KE chce dowodów, że także inne produkty destabilizują rynki

- Komisja Europejska domaga się dowodów na fakt, iż oprócz zboża także inne produkty rolne z Ukrainy destabilizują rynki niektórych unijnych krajów, w tym Polski - podkreślił w Polskim Radiu 24 europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus poinformował w Luksemburgu, gdzie odbywają się rozmowy na ten temat, że Polska przesłała Komisji Europejskiej część danych potwierdzających problemy z nadmiernym importem z Ukrainy i potwierdzających konieczność zakazu importu. Szef resortu rolnictwa zapowiedział, że kolejne dane będą dosyłane na bieżąco.

Komisja Europejska domaga się dowodów na fakt, iż oprócz zboża także inne produkty rolne z Ukrainy destabilizują rynki niektórych unijnych krajów, w tym Polski. W tym celu wszczęto dochodzenie. Komisja Europejska proponuje zakaz importu tylko zbóż i oleju słonecznikowego, a Polska wprowadziła zakaz wwozu produktów z 18 grup towarowych.

Polska wprowadziła całkowity zakaz importu produktów żywnościowych z Ukrainy. W ślad za nią podobne blokady wprowadziły Węgry, Słowacja i Bułgaria. Komisja Europejska uznała, że jednostronne działania nie są możliwe, ale zaproponowała zastąpienie ich decyzjami o blokadzie na poziomie unijnym.

Komisja poinformowała o planowanym zakazie importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika, a teraz zgodziła się dopisać do tej listy olej słonecznikowy. Polska, Bułgaria, Słowacja i Węgry, a także Rumunia uważają, że ta lista powinna być dłuższa. Chcą objęcia zakazem importu także mąki, miodu, cukru i owoców miękkich, jaj, mięsa, drobiu, mleka i produktów mlecznych, a także koncentratu jabłkowego.

źródło: www.polskieradio24.pl