- Politycy Platformy nigdy nie mieli serca do wspierania inwestycji poza dużymi miastami ale nazwanie przez nich „ochłapami” 340 mln zł środków z Funduszu Inwestycji Lokalnych, skierowanych do gmin popegeerowskich, to jest jednak gigantyczny skandal.
Tak nazwał środki w wysokości 47 mln zł dla takich gmin z województwa zachodniopomorskiego poseł Sławomir Nitras, a dzielnie sekundował mu w tym europoseł Bartosz Arłukowicz, który symboliczne czeki z kwotami dla poszczególnych gmin, odbierane przez wójtów i burmistrzów, nazwał „kartkami brystolu”.
Wszystkie te hejterskie wpisy polityków Platformy w mediach społecznościowych, pojawiły się w sytuacji kiedy kwoty środków umieszczone na tych „kartkach z brystolu”, fizycznie znalazły się już na rachunkach bankowych samorządów.
- Takimi samymi tekstami ze strony polityków Platformy były traktowane czeki dla samorządów przekazywane z Funduszu Dróg samorządowych (łącznie samorządom gminnym powiatowym i województw przekazano już ponad 12 mld zł), czy środki ze wspomnianego Funduszu Inwestycji Lokalnych przekazywane na wspieranie inwestycji do wszystkich samorządów.
Najpierw prześmiewczo atakowano autentyczność przekazywanych samorządowcom „czeków”, a gdy okazywało się, że środki na nich zapisane rzeczywiście wpłynęły na rachunki ich samorządów, zaczęto śledzić ile to środków otrzymały samorządy „pisowskie” a ile te zarządzane przez „opozycję”.
Zdaniem polityków Platformy hojniej traktowane były te samorządy „pisowskie”, tyle tylko, że przy tej okazji zapomnieli oni przekazać, iż podczas 8-letnich rządów PO-PSL, z budżetu państwa do wszystkich samorządów przekazywano zaledwie 0,5 mld zł rocznie na wsparcie do budowy i finansowania dróg lokalnych, kilkunastokrotnie mniej niż podczas rządów Zjednoczonej Prawicy.
- Hejtowanie sensu inwestycji poza dużymi miastami, to wręcz specjalizacja polityków Platformy w ostatnich latach, tak miedzy innymi było w marcu tego roku, kiedy rozpoczęto wiercenie pod Świną tunelu, który na stałe połączy wyspę Uznam, na której znajduje się większa cześć Świnoujścia, z Wolinem i w konsekwencji ze stałym lądem.
Tego dnia politycy Platformy próbowali w mediach społecznościowych urządzać „bekę” z tej uroczystości, przy tej okazji podkreślając, że inwestycja jest w 85% finansowana z budżetu unijnego (a wiec ich zdaniem to żadna zasługa polskiego rządu).
Ta próba obśmiania inwestycji tunelu pod Świną przez polityków Platformy i wspierające ich media przypomina, że w sposobie myślenia tych ludzi o inwestycjach służących setkom tysięcy Polaków i jednocześnie mających ogromny pozytywny wpływ na zrównoważony rozwój naszego kraju, od lat nic się nie zmieniło.
- Tak samo robiono „bekę” z inwestycji peronu we Włoszczowie przeforsowanej przez św. p. wicepremiera Przemysława Gosiewskiego w 2006 roku, choć kosztowała zaledwie 900 tys. zł, a pozwoliła na zatrzymywanie się pociągów w tym mieście i na dojazdy do pracy (dopiero po latach PKP potwierdziło efektywność tej inwestycji), czy z podpisania w kampanii wyborczej 2020 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę programu „Kolej plus” na peronie w Końskich (niedawno marszałkowie województw świętokrzyskiego i łódzkiego podpisali umowę o współfinansowaniu przewozów pasażerskich, a na tej trasie będą kursowały 4 pary pociągów).
Politycy Platformy byli także mówiąc najoględniej „mocno sceptyczni” w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej, budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i towarzyszącej mu ogromnej rozbudowy linii kolejowych, Baltic Pipe, drogi ekspresowej Via Karpatia i wielu innych inwestycji realizowanych przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
- Oni do tej pory mimo już blisko 6 lat bycia w opozycji nie zrozumieli przyczyn swych kolejnych wyborczych porażek, ciągle nie są przekonani, że poprawianie jakości życia zwykłym ludziom i realizacja zrównoważonego rozwój kraju, tak jak się to obiecało wyborcom, to klucz do sukcesu w kolejnych wyborach.
Ciągle uważają, że przy pomocy przeinaczeń, półprawd i zwyczajnych kłamstw, a także wyśmiewania tego co robi rząd Zjednoczonej Prawicy i dzięki pomysłom likwidacyjnym, które co i rusz przedstawiają jako swój program, a także dzięki wspierającym ich mediom, wrócą do władzy, a wtedy będzie możliwa realizacja strategii, którą wyłożyła jedna z celebrytek reprezentujących ich środowisko „żeby było tak jak było”.