- Chyba dzisiaj na jakimś spotkaniu z wyborcami, Donald Tusk ogłosi „unieważnienie” wczorajszej debaty, tak jak wcześniej ogłosił nieważność referendum, które ma się odbyć razem z wyborami.
Sam już w studio Telewizji Polskiej, miał świadomość, że wczorajszą debatę przegrał z kretesem, bo podczas czasu na swobodną wypowiedź, zwrócił się do premiera Morawieckiego z prośbą o odbycie kolejnej debaty, miałaby się odbyć w piątek, tuż przed ciszą wyborczą.
A przecież tylko przegrany prosi o rewanż i każdy kto choć trochę był sportowcem, doskonale to powinien wiedzieć, a przecież Tusk uchodził za aktywnego piłkarza, bo przecież w okresie jego premierowania, kabaret Moralnego Niepokoju, każdy swój skecz dotyczący „posiedzenia rządu”, kończył zaproszeniem do „haratania w gałę”.
- Rzeczywiście już sam wygląd Tuska, wyraźnie odstający od wyglądu kilku innych mężczyzn, biorących udział w debacie, nie robił na oglądających najlepszego wrażenia, wystąpił w wymiętej, rozpiętej białej koszuli, podczas gdy pozostali w garniturach i krawatach.
Zaczął zresztą od potknięcia już przy pierwszym pytaniu dotyczącego nielegalnej imigracji, mimo tego, że doskonale wiedział, że na odpowiedź ma minutę, a na 10 sekund przed jej upływem jest uruchamiany sygnał dźwiękowy, przerwał swoją wypowiedź po tym sygnale, by po zwróceniu uwagi, że ma jeszcze 10 sekund, nerwowo swoją wypowiedź zakończyć.
Odczytywał parokrotnie pewne kwestie z kartki, przy czym kartka ta wyglądała jakby została wyjęta z kosza na śmieci, a jego ręce wyraźnie drżały, co musiało robić fatalne wrażenie na oglądających.
- Jak można się było spodziewać Tusk nie odpowiadał na pytania i kłamał jak najęty, a dwa kłamstwa zupełnie go kompromitują, bowiem z jednej strony pokazują skalę jego niewiedzy, z drugiej jego bezwzględność, w szkodzeniu interesom polskiego państwa.
Po raz kolejny padło kłamstwo o sprzedaży Lotosu w obce ręce, choć wszyscy wiedzą, że doszło do wchłonięcia Lotosu przez Orlen, a zgoda Komisji Europejskiej na to połączenie, zawierała tzw. środki zaradcze, a jednym z nich była sprzedaż 30% udziałów w rafinerii Lotosu.
Orlen ten środek wykonał, 30% udziałów w rafinerii Lotosu kupiło Saudi Aramco, największy koncern naftowy na świecie, dzięki któremu udało się odejść całkowicie od uzależnienia od rosyjskiej ropy, w sytuacji agresji Rosji na Ukrainę.
W wyniku tej fuzji, ale także połączeniu Orlenu z PGNiG udziały Skarbu Państwa w tym multienergetycznym koncernie wzrosła z 27% do czego doprowadziły rządy Donalda Tuska, do blisko 50%, więc cała operacja znacząco powiększa udziały Skarbu Państwa w tym koncernie.
Drugie kłamstwo szkodzące polskiej racji stanu, to ciągłe powtarzanie, że w ramach ogłoszonej przez Platformę tzw. afery wizowej, miano wydać niezgodnie z prawem 250 tysięcy wiz, podczas gdy chodzi o nieprawidłowości przy wydaniu 268 wiz i to wykrytych przez polskie służby i skutecznie ściganych przez prokuraturę.
- Widzowie nie dowiedzieli się z żadnej odpowiedzi Tuska, jakie jest jego stanowisko w sprawie przyjmowanie przez Polskę nielegalnych imigrantów, czy prywatyzacji, czy też kontynuowania programów społecznych wprowadzonych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości.
W sytuacji kiedy Tusk uciekał od odpowiedzi o prywatyzację, premier Morawiecki przypomniał okres jego rządów i powszechnej wyprzedaży majątku narodowego (950 firm za 58 mld zł) i stwierdzając, że „genów nie oszukasz”, przestrzegał przed jego powrotem do władzy.
Stwierdził, że teraz wyprzedaż majątku narodowego, gdyby Tusk wrócił do władzy, odbywałaby się na podobnych zasadach, jak ta ogłaszana co jakiś czas w sieci „Lidl” w postaci tzw. tygodnia jakiegoś kraju.
Tydzień niemiecki, oznaczałby sprzedaż LOT-u Niemcom, tydzień francuski, wyprzedaż firm energetycznych Francuzom, a pod przysłowiowy młotek poszłyby: Polskie Lasy, Bałtyk i Tatry, skoro podczas rządów Tuska sprzedano nawet kolejkę na Kasprowy Wierch, czy Polskie Nagrania z piosenkami wszystkich naszych znanych wykonawców, za zaledwie 8 mln zł.
- Tusk przegrał tę debatę z kretesem i już w studio to wiedział, stąd zamiast wygłosić jakieś sensownie wystąpienie na koniec debaty do widzów Telewizji Polskiej w swobodnym wystąpieniu prosił premiera Morawieckiego, o dodatkową debatę w piątek.
Jak się wydaje zgubiła go rutyna, wszak od wielu miesięcy odbywa spotkania ze swoimi zwolennikami, podczas których wygłasza płomienne przemówienia o tym jak odsunie PiS od władzy i będzie wyprowadzał prezesa NBP, czy Prezes Trybunału Konstytucyjnego z ich urzędów, a zebrani nagradzają go za te zapowiedzi, rzęsistymi oklaskami.
W debacie padły jednak konkretne pytania i wszyscy pozostali uczestnicy starali się na nie odpowiadać, Tusk albo nie chciał ujawniać stanowiska Platformy w najbardziej kontrowersyjnych sprawach, albo nie miał nic do powiedzenia i to było widać i słychać.
Jeden z internautów, jako podsumowanie tej debaty, zamieścił obraz telewizyjny z 29 października 1989 roku, z programu podczas, którego aktorka Joanna Szczepkowska wygłasza słynną kwestię „Proszę Państwa 4 czerwca 1989 roku, skończył się w Polsce komunizm”.
Internauta na tym samym zdjęciu umieścił napis „Proszę Państwa 9 października 2023 roku skończył się w Polsce Donald Tusk” , wydaje się, że jest coś na rzeczy.