1. Politycy Platformy, używali różnych sposobów ,żeby „zohydzić” Polakom ofertę programową Prawa i Sprawiedliwości, stosowali także różne techniki straszenia skutkami gospodarczymi i społecznymi, które miało spowodować wprowadzenie w życie zapowiedzi programowych tej partii.
W kampanii parlamentarnej 2015 roku straszono więc Grecją, krajem w którym rządzący doprowadzili do takiego zadłużenia państwa, że relacja długu publicznego do PKB przekroczyła 120%, przestał on być wiarygodnym dłużnikiem, a wyciąganiem go z kłopotów zajęła tzw. Trojka czyli MFW, EBC i Komisja Europejska.
Program zaprezentowany wtedy przez Zjednoczoną Prawicę, miedzy innymi Rodzina 500 plus i obniżenie wieku emerytalnego, miały doprowadzić do ogromnego deficytu budżetowego, a w konsekwencji niekontrolowanego wzrostu długu publicznego, a więc drugiej Grecji.
Mimo tego, że rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadził te reformy, rodziny wychowujące dzieci otrzymały przez 5 lat realizacji programu Rodzina 500 plus już ponad 140 mld (blisko 7% naszego PKB), a obniżony wiek emerytalny (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn), obowiązuje od października 2017 roku, sytuacja finansów publicznych się nie tylko nie pogorszyła ale dług publiczny w relacji do PKB z 54% PKB w 2015 roku, spadł do 47% w 2019 roku.
2. W parlamentarnej kampanii wyborczej 2019 roku po zaprezentowaniu przez Zjednoczoną Prawicę kolejnego programu zawierającego miedzy innymi rozszerzenie programu 500 plus na 1. dziecko bez ograniczeń dochodowych, wprowadzenie 13- emerytury, znaczących podwyżek płacy minimalnej a, także znaczących podwyżek minimalnej emerytury i renty, politycy Platformy zaczęli straszyć Polaków, tym razem, drugą Wenezuelą.
Wenezuela pod rządami skrajnych komunistów (najpierw Chaveza, a teraz Maduro), mimo tego, że jest krajem surowcowym i dysponuje ogromnymi zasobami ropy naftowej, rzeczywiście znajduje się w tragicznym położeniu, inflacja w 2019 roku sięgnęła 20 tys. procent, w tym roku wg. MFW wprawdzie będzie niższa ale ma wynieść około 5,5 tys. procent.
W Polsce mimo realizacji przez rząd wszystkich zapowiedzi programowych, budżet na rok 2020 miał być zrównoważony i dopiero pandemia koronawirusa, zmieniła te plany, budżet trzeba było nowelizować, a deficyt ostatecznie wyniósł 85 mld zł (77% planowanego po nowelizacji).
Inflacja wprawdzie trochę wzrosła w kwietniu osiągnęła wartość 4,3% w ujęciu r/r ale ta średnioroczna wg. NBP wyniesie ok 3,5%, czyli zmieści się w celu Inflacyjnym określonym przez RPP na 2021 rok.
Ale dzięki tej nowelizacji budżetu ale także powołaniu specjalnego funduszu w ramach Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), przedsiębiorcom i pracownikom dotkniętym skutkami pandemii koronawirusa wypłacono od kwietnia 2020 roku do tej pory, ponad 214 mld zł pomocy finansowej (blisko 10% PKB).
3. Teraz po ogłoszeniu „Polskiego Ładu”, zawierającego wiele rozwiązań prospołecznych (między innymi zmiany w systemie podatku PIT korzystne dla 90% podatników, dodatkowe wsparcie dla rodzin wychowujących dzieci -tzw. kapitał opiekuńczy, czy wsparcie mieszkaniowe dla rodzin z dziećmi) w Platformie znowu odzywają się głosy, że realizacja tego programu rozsadzi finanse publiczne.
Tym razem niema już na świecie kraju, którym można by straszyć Polaków, do jakiej to dramatycznej sytuacji zostanie doprowadzona polska gospodarka i nasze finanse publiczne, w sytuacji kiedy Zjednoczona Prawica zacznie realizować „Polski Ład”.
Tyle tylko, że światowe instytucje finansowe (BŚ, MFW), banki międzynarodowe, a ostatnio także Komisja Europejska poprawiają prognozy dla naszego kraju, wzrost gospodarczy w tym roku ma przekroczyć 4,5% PKB, a w kolejnych latach ma być wyższy od 5%, a deficyt sektora finansów publicznych już w roku 2022 ma spać do 2,3% PKB, a więc poniżej kryterium z Maastricht.
4. Skoro już nie ma krajów, którymi można by straszyć Polaków, a kolejne „straszne” prognozy polityków Platformy się nie sprawdzają, to najwyższy czas, żeby zacząć ich pytać dlaczego podczas 8-letnich rządów PO-PSL, naszego kraju nie było stać nawet na jedną znaczącą propozycją poprawiającą sytuację materialną Polaków, w sytuacji kiedy przez 6 lat rządów Zjednoczone prawicy, zrealizowano ich kilkadziesiąt?
I drugie jeszcze ważniejsze pytanie gdzie podziewały się w takim razie w czasie rządów PO-PSL dziesiątki miliardów złotych rocznie, kto je przechwytywał, dlaczego była polityczna zgoda na „prywatyzację” podatków (w szczególności podatku VAT)?
W tym czasie bowiem coroczne budżety zamykały się kilkudziesięciomiliardowymi deficytami, rósł dług publiczny (z 500 mld zł do blisko 1 biliona zł), rząd przejął z OFE około 150 mld zł, jednocześnie z wyprzedaży majątku narodowego uzyskano ponad 60 mld zł, a z wyprzedaży ziemi z zasobów Skarbu Państwa uzyskano blisko 10 mld zł.