Propozycje programowe PIS to 27 mld zł, PO aż 93 mld zł- i kto tu jest nieodpowiedzialny?

  1. W związku z tym, że członkowie Rady Polityki Pieniężnej (RPP), delegowani do niej przez opozycyjny Senat, w publicznych wypowiedziach i publikacjach, przekazują fałszywe informacje jakoby propozycja podwyższenia świadczenia wychowawczego w ramach programu „Rodzina 500 plus” z 500 zł do 800 zł, miała podwyższyć inflację w naszym kraju aż o 2 punkty procentowe, prezes NBP Andrzej Glapiński, zdecydował się wydać oficjalny komunikat o skutkach propozycji programowych partii rządzącej i największej partii opozycyjnej, czyli Platformy.

Ocena propozycji wyborczych obydwu partii, została przygotowana na podstawie wyliczeń ekonometryków NBP, przy pomocy stosowanego przez ten bank, podobnie jak i w innych bankach centralnych, modelu NECMOD.

 

  1. Według wyliczeń przygotowanych przez ekspertów NBP, szacowane koszty 4 propozycji PiS (podwyższenia świadczenia wychowawczego z 500 zł do 800 zł, bezpłatne leki dla dzieci, młodzieży i osób od 65 roku życia, bezpłatne autostrady i bezpieczny 2% kredyt mieszkaniowy), wyniosą około 26-27 mld zł rocznie.

Podwyżka świadczenia wychowawczego to koszt ok. 25 mld zł, bezpłatne leki będą finansowane z budżetu NFZ, wiec dodatkowych wydatków z tego tytułu nie będzie, bezpłatne autostrady, to koszt ok. 0,2 mld zł, wreszcie bezpieczny kredyt to kwota ok. 0,9 mld zł w 2024 roku i 1,1 mld zł w 2025.

Łączny wpływ propozycji PiS na inflację ma wynieść według tych wyliczeń zaledwie 0,1 pkt. procentowego w 2024 roku i 0,3 pkt. procentowego w roku 2025 i może zwiększyć deficyt sektora finansów publicznych o 0,6% PKB w 2024 roku i 0,5% PKB w 2025 roku ,a dług publiczny odpowiednio o 0,5% PKB i 0,7% PKB.

 

  1. Z kolei propozycje programowe Platformy (podwyższenie świadczenia wychowawczego z 500 zł do 800 zł już od czerwca tego roku, podwyżka kwoty wolnej od podatku, tzw. babciowe i dopłaty do wynajmu), zostały oszacowane łącznie na ok. 88-93 mld zł rocznie w latach 2024-2025.

I tak podwyżka świadczenia wychowawczego już od czerwca to dodatkowe 14 mld zł, podwyżka kwoty wolnej do 60 tys. zł, to koszt ok.45 mld zł, rok później aż 48 mld zł, tzw. babciowe ok. 9 mld zł i dopłaty do wynajmu to ok 6 mld zł.

Łączny wpływ tych propozycji na inflację konsumencką to 0,3 pkt. procentowego w roku 2024 i 0,8 pkt. procentowego w 2025 roku, na deficyt sektora finansów publicznych 1,9% PKB w roku 2024 i 1,6 % PKB w 2025 roku, oraz dodatkowo 0,4% PKB w roku 2023, a dług sektora finansów publicznych, odpowiednio o 1,7% PKB, 2,5% PKB i dodatkowo w tym roku o 0,3% PKB.

 

  1. Te szacunki przygotowane przez ekspertów NBP dobitnie pokazują, że wpływ propozycji Platformy na inflację konsumencką byłyby około 3-krotnie wyższy, niż w przypadku propozycji PiS, podobnie byłoby w przypadku deficytu sektora finansów publicznych i długu sektora finansów publicznych.

Przywódca Platformy, Donald Tusk, który przez wiele lat był zdecydowanym przeciwnikiem programu „Rodzina 500 plus”, teraz nagle stał się nie tylko jego zwolennikiem, ba chce wypłacać podwyższone świadczenie wychowawcze wręcz natychmiast, od 1 czerwca tego roku.

Podobnie z podwyższeniem kwoty wolnej od podatku, za jego rządów przez 7 lat, kwota ta została podwyższona zaledwie o 2 zł z 3089 zł do 3091 zł i dopiero rząd PiS, podwyższył ją aż 10-krotnie do 30 tys. zł i nagle Tusk chce ją jeszcze podwyższyć i to aż do 60 tys. zł.

Tzw. babciowe jest z kolei próbą naśladowania wprowadzonego przez rząd PiS rządowego kapitału opiekuńczego (12 tys. zł na drugie i każde kolejne dziecko), a 0% kredyt i dopłaty do wynajmu, z kolei próbą kopiowania programu mieszkaniowego rządu PiS, który wejdzie w życie od 1 lipca tego roku.

Tusk i Platforma w ten sposób po 8 latach, nie tylko przyznają rację PiS w sprawie wprowadzenia licznych programów społecznych, choć wcześniej byli im przeciwni, teraz niespodziewanie, próbują się do nich „dokleić ”.

W dodatku robią to sposób nieodpowiedzialny, próbują je przelicytować propozycjami, które z jednej strony, zdestabilizowałyby finanse publiczne, z drugiej natomiast wyraźnie podwyższyłby inflację w naszym kraju.