1. W ostatnich dniach Eurostat podał dane statystyczne dotyczące poziomu bezrobocia w czerwcu w 27 krajach członkowskich, choć z niektórych krajów prezentowane dane dotyczą maja.
Najniższe bezrobocie na koniec czerwca było tylko w Czechach (wyniosło 2,4%), Polska znalazła się na 2 miejscu z bezrobociem na poziomie 3%, we wszystkich pozostałych krajach bezrobocie wyraźnie wzrosło, średnie bezrobocie w całej UE wyniosło 7,1%, w strefie euro było wyższe i wyniosło 7,4%.
Według Eurostatu w liczbach bezwzględnych w Polsce w czerwcu było 520 tysięcy bezrobotnych a więc była o połowę niższa niż według danych resortu i pracy i GUS (wg tych danych bezrobocie w Polsce przekroczyło 1 mln osób).
Eurostat opiera badanie rynku pracy w oparciu o tzw. metodę BAEL, która bierze pod uwagę zarejestrowanych bezrobotnych, którzy aktywnie poszukują pracy (podjęli w tej sprawie konkretne działania w ciągu ostatniego miesiąca), w związku z tym różnią się od stopy bezrobocia podawanych przez ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej. a także GUS.
2. Najwyższe bezrobocie w UE na koniec czerwca odnotowała Hiszpania – 15,6%, na drugim miejscu od końca uplasowała się Grecja z bezrobociem na poziomie 15,5% (dane z maja tego roku), na trzecim miejscu znalazła się Łotwa z bezrobociem na poziomie 10%.
Bezrobocie wzrosło także wyraźnie we Francji gdzie wyniosło 8,5%, we Włoszech-8,3%, a nawet w Niemczech i wyniosło 4 % (Niemcy przez lata były 2 krajem UE o najniższym poziomie bezrobocia, zaraz po Czechach).
Widać wyraźnie, że bezrobocie wyraźniej wzrasta w krajach Europy Zachodniej, niż w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, co oznacza, że to gospodarki tych ostatnich, lepiej dają sobie radę w kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa.
3. Te twarde dane zaprezentowane przez Eurostat rozprawiają się z dwoma fake newsami rozpowszechnianymi przez opozycję w Polsce, że w związku ze skutkami koronawirusa, mamy do czynienia ze swoistym armagedonem na rynku pracy, oraz że poziom bezrobocia gwałtownie wzrósł, a w naszym kraju przybyło ponad milion bezrobotnych.
Wprawdzie już wcześniej zarówno resort rodziny jak i GUS podawali, że sytuacja na rynku pracy w Polsce wprawdzie się pogorszyła od marca ale do końca czerwca przybyło ponad 100 tys. bezrobotnych, a stopa bezrobocia wzrosła z 5,4% do 6, 1% (wszyscy zarejestrowani bezrobotni).
Opozycji to nie przeszkadzało aby każde wystąpienie w Sejmie zaczynać od dramatycznych stwierdzeń jak to rząd nic nie robi, zajmuje się tylko i wyłącznie wyborami, a ludzie masowo tracą pracę.
4. Nie ulega wątpliwości, że tylko nieznaczne pogorszenie sytuacji na rynku pracy w Polsce mimo tego, że duża część polskiej gospodarki była zamrożona przez blisko 3 miesiące, wynika z szybkiego przyjęcia przez rząd i parlament rozwiązań prawnych i ich realizacji mających na celu ratowanie miejsc pracy.
Do tej pory z czterech Tarcz antykryzysowych i Tarczy finansowej przekazano przedsiębiorcom ponad 120 mld zł (a wiec średnio w całym tym okresie przekazywano przedsiębiorcom 1 mld zł dziennie).
To przekazanie aż 120 mld zł (a wiec około 5 % polskiego PKB) przeznaczonych było na ratowanie aż 5 mln miejsc pracy (tylu pracowników zatrudniały firmy, do których skierowana została pomoc finansowa) i pomoc ta okazała się niezwykle skuteczna.
W Polsce od marca do końca czerwca przybyło tylko niewiele ponad 100 tysięcy osób bezrobotnych, w sytuacji kiedy w krajach Europy Zachodniej, utracono w ciągu 3 miesięcy miliony miejsc pracy, a bezrobocie gwałtownie wzrosło, co potwierdzają ostatnie dane Eurostatu.
Wyraźnie widać, że pomoc dla firm które poniosły straty z powodu pandemii koronawirusa, przygotowana przez rząd Zjednoczonej Prawicy, została szybko zrealizowana, a przez to była niesłychanie skuteczna i dla kondycji finansowej firm i dla rynku pracy.