1. Widać już wyraźnie, że radykalne decyzje podjęte przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego w związku z pandemią koronawirusa, między innymi zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób, zamknięcie galerii handlowych, kin, teatrów, muzeów, stadionów sportowych, zamknięcie granic dla cudzoziemców, a także powszechność akcji „zostań w domu”, zaczynają już przynosić pozytywne rezultaty. Zachorowań w Polsce jest wyraźnie mniej niż krajach Europy Zachodniej.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski codziennie rzetelnie informuje z jednej strony o sytuacji związanej z koronawirusem, z drugiej o przygotowaniach w szpitalach i innych placówkach ochrony zdrowia do przyjmowania zwiększającej się liczby chorych.
Jego sposób prezentowania tych informacji jest chwalony przez polityków od lewa do prawa, z jednej strony uspakaja bowiem opinię publiczną, z drugiej bardzo ją mobilizuje to przestrzegania rygorów wynikających najpierw ze stanu zagrożenia epidemicznego, a teraz stanu epidemii.
Ba z badań opinii publicznej wynika, że ponad 60% badanych dobrze ocenia działania rządu związane z walką z koronawirusem, zarówno w ochronie zdrowia, w gospodarce czy polityce społecznej.
Mimo tego, politycy opozycji, w szczególności politycy Platformy, atakują rzą i nie tylko szukają przysłowiowej „dziury w całym” we wszystkich tych sprawach ale wręcz produkują fake newsy i przy ich pomocy próbują dezinformować opinię publiczną, chcąc w ten sposób wywołać niechęć do rządzących.
2. W ostatnich dniach takim głównym kierunkiem ataku jest domaganie się od rządu i ministra zdrowia badania testami na koronawirusa każdego chętnego, bo to zdaniem opozycji powinno być głównym sposobem zapobiegania jego rozprzestrzenianiu.
Mimo tego, że w zasadzie żaden kraj w Europie tak nie robi, co więcej działamy w tym zakresie zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), to trwa nieustanny atak w tej sprawie na rząd.
Dopiero ostatni wywiad Donalda Tuska dla „Gazety Wyborczej”, w którym między innymi mówi on, że odbywa kwarantannę w Brukseli i mimo tego, że miał gorączkę i kaszel to lekarz który się nim opiekuje zalecił mu pozostawanie w domu i nie zlecił przeprowadzenia testu, trochę ostudził zapał polityków Platformy w domaganiu się testów dla wszystkich nimi zainteresowanych.
3. Widać także, ze przynajmniej części polityków Platformy wręcz marzy się większa liczba zakażonych, czego dobitnym wyrazem był wpis żony senatora Krzysztofa Brejzy, Doroty - prawnika z wykształcenia, która na jednym z porali społecznościowych w sobotni wieczór napisała „Mamy 452 przypadki koronawirusa. Na koniec tygodnia miał być wynik 4-cyfr. I wykładniczy wzrost. Dlaczego nie słyszę, że odnosimy spektakularny sukces?. Dlaczego w odpowiedzi mamy stan epidemii. Rządzą nami ludzie, którzy nie potrafią nawet zdiagnozować sytuacji, a co dopiero wyleczyć”.
Ten wpis był przez wielu polityków Platformy rozpowszechniany, nikt za niego nie przeprosił, nie zniknął, ba wielu prominentnych ludzi tej partii próbowało go tłumaczyć, nawet wpisami, że była to ironia.
4. To zadziwiająca postawa, w sytuacji tak poważnego zagrożenia, kiedy obrazy pokazywane we wszystkich telewizjach z Włoch, czy Hiszpanii ,dosłownie przerażają. Tego rodzaju wypowiedzi, czy wpisy, każą pytać, czy aby na pewno politykom Platformy chodzi o dobro Polaków i naszego kraju?
W związku z tym ,że już dzisiaj zostanie zaprezentowany projekt ustawy dotyczący „Tarczy antykryzysowej” na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem przedstawicieli opozycji, na pewno zacznie się z jednej strony jej atakowanie z drugiej składanie dodatkowych propozycji na dziesiątki miliardów złotych (mimo tego, że sama „Tarcza” opiewa na 212 mld zł, a po wniosku prezydenta o rezygnację z 3 miesięcznej składki ZUS dla przedsiębiorców jej wartość wzrosła o blisko 40 mld zł czyli do około 12% PKB).
Miejmy jednak nadzieję, że mimo tej całej obstrukcji opozycji, projekt ten uda się uchwalić już w najbliższy piątek, że bardzo szybko przyjmie go Senat, tak aby mógł wejść w życie już 1 kwietnia i mocno wesprzeć polską gospodarkę.