1. Im dłużej po stronie białoruskiej na granicy Polski z tym krajem, koczuje ok. 30 obywateli obywateli Iraku, tym nasz kraj, otrzymuje mocniejsze wsparcie w tej sprawie od instytucji unijnych i unijnych komisarzy.
Wczoraj na jednym z portali społecznościowych pojawił się wpis wpis komisarz ds. migracji Ylvy Johnansson ,która pisze wprost ,że „to co się dzieje na granicy polsko -białoruskiej, to nie jest kwestia migracji, ale część agresji Łukaszenki na Polskę, Litwę i Łotwę w celu destabilizacji UE”.
Ten wpis to fragment wywiadu unijnej komisarz ds. migracji dla amerykańskiego dziennika „New York Times”, w którym mówi ,że UE zdecydowanie będzie się przeciwstawiać tego rodzaju działaniom reżimu Łukaszenki.
2. To stanowisko unijnej komisarz podzielił wczoraj także rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand potwierdzając, że to jest nie tylko stanowisko całej Komisji Europejskiej ale szerzej całej Unii Europejskiej, przypominając, ze w podobny sposób sytuację oceniali ministrowie spraw wewnętrznych wszystkich krajów członkowskich.
Przypomnijmy, że po zdalnym posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych wszystkich krajów UE, które odbyło się 18 sierpnia, prezydencja słoweńska wydała komunikat dotyczący sytuacji na granicach Polski ,Litwy i Łotwy z Białorusią.
Podkreśla się w nim, że „prezydencja i państwa członkowskie wyrażają solidarność z państwami członkowskimi dotkniętymi obecną sytuacją, w szczególności z Łotwą , Litwą i Polską, oraz doceniają ich wysiłki na rzecz zarządzania nielegalnym napływem imigrantów i ochrony zewnętrznych granic UE”.
I dalej „UE i jej państwa członkowskie pozostają zdecydowane do podjęcia wszelkich niezbędnych środków w celu skutecznej ochrony wszystkich zewnętrznych granic UE poprzez przeciwdziałanie agresji Białorusi, zwalczanie nielegalnych przekroczeń i wzmacnianie zdolności państw członkowskich do ochrony granic.
3. Z kolei w ostatni wtorek KE wydała komunikat w którym napisano miedzy innymi „nie możemy zaakceptować jakichkolwiek prób podżegania lub przyzwolenia na nielegalną migrację do UE przez państwa trzecie.
I dalej „ ściśle współpracujemy z władzami Polski, aby wspierać je w skutecznym zarządzaniu granicami na granicy zewnętrznej UE”.
Wczoraj znowu twarde stanowisko unijnej komisarz ds. migracji i potwierdzenie go przez rzecznika KE ze stwierdzeniem, że to nie tylko stanowisko Komisji ale także wszystkich krajów członkowskich.
4. Te wszystkie stanowiska instytucji unijnych z ostatnich kilkunastu dni, nie robią żadnego wrażenia na politykach opozycji w szczególności z tych z Platformy i Lewicy.
Ciągle ich przedstawiciele, a także współpracujący z nimi różni zadymiarze i „celebryci” ze „Strajku Kobiet”, „Obywateli RP” innych organizacji biorących udział we wszystkich protestach przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości, przybywają na granicę polsko- białoruską w okolice wspomnianego „koczowiska” imigrantów i próbują za wszelką cenę sforsować granicę, aby udzielić im pomocy.
Nie pomagają tłumaczenia, Straży Granicznej, Wojska, przedstawicieli rządu, że można to zrobić tylko korzystając z któregoś nieodległych przejeść granicznych, co więcej że od kilku dni czeka na tej granicy ciężarówka z taką pomocą ale strona białoruska nie wyraża zgody na jej wjazd.
Widać wyraźnie ,ze strona białoruska prowokuje od wielu dni konflikt na granicy z Polską, a politycy Platformy i Lewicy idealnie wpisują się w te działania reżimu Łukaszenki, odgrywając rolę leninowskich „pożytecznych idiotów”.
Co więcej trzeba brać pod uwagę, że niewiele ponad tydzień na terytorium Białorusi rozpoczynają się wielkie manewry rosyjsko-białoruskie manewry „Zapad 2021” , których elementem ma być właśnie konflikt graniczny spowodowany nielegalną imigracją (propaganda białoruska od kilku tygodni twierdzi, że to strona Polska, przepycha na Białoruś nielegalnych imigrantów i nie pozwala im udzielić pomocy).
Ale i to nie powoduje po stronie opozycyjnej żadnego „otrzeźwienia”.