Kompromitacja europosłów PO i PSL-u podczas debaty o ukraińskim zbożu

  1. Wczoraj w Parlamencie Europejskim w Strasburgu miała miejsce ważna debata dotycząca ukraińskiego zboża na rynku europejskim z udziałem polskiego komisarza d/s rolnictwa Janusza Wojciechowskiego.

Europosłowie z Platformy i PSL-u, jak to mają już w zwyczaju, atakowali polski rząd i a także komisarza Wojciechowskiego, za ich zdaniem przyczynienie się do kryzysu na rynku zbóż w UE i w konsekwencji także w Polsce, a europoseł Róża Thun (kiedyś Platforma, a teraz Ruch Hołowni), nawet wzywała komisarza do złożenia dymisji.

Okazało się, że nie tylko nie mają merytorycznych argumentów w tej debacie, ale że nawet nie wiedzą, że to miedzy innymi za zgodą ich rządu w 2014, Unia Europejska zdecydowała się na liberalizację handlu z Ukrainą, po stowarzyszeniu tego kraju z UE.

 

  1. Na krytykę właśnie głównie ze strony europosłów z Platformy, Lewicy i PSL-u, komisarz Wojciechowski przypomniał decyzję rządu PO-PSL z 2014 roku i zgodę na liberalizację handlu z Ukrainą.

Zwrócił także uwagę, że mimo kłopotów na rynku zbóż związanych z importem z Ukrainy, Polska wyeksportowała w 2022 roku na Ukrainę towary o wartości 10 mld euro, natomiast import z tego kraju wyniósł tylko 6 mld euro, w związku z tym odnotowaliśmy nadwyżkę w bilansie handlowym w wysokości aż 4 mld euro.

Przypomniał także, że polscy rolnicy otrzymali aż 114 mln euro pomocy z unijnej rezerwy kryzysowej (najwięcej ze wszystkich unijnych krajów), co więcej do tej pory KE wyraziła zgodę na programy pomocy publicznej dla rolników finansowane z polskiego budżetu w wysokości ponad 1,5 mld euro.

Podziękował także za pozytywne głosowanie na tej sesji Parlamentu nad rozporządzeniem dotyczącym liberalizacji handlu z Ukrainą, ponieważ są w nim zawarte przepisy pozwalające na przedłużenie obowiązującego obecnie zakazu wwozu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika do 5 tzw. krajów przyfrontowych , także po 5 czerwca tego roku (europosłowie PO, PSL-u i Lewicy głosowali w tej sprawie przeciw).

 

  1. Zabierałem głos w tej debacie, podczas której stwierdziłem, że nie ulega wątpliwości, iż problemy z eksportem ukraińskiego zboża, ale także swoista huśtawka cen na rynku zbóż, to konsekwencje agresji Rosji na Ukrainę oraz wojny hybrydowej, którą Rosja prowadzi nie tylko na rynku surowców energetycznych ale także surowców rolnych.

Ubocznym skutkiem powstania korytarzy solidarnościowych dla ukraińskiego zboża, był także nadmierny import tego zboża do tzw. krajów przyfrontowych, który spowodował destabilizację rynków zbóż w tych krajach.

Podziękowałem komisarzowi Wojciechowskiemu i komisarzowi Dombrovskisowi za szybką reakcję na wystąpienie premierów 5 krajów UE graniczących z Ukrainą i wprowadzenie unijnego zakazu wwozu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika do tych krajów.

Podkreśliłem także, że przyjęte we wtorek przez PE rozporządzenie o liberalizacji handlu z Ukrainą daje podstawę prawną do jego kontynuowania także po 5 czerwca tego roku.

Podziękowałem także komisarzowi Wojciechowskiemu za bardzo szybkie już dwukrotne uruchomienie unijnej rezerwy kryzysowej i przekazanie środków do 5 krajów przyfrontowych na pomoc rolnikom, którzy ponieśli straty w związku z nadmiernym importem ukraińskiego zboża.

Zaapelowałem także do komisarza Wojciechowskiego o wspieranie programów o pomoc publiczną kierowanych przez poszczególne kraje członkowskie do komisarz Margrethe Vestager, aby bez zbędnej zwłoki wydawana była zgoda Komisji na pomoc publiczną dla rolników finansowaną z budżetów krajowych.

 

  1. Europosłowie Platformy i PSL-u po raz kolejny skompromitowali się w tej debacie atakując polski rząd i polskiego komisarza, choć ten doprowadził do tego, że po raz pierwszy w historii UE doszło do blokady importu z kraju trzeciego ale tylko w odniesieniu do rynków 5 krajów w tym Polski.

Co więcej komisarzowi udało się przekonać ministrów rolnictwa wszystkich 27 krajów członkowskich, że środki z unijnej rezerwy kryzysowej trafią tylko do 5 krajów tzw. przyfrontowych z tego aż 114 mld euro do Polski.