1. Polska Agencja Prasowa przeprowadziła wywiad z głównym ekonomistą ministerstwa finansów Łukaszem Czernickim, który mówi o skutkach pandemii koronawirusa dla polskiej gospodarki.
Jego zdaniem, choć naszą gospodarkę dotknie recesja, to nie będzie ona tak głęboka i długa jak w krajach Europy Zachodniej, ekonomista zgadza się z prognozą Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), który dla Polski przewiduje w 2020 roku spadek PKB na poziomie 4,5 %, a bezrobocie poniżej 10%.
W Polsce recesja będzie płytsza i krótsza między innymi ze względu na to, że spora część naszej gospodarki funkcjonowała bez przerwy, a te jej branże które zostały zablokowane na skutek pandemii koronawirusa jak turystyka czy gastronomia, mają zdecydowanie niższy udział w tworzeniu naszego PKB niż w państwach Europy Zachodniej.
2. Zresztą prognoza MFW z połowy kwietnia tego roku przewiduje, że tylko 18 państw na świecie w 2020 roku uniknie recesji (większość to kraje Azji Południowo-Wschodniej, w tym jak się okazuje także Chiny), a w niektórych krajach Unii Europejskiej spadek PKB sięgnie 10%.
Tak głęboki spadek PKB będzie dotyczył między innymi gospodarek Grecji i Włoch, prawdopodobnie także Hiszpanii, między innymi ze względu na duży udział sektora turystycznego w PKB ale poważny spadek PKB czeka także gospodarki Niemiec, Francji, Holandii czy Austrii o około 7%.
Na tym tle zdecydowanie lepiej wypadają kraje Europy Środkowo-Wschodniej Czechy, Węgry, Słowacja, Rumunia, Bułgaria i wcześniej wymieniona Polska, gdzie spadki PKB będą mniejsze, a recesja będzie trwała krócej.
3. Czernicki mówi także o programach ratunkowych, które przygotowały rządy poszczególnych krajów, w tym kontekście ten polski opiewający na ponad 300 mld zł (15% PKB) sytuuje nas pomiędzy programami krajów Europy Środkowo-Wschodniej, a zamożnymi krajami Europy Zachodniej.
Potwierdza, że wielkość tego programu zapewne spowoduje deficyt budżetowy i powiększy relację długu do PKB ale akurat w przypadku naszego kraju istnieje poduszka finansowa pozwalająca na taki ruch (za rządów Zjednoczonej Prawicy ta relacja spadła z 54% PKB poniżej 47% na koniec 2019 roku).
I zwraca uwagę, że gdyby polska tarcza antykryzysowa była ponad nasze siły, to prawdopodobnie inwestorzy nie daliby wiary naszym działaniom, zaobserwowalibyśmy wzrost rentowności naszych obligacji i większe osłabienie złotego.
Tymczasem rentowność polskich obligacji jest nawet niższa niż przed kryzysem (w piątek rentowność 10-letnich obligacji wynosiła tylko 1,339 podczas gdy na początku marca przekraczała 2,000), a złoty po chwilowym osłabieniu jest już stabilny.
4. Czernicki przewiduje także, że po kryzysie spowodowanym pandemią koronawirusa wzrośnie rola państwa w gospodarce (także w Polsce), państwa będą odgrywać większą rolę „w makrosterowaniu” gospodarką, będą także swoimi decyzjami ingerować w łańcuchy dostaw.
Jego zadaniem polskie państwo powinno skorzystać właśnie z takich możliwości ingerencji jeżeli chodzi o przemysł farmaceutyczny (sprywatyzowany za rządów PO-PSL), a także branżę biotechnologii.
Zwraca także uwagę, że kryzys wywołany koroanawirusem, każe popatrzeć inaczej niż do tej pory na politykę fiskalną, że należy ją pojmować szerzej, wręcz jako część polityki gospodarczej państwa.
I podsumowuje, „dobrze że mamy reguły fiskalne, bo one wyznaczają kierunek w którym powinniśmy podążać, musimy się natomiast dobrze zastanowić, czy szybkie obniżanie deficytu i długu publicznego w relacji do PKB, jest na obecnym etapie rozwoju najlepszą strategią fiskalną”.