1. Przez blisko miesiąc mieliśmy do czynienia z wręcz z eksplozją kłamstw ze strony opozycji ,dotyczących wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia pracujących na pierwszej linii walki z Covid19.
Otóż na początku listopada została przyjęta tzw. ustawa covidowa, która wprowadzała dodatki do wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia, wynoszące 100 % ich wynagrodzenia, którzy są zaangażowani w leczenie chorych na Covid19 i zostali do tej pracy skierowani przez wojewodów ( było wiele takich decyzji w związku z brakami personelu spowodowanego między innymi obowiązkiem kwarantanny).
Opozycja w Senacie wprowadziła do niej poprawkę, rozszerzająca do dodatkowe świadczenie na wszystkich pracowników ochrony zdrowia, choć rząd wyjaśniał, że będzie to kosztowało dodatkowo przynajmniej 4,4 mld zł i budżet nie będzie w stanie tego sfinansować.
Poprawka ta została przez pomyłkę zaakceptowana w Sejmie i zanim większości sejmowej udało się nowelizacją wyprostować ten błąd, blisko miesiąc trwał w mediach festiwal kłamstw jak to niedobry rząd, nie chce zapłacić więcej pracownikom ochrony zdrowia walczącym z Covid19.
2. Opozycja doskonale wiedziała, że od 1 listopada zarządzeniem ministra zdrowia, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia został zobowiązany do przekazywania środków na dodatkowe świadczenia w wysokości 100% ich wynagrodzenia dla personelu medycznego walczącego z Covid19, wraz z ratownikami medycznymi oraz diagnostami laboratoriów przyszpitalnych i zarządzenie to jest w pełni realizowane.
Wspomniana regulacja ustawowa miała dotyczyć tylko tych, którzy zostali skierowani do pracy przez wojewodów, bo wszyscy pozostali świadczący usługi medyczne na pierwszej linii walki z Covid19, mieli już takie świadczenia wypłacane.
Opozycja wolała jednak kłamać przez blisko miesiąc jak to rząd ma pieniądze na wszystko, a nie chce wypłacić dodatkowych wynagrodzeń tym, którzy narażając swoje życie i zdrowie, walczą z Covid19.
Te kłamstwa zdecydował się także powtórzyć marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który w ostatnim wystąpieniu telewizyjnym, powiedział między innymi „władza, która odbiera medykom dodatki za walkę z Covid19, gdy oni narażają życie i zdrowie, aby ratować Polaków, nie zasługuje na to aby nami rządzić”.
Aż prosi się przy tej okazji zapytać, czy marszałek Senatu, który bardzo często w różnych publicznych wypowiedziach, mija się z prawdą, zasługuje na to aby być trzecią osobą w państwie?
3. Ale nie tylko w sprawach wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia walczących z Covid 19, opozycja zrobiła sobie pole do walki z rządem, którą toczy już od blisko 5 lat.
Od momentu kiedy rozpoczęła się pandemia koronawirusa, opozycja rzucała wręcz kalumnie na rząd, że ukrywa liczbę chorych, później, że zaniża liczbę zmarłych, już podczas drugiej fali pandemii, że brakuje łóżek i respiratorów, a teraz kiedy oddawane do użytku są kolejne szpitale tymczasowe, zbudowane od podstaw, atakuje rząd że marnuje na nie publiczne pieniądze.
Pod szczególnym obstrzałem znalazł się szpital, zbudowany na Stadionie Narodowym na razie tylko na 300 łóżek (ale w zależności od potrzeb może być powiększony do tysiąca łóżek) który do tej pory jest wykorzystywany w niewielkim stopniu.
Nie pomagają tłumaczenia, że co do zasady szpitale tymczasowe w obiektach sportowych i halach wystawowych, budowane zarówno przez rząd jak i spółki Skarbu Państwa (te największe zostały zobowiązane do tego decyzją premiera), są przygotowywane na spodziewaną w lutym i marcu trzecią falą pandemii, która nałoży się na szczyt zachorowań na grypę i w związku z tym może to wymagać kolejnych tysięcy łóżek szpitalnych z dostępem do terapii tlenowej, a także łóżek respiratorowych.
Na te wszystkie kłamstwa nakłada się jeszcze udział opozycji w wyprowadzaniu ludzi na ulice w ramach różnego rodzaju protestów, choć doskonale wiadomo, że każdy z nich nawet najmniej liczny, powoduje bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia zarówno ich uczestników jak i członków ich rodzin.
Jak widać opozycja nie cofnie się przed niczym, co jej zdaniem może ją przybliżyć do powrotu do władzy, nawet jeżeli miałoby to grozić zdrowiu i życiu Polaków.