1. Wczoraj GUS podał dane dotyczące kształtowania się wynagrodzeń w polskiej gospodarce, z których wynika, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w maju w ujęciu rok do roku aż o 10,1% i wyniosło 5 637, 34 zł (to przeciętne wynagrodzenie obejmuje przedsiębiorstwa, zatrudniające więcej niż 9 pracowników).
Jednocześnie GUS poinformował, że przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw (chodzi o tę samą kategorię przedsiębiorstw) wzrosło w maju w ujęciu rok do roku o 2,7% i wyniosło 6,338,5 tys.
Ponieważ zatrudnienie w kwietniu 2021 w ujęciu r/r wzrosło o 0,9% to wyraźnie wyższy wzrost zatrudnienia w maju, świadczy o zwiększeniu przyjęć w przedsiębiorstwach do poziomu sprzed pandemii.
2. Te dobre dane GUS dotyczące wzrostu płac, a także wzrostu zatrudnienia w Polsce potwierdzają dane Eurostatu, dotyczące kształtowania się bezrobocia w naszym kraju w pierwszych 4 miesiącach tego roku.
Z komunikatu europejskiego urzędu statystycznego, który ukazał się na początku czerwca, wynika że Polska na koniec kwietnia 2021 roku, była już czwarty miesiąc z rzędu na pierwszym miejscu pośród krajów Unii Europejskiej o najniższym poziomie bezrobocia.
Według Eurostatu stopa bezrobocia w Polsce na koniec kwietnia 2021 roku, ustalana tzw. metodą BAEL (opartą na aktywności ekonomicznej ludzi w wieku zdolności do pracy), wyniosła tylko 3,1% i była zaledwie o 0,1 punktu procentowego wyższa niż w marcu 2020 roku, a więc tuż przed rozpoczęciem pierwszej fali pandemii koronawirusa (wtedy wynosiła 3,0%).
Polska była jak wspomniałem już czwarty miesiąc z rzędu liderem wśród krajów o najniższym poziomie bezrobocia w UE, w liczbach bezwzględnych według wspomnianej metody BAEL, bezrobocie na koniec kwietnia w naszym kraju wynosiło około 524 tysięcy osób.
3. O silnym odbiciu w polskiej gospodarce na wiosnę tego roku świadczą także inne dane GUS dotyczące wzrostu produkcji przemysłowej, czy wartości sprzedaży detalicznej za kwiecień tego roku.
Otóż na początku czerwca GUS poinformował, o silnym wzroście produkcji przemysłowej w naszym kraju w kwietniu tego roku, która powiększyła się aż o 44,5% w ujęciu rok do roku.
Oczywiście trzeba w tym przypadku brać pod uwagę efekt bazy, czyli zdecydowanie spowolnienie produkcji przemysłowej w kwietniu 2020 roku, będącą efektem lock down-u spowodowanej skutkami pandemii koronawirusa, ale mimo tego aż taki wzrost produkcji przemysłowej jest imponujący.
Także inne dane makroekonomiczne, między innymi wzrost sprzedaży detalicznej w kwietniu o blisko 26% w ujęciu rok do roku, powodują, że instytucje finansowe w tym banki, decydują się na podwyższenie prognoz dotyczących wzrostu PKB w Polsce w roku 2021 ale także w latach następnych.
4. Taką weryfikację w górę swoich wcześniejszych prognoz zaprezentował właśnie polski bank Pekao S.A wg. którego PKB w naszym kraju w II kwartale tego roku wzrośnie aż o 11 % w ujęciu rok do roku, a w całym 2021 roku wzrośnie o 5,5%.
Z kolei zdaniem analityków banku po uwzględnieniu oddziaływania na gospodarkę i sferę społeczną, propozycji rządu Zjednoczonej Prawicy zawartych w Polskim Ładzie, wzrost PKB w 2022 roku, wyniesie przynajmniej 5,6%.
W sytuacji kiedy wzrost PKB w ciągu najbliższych 2 lat będzie wyraźnie wyższy, niż wcześniej prognozowano, także relacja deficytu sektora finansów publicznych do PKB w 2021 roku, będzie na zdecydowanie niższym poziomie i wyniesie 4,4%.
5. Przy okazji należy zaznaczyć, że narzekania opozycji, że wzrost wynagrodzeń w Polsce jest zjadany przez inflację jest oczywistą nieprawdą, w maju w ujęciu rocznym wynagrodzenia wzrosły o wspomniane 10,1%, a inflacja wyniosła 4,7%.
Jeszcze wyraźniej widać nieprawdziwość tej tezy opozycji, w ujęciu maj 2015/ maj 2021, w tym okresie wynagrodzenia wzrosły o 40,9% (emerytury o 38,5%), a skumulowana inflacja, wyniosła w tym okresie 13,5%