1. W grudniu został zatwierdzony amerykański budżet obronny na 2021 rok, w którym zostały zapisane dodatkowe instrumenty sankcyjne mogące uderzyć w firmy, które mogą być zaangażowane w dokończenie gazociągu Nord Stream2.
Dodatkowe sankcje zostały wpisane do budżetu obronnego w ramach porozumienia przedstawicieli partii Republikańskiej i Demokratów w obu izbach Kongresu zarówno w Izbie Reprezentantów jak i w Senacie.
Tym razem chodzi o firmy świadczące usługi ubezpieczeniowe i certyfikujące, a więc, nawet gdyby Rosjanom samodzielnie udało się ukończyć Nord Stream2, to nie można byłoby oddać go do eksploatacji, ponieważ nie będzie on miał certyfikatów poświadczających jego bezpieczeństwo, a także nie będzie mógł być ubezpieczony.
2. Tuż po Nowym Roku norweska firma Det Norske Veritas (DNV GL) poinformowała, że zaprzestanie wszelkich działań związanych z inspekcjami Nord Stream2, a w konsekwencji odmawia certyfikacji tego gazociągu po jego ewentualnym ukończeniu.
Taka certyfikacja każdego etapu budowy, polegająca na potwierdzeniu zgodności realizowanej inwestycji z projektem i obowiązującymi przepisami jest niezbędna aby mogła się rozpocząć budowa ostatniej części gazociągu na duńskiej części Morza Bałtyckiego.
Norweska firma miała wydać także certyfikat po zakończeniu realizacji całej inwestycji, jest on niezbędny do ubezpieczenia gazociągu i późniejszego oddania go do eksploatacji.
3. Przypomnijmy tylko, że budowa gazociągu Nord Stream2 została przerwana w grudniu 2019 roku, po wprowadzeniu pierwszych amerykańskich sankcji i od tego czasu prace nie są kontynuowane, mimo tego, że Rosjanie publicznie zapowiadali, że dokończą go własnymi siłami.
Z kolei na początku lipca 2020 roku Departament Stanu USA zniósł klauzulę, która chroniła Nord Stream2 przed sankcjami wynikającymi z wcześniej wspomnianej ustawy O Przeciwdziałaniu Przeciwnikom Ameryki poprzez Sankcje (CAATSA).
Wtedy właśnie sekretarz Stanu USA Mike Pompeo powiedział, że jest to jasne ostrzeżenie dla firm zaangażowanych w projekty budowy rosyjskich gazociągów przy czym rozumie się to bardzo szeroko (a więc dotyczy nie tylko firm bezpośrednio budujących ale także firm dostarczających materiały do tej budowy, a nawet porty w których przebywają statki przy pomocy których gazociąg jest budowany).
4. Natomiast pod koniec września międzynarodowa organizacja zrzeszająca największych ubezpieczycieli branży morskiej International Group P&I Club wydała ostrzeżenie przed ubezpieczaniem i reasekuracją aktywności związanych z budową gazociągu Nord Stream2.
W wydanym oświadczeniu organizacja ta ostrzega swoich członków, że amerykańskie sankcje poważnie zagrożą tym firmom ubezpieczeniowym, które podejmą się działań ubezpieczeniowych lub reasekuracyjnych wobec projektu Nord Stream2.
A bez polis ubezpieczeniowych dla firm, które ewentualnie zgłoszą się do dokończenia prac na odcinku duńskim i niemieckim, nie powinny one dostać zgód od instytucji obydwu tych krajów.
5. Z kolei w połowie października Departament Stanu USA opublikował nowe wytyczne poszerzające sankcje na firmy, które zdecydowałyby się świadczyć usługi na rzecz przedsiębiorstw, które chciałby dokończyć budowę Nord Stream2.
Chodzi o firmy, które chciałyby „zapewniać usługi albo też techniczną lub finansową pomoc w modernizacji lub instalacji sprzętu na statkach”, które miałyby pracować przy dokończeniu budowy Nord Stream2.
Amerykanie po raz kolejny skorzystali z ustawy o Przeciwdziałaniu Przeciwnikom Ameryki poprzez Sankcje (CAATSA) i rozszerzyli wachlarz sankcji, przy pomocy których chcą zniechęcić firmy, które chciałby wspomóc Gazpromowi w dokończeniu budowy Nord Stream2.
Po tej publikacji operator projektu – szwajcarska spółka Gazpromu Nord Stream2 AG, doliczył się ponad 120 firm objętych nowymi, rozszerzonymi sankcjami USA.
6. Wszystko więc wskazuje na to, że nawet po ostatecznym rozstrzygnięciu wyborczym i objęciu funkcji prezydenta przez reprezentanta Demokratów Joe Bidena w polityce USA w stosunku do Nord Stream2, nie zajdą żadne zmiany.
W dalszym ciągu USA będą stały na stanowisku, że ta inwestycja szkodzi Europie i uzależnia ją od dostaw rosyjskiego gazu i będą stosowały kolejne sankcje wobec budowniczych Nord Stream2 utrudniające jego dokończenie, a nawet jeżeli zostanie wybudowany, uniemożliwiające oddanie go do eksploatacji (uniemożliwienie uzyskania certyfikatów pozwalających na eksploatację i ubezpieczenie).