominają jednak, że zupełnie niedawno podczas debat nad konstrukcją i zawartością kolejnych Tarcz antykryzysowych, domagali się jeszcze większych wydatków budżetowych na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa.
Co więcej posłowie na Sejm powinni jednak wiedzieć, że wielkość deficytu to limit, którego rząd nie może przekroczyć w danym roku budżetowym ale jednocześnie nie musi go osiągnąć, w ostatnich latach z reguły było tak, że wykonany deficyt na koniec roku był znacznie mniejszy niż deficyt planowany i niewykluczone, że podobnie będzie zarówno w 2020 jak i 2021 roku.
3. Należy przy tej okazji przypomnieć, że nowelizacja budżetu na 2020 rok przewidująca podwyższenie deficytu budżetowego do kwoty 109,3 mld zł, spowoduje wzrost długu publicznego w relacji do PKB, według polskiej metodologii do poziomu 50,4%, natomiast według metodologii unijnej do poziomu 61,9%.
Z kolei projekt budżetu państwa na 2021 rok przewiduje deficyt w wysokości 82,3 mld zł, co w konsekwencji przekłada się na wzrost długu publicznego w relacji do PKB według polskiej metodologii do poziomu 52,7%, natomiast według metodologii unijnej do poziomu 64,7%.
W normlanych warunkach różnica w długu publicznym w relacji do PKB liczonym według metodologii krajowej, a liczonym według metodologii unijnej, wynosiła od 2-3 punktów procentowych, natomiast w latach 2020-2021 ta różnica wynosi blisko 12 punktów procentowych.
4. Tak duży wzrost rozbieżności wynika ze skali pomocy jakiej zdecydował się udzielić rząd Zjednoczonej Prawicy polskim pracownikom i przedsiębiorcom i sposobu w jakim ta pomoc jest przekazywana do zainteresowanych.
Otóż cztery Tarcze antykryzysowe są finansowane z funduszu covidowego zarządzanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) w wysokości do 100 mld zł, z kolei Tarcza finansowa jest zarządzana przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR) z funduszem pożyczkowym także do kwoty 100 mld zł i obydwa te fundusze nie są zaliczane zgodnie z metodologią krajową do sektora finansów publicznych, natomiast zgodnie z metodologią unijną już tak.
Co więcej wydatki z obydwu funduszy mają w części charakter dotacyjny, w części zaś charakter pożyczkowy, a więc w tej chwili nie jest jasne jak część z nich będzie miała charakter ostatecznych wydatków budżetowych i będzie musiała być zaliczana do deficytu sektora finansów publicznych.
5. Na szczególne podkreślenie zasługuje także fakt, że przez ostatnie 5 lat rządy Zjednoczonej Prawicy redukując deficytu sektora finansów publicznych zredukowały wielkość długu publicznego z w relacji do PKB z około 54% do około 46% (a więc o około 8 punktów procentowych), co stworzyło swoista poduszkę finansową do udzielenia pomocy pracownikom i przedsiębiorcom dotkniętym negatywnymi konsekwencjami pandemii kornawirusa.
Teraz ta poduszka finansowa jest wykorzystywana przez rząd Zjednoczonej Prawicy i mimo ogromnych wydatków publicznych, które uratowały setki tysięcy miejsc pracy w Polsce i spowodowały, że spadek PKB w naszym kraju będzie należał do najniższych w całej UE.
Mimo więc wzrostu poziomu długu publicznego w relacji do PKB zarówno według polskiej jak i unijnej metodologii jego poziom na koniec 2021 roku, znajdzie się zdecydowanie poniżej średniej w całej Unii Europejskiej.