Rząd Tuska nie tylko nic nie zrobił dla obniżenia inflacji ale doprowadzi do jej dużego wzrostu

  1. Po tym jak GUS w końcu marca ogłosił szacunkową wysokości inflacji za ten miesiąc, w wysokości 1,9% w ujęciu rok do roku, prawie natychmiast czołowi politycy Platformy, a także klub parlamentarny tej partii w mediach społecznościowych, natychmiast przypisali sobie ten sukces. Minister finansów Andrzej Domański umieścił odpowiedni wpis na portalu X, dodając do tego mocnego złotego, wzrost PKB i niskie bezrobocie, premier Tusk natychmiast to przejął, podpisując „na takie wielkanocne życzenia czekaliśmy”, a klub parlamentarny umieścił wielką tablicę porównującą inflację w marcu 2023 i w marcu 2024 podpisując ją „wielki sukces”. Poszczególni posłowie natomiast umieszczali w mediach społecznościowych filmiki, w których stwierdzali wprost, że rządzą zaledwie 3 miesiące, a już poradzili sobie z inflacją z którą  przez ostatni rok, nie mógł sobie poradzić rząd Prawa i Sprawiedliwości. 

 

  1. Te próby zawłaszczania sukcesu głównie banku centralnego, a w szczególności Rady Polityki Pieniężnej na czele z jej przewodniczącym i prezesem NBP prof. Adamem Glapińskim, zostały natychmiast obśmiane w mediach społecznościowych. Internauci zwracali uwagę politykom Platformy, że próbując zawłaszczyć cudzy sukces, tak naprawdę mają swoich wyborców za ludzi niespełna rozumu, którym można wmówić dowolną bzdurę. Przypominali, że walka z inflacją spowodowaną najpierw pandemią , a później agresją Rosji na Ukrainę, w wyniku czego znacząco wzrosły ceny nośników energii, prowadził Narodowy Bank Polski, odpowiedzialny za politykę monetarną i rząd Mateusza Morawieckiego, odpowiedzialny za politykę fiskalną. Odpowiednia kompilacja obydwu polityk doprowadziła sprowadzenia inflacji w ciągu ostatniego roku do celu inflacyjnego przy zachowaniu wzrostu gospodarczego (choć spowolnionego) i niskiego poziomu bezrobocia.

 

  1. Przypomnijmy, że po roku prowadzenia odpowiedzialnej polityki monetarnej przez NBP, inflacja z najwyższego poziomu w lutym 2023 roku, wynoszącego 18,4 % spadła w marcu 2024, do poziomu 1,9 % . W marcu 2023 roku mieliśmy do czynienia po raz pierwszy od wielu miesięcy ze spadkiem poziomu inflacji aż o 2,3 pkt procentowego, z najwyższego poziomu 18,4% w lutym do 16,1%, w kwietniu o 1,4 punktu procentowego do 14,7%, w maju o 1,7% pkt procentowego do 13%, w czerwcu o 1,5 pkt procentowego do 11,5%, a w lipcu jak o 0,7 pkt. procentowego do 10,8%, w sierpniu o 0,7 pkt procentowego , we wrześniu z 10,1% do 8,2% o 1,9 pkt procentowego, a w październiku  o kolejne 1,7% do 6,5%, z kolei w grudniu  już tylko o 0,3 pkt procentowego do 6,2%, a w styczniu 2024 roku znowu nastąpił gwałtowny spadek inflacji o 2,3 pkt procentowego do 3,9%, w lutym z kolejny spadek o 1 pkt procentowy do 2,9%, a marcu znowu o punkt procentowy do 1,9%. Sumarycznie w ciągu dwunastu miesięcy inflacja CPI obniżyła się o  17,5 pkt procentowych i znalazła się w celu inflacyjnym, to wynik imponujący, pokazujący skuteczność polityki monetarnej NPB ale i fiskalnej poprzedniego rządu. Dane z kolejnych 12 miesięcy, wyraźnie wskazują na to, że w polskiej gospodarce kontynuowany był bardzo szybko proces, który ekonomiści nazywają dezinflacją, zresztą dokładnie tak jak przewidzieli to ekonomiści NBP i jego prezes prof. Adam Glapiński. Gdy taką prognozę dotyczącą kształtowania się inflacji w naszym kraju, prezentował na początku marca 2023 roku prezes NBP prof. Adam Glapiński, wielu ekonomistów powątpiewało, że tak się stanie, ale po raz kolejny potwierdziło się, że polski bank centralny, ma najbardziej solidną grupę ekspercką w tym zakresie.

 

  1. A przecież bank centralny i jego prezes prof. Adam Glapiński był i ciągle jest atakowany przedtem przez opozycję, a teraz już przez rządzących, za nieskuteczną walkę z inflacją, ale twarde dane GUS i prognozy NBP za marzec pokazują, że działania podejmowane przez RPP, były niezwykle skuteczne. Jedenastokrotne podniesienie stóp procentowych z 0,1% do 6,75% od października 2021 do września 2022 roku, przyniosło pozytywny skutek, inflacja spadła od marca 2023 do marca 2024 roku, aż o 17,5 pkt, procentowego. I wszystkiego tego udało się  dokonać tylko przy niewielkim spowolnieniu wzrostu gospodarczego i  utrzymaniu dobrej sytuacji na rynku pracy, ciągle jesteśmy w czołówce krajów UE o najniższym poziomie bezrobocia.

 

5. Niestety jak wskazują prognozy NBP już w kwietniu ten proces zostanie odwrócony ze względu na powrót do 5% VAT na artykuły żywnościowe, na koniec tego miesiąca inflacja może wzrosnąć o jeden punkt procentowy do 2,9%, a latem ze względu na rezygnację przez rząd Tuska z tarczy energetycznej,  możliwy jest wzrost inflacji do 8% w w III i IV kwartale. Według prognoz NBP gdyby obydwie tarcze antyinflacyjne zostały utrzymane (tracza żywnościowa i energetyczna) do średnia inflacja w 2024 roku wyniosłaby ok.3% , jeżeli jednak nie zostaną utrzymane (wyższy VAT na żywność obowiązuje od wczoraj, a polityczna decyzja o rezygnacji z mrożenia cen energii także zapadła), to średnia inflacja będzie  2-krotnie wyższa i wyniesie ok. 6%. Platforma nie tylko nie zrobiła nic dla obniżenia inflacji, a wręcz przeciwne polityczne decyzje rządu Tuska o rezygnacji  z obydwu tarcz antyinflacyjnych doprowadzą do tego ,że będzie ona 2-krotnie wyższa i wyniesie średnio w całym 2024 ok. 6%.