1. Wczoraj Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden podał ,że wzrost gospodarczy w Niemczech w 2019 roku wyniósł zaledwie 0,6 % PKB (bez uwzględnienia czynników sezonowych) i był najniższy od 6 lat.
Jak podano w komunikacie słaby wynik gospodarki niemieckiej jest związany z wyraźnym spowolnieniem eksportu (wzrósł w stosunku do roku poprzedniego zaledwie o 0,9%), podczas gdy import wzrósł o 1,9%.
Niemiecka gospodarka odczuła skutki ostrych sporów handlowych pomiędzy USA i Chinami ale także spadkiem zainteresowania na rynkach zagranicznych niemieckimi samochodami ( ilość samochodów wyprodukowanych przez 3 największe koncerny Volkswagen AG, BMW AG i Daimler AG spadła w 2019 roku aż o 9%).
Niewiele lepiej dla niemieckiej gospodarki zapowiada się także rok 2020, według prognoz Urzędu Statystycznego wzrost gospodarczy wyniesie tylko 0,7% PKB, a więc będziemy mieli do czynienia z trwałym spowolnieniem.
2. Na tle naszego zachodniego sąsiada polska gospodarka w 2019 roku miała się wyjątkowo dobrze, choć nie ma jeszcze danych za IV kwartał poprzedniego roku, to wszystko na to wskazuje wzrost PKB przekroczy 4%.
Przypomnijmy, ze według danych GUS z końca listopada poprzedniego roku wzrost PKB za III kwartał niewyrównany sezonowo wyniósł 3,9% , natomiast wyrównany sezonowo ( w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) wzrósł realnie w stosunku do II kwartału o 1,3% i był wyższy niż przed rokiem 4,1%.
Przypomnijmy także ,że wzrost PKB w I kwartale poprzedniego roku wyniósł 4,7% , w II kwartale 4,4% wiec jeżeli w IV kwartale będzie podobny jak w III , to w całym roku 2019 przekroczy 4%, będzie więc 7-krotnie wyższy niż w Niemczech.
Wygląda więc na to ,że w roku 2019 nastąpiło rozłączenie cykli koniunkturalnych gospodarki polskiej i niemieckiej , mimo tego ,że Niemcy są ciągle największym odbiorcą polskich towarów i usług.
3. Przypomnijmy, że Narodowy Bank Polski (NBP) w kolejnych prognozach spodziewa się wzrostu gospodarczego w 2019 roku w wysokości aż 4,3% PKB, przy niskiej inflacji, na poziomie celu inflacyjnego NBP ( określony na 2,5% z możliwym odchyleniem 1,0 % w dół , bądź w górę).
Wszystko to ma miejsce przy niskim poziomie bezrobocia ( w listopadzie wyniosło ono tylko 5, 1% i było najniższe od 30 lat), przy zachowaniu równowag na wszystkich rynkach, a także pozytywnym bilansie handlowym i niskim deficycie na rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego,( a w listopadzie nawet nadwyżce na tym rachunku), co oznacza ,że rozwijamy się w oparciu o własne zasoby finansowe.
W tej sytuacji , według jego przewidywań stopy procentowe NBP nie ulegną zmianie do końca jego kadencji i kadencji RPP (czyli do początku 2022 roku), a więc podstawowa stopa procentowa pozostanie na poziomie 1,5% w stosunku rocznym.
To co się dzieje w polskiej gospodarce trzeba określić mianem cudu gospodarczego, bowiem wokół nas mamy do czynienia z wyraźnym spowolnieniem gospodarczym (czego przykładem jest gospodarka niemiecka), a w Polsce mamy ciągle bardzo wysoki wzrost gospodarczy, realizowany przy stosunkowo niskiej inflacji i najniższym w historii poziomie bezrobocia.