Himalaje hipokryzji i cynizmu-Tusk przywraca praworządność z zachowaniem standardów prawa

  1. Na wczorajszym spotkaniu premiera Tuska i ministra Bodnara z tą częścią organizacji prawniczych, które go czynnie wspierały w odsunięciu Prawa i Sprawiedliwości od władzy, padło ze strony szefa rządu kilka tak kuriozalnych stwierdzeń, których nie można określić inaczej, jak Himalaje hipokryzji i cynizmu, a być może, nawet szaleństwa. To, które może świadczyć wręcz o szaleństwie brzmiało „ Rozliczenia PiS będą największym procesem oczyszczania państwa w Europie od kilkudziesięciu lat, większymi była tylko Norymberga i Jugosławia po wojnie jugosłowiańskiej”. Ale były i te nasączone ogromną ilością hipokryzji i  cynizmu,  jak to, że „ zobowiązaliśmy się wobec obywateli, samych siebie i partnerów w UE, że będziemy przywracali praworządność w Polsce zachowując możliwie najwyższe standardy państwa prawa”.

 

  1. Tak się składa, że na własne oczy z bliska widziałem, jako poseł RP na kontroli poselskiej, jak te najwyższe standardy państwa prawa były przestrzegane, przy siłowym przejęciu mediów publicznych, przy pomocy osiłków z firm ochroniarskich. Jak odpychano posłów i siłowo zamykano drzwi gabinetu prezesa, tylko po to aby wyłączyć sygnał nadawania telewizji publicznej, nawiązując w ten sposób wprost to tradycji z 13 grudnia 1981 roku, kiedy władze stanu wojennego, zastosowały podobne rozwiązanie. Podobnie zajmowano także siedzibę telewizji publicznej na Placu Powstańców, siedzibę Polskiego Radia, a także siedzibę Polskiej Agencji Prasowej, wszędzie nie reagując na obecność posłów i senatorów, przebywających tam kontrolach.

 

  1. Podobnie brutalnie potraktowano prokuratorów kierujących Prokuraturą Krajową, włamano się do ich gabinetów, a ich samych nie wpuszczono do budynku, odcinając ich karty dostępu. Aresztowania posłów posiadających immunitety i przebywających w Pałacu Prezydenckim i tortury wobec jednego z nich, aresztowanie byłego ministra mimo posiadania immunitetu Rady Europy, areszty wydobywcze dla urzędników, którzy mają oskarżać swoich przełożonych. Nieustannie trwają także zapowiedzi kolejnych represji wobec byłych ministrów, dokonywane przez zaprzyjaźnione redakcje i dziennikarzy, którym „wiewiórki” z prokuratury podrzucają materiały ze śledztw i różnego rodzaju postępowań. No i wreszcie realizowana z ogromną determinacją próba „zagłodzenia” finansowego największej partii opozycyjnej, wbrew faktom, a nawet przy wotum separatum przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej.

 

  1. Jeżeli te wszystkie opisane wyżej działania ekipy są „przywracaniem praworządności z zachowaniem najwyższych standardów prawa”, to trudno to określić inaczej, jak Himalaje hipokryzji i cynizmu. Co więcej na tym spotkaniu z zaprzyjaźnionymi prawnikami, padły kolejne zapowiedzi przywracania praworządności, rozpędzenia na cztery wiatry Krajowej Rady Sądownictwa, Sądu Najwyższego a przynajmniej dwóch jego Izb, które „kaście” wspierającej Tuska się nie podobają, wreszcie także Trybunału Konstytucyjnego. Ba, „przywracający praworządność ” chcą zakwestionować powołania przez Prezydenta RP, kilku tysięcy sędziów rekomendowanych przez KRS, a części z nich, którzy chcieliby pozostać na swoich stanowiskach, chcą zaproponować instytucję czynnego żalu, stosowanego szeroko w Polsce w czasach stalinowskich.

 

5. A to jak się wydaje nie wszystkie działania, które chciałaby realizować ekipa Donalda Tuska, coraz bardziej drastyczne decyzje będą stosowane, im bardziej będzie brakowało „chleba” i w związku z tym, trzeba będzie coraz więcej „igrzysk”. Tyle tylko, że to droga donikąd  już teraz i to według rządowego ośrodka CBOS, rząd Tuska ma więcej przeciwników niż zwolenników (odpowiednio 40% i 32%), a aż 53% badanych jest niezadowolonych z Tuska jako premiera i to zaledwie po 8 miesiącach jego rządów. Tusk i jego ekipa zachowują się tak, jakby mieli nigdy nie oddać władzy, ale tak myślą i działają wszyscy „kieszonkowi” dyktatorzy i zawsze się srogo zawodzą.