Zadziwia sprzeciw opozycji w Polsce wobec inwestycji, gdy UE właśnie na nie stawia

1. Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki w ostatnich dniach przypominają znaczenie publicznych inwestycji strategicznych dla rozwoju naszego kraju, natomiast politycy głównej partii opozycyjnej i jej kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski, sugerują ich zamrożenie, albo nawet rezygnację z nich i przeznaczenie środków finansowych na inny cel.

Takim zamrożeniem miałaby być objęta inwestycja przekopu Mierzei Wiślanej, natomiast rezygnacja miałaby dotyczyć budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, niechętnie Platforma patrzy także na intensywną realizację kolejnych odcinków trasy ekspresowej S-19 wzdłuż naszej wschodniej granicy.

Pieniądze zaoszczędzone w ten sposób miałby być przeznaczone zdaniem opozycji na wsparcie ochrony zdrowia, a nawet jak sugeruje Rafał Trzaskowski na wsparcie samorządów, mimo tego, że w I kwartale nie zaobserwowano spadku dochodów samorządów z podatku PIT (wpływy z tego tytułu są na tym samym poziomie co w I kwartale 2019 roku), a tylko lekki spadek w podatku CIT (o około 10% w stosunku do roku ubiegłego).

2. Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki w poprzednim tygodniu byli na miejscu przekopu Mierzei Wiślanej i obydwaj podkreślali wagę tej inwestycji dla odzyskania władztwa państwa polskiego nad wodami Zalewu Wiślanego (obecnie o tym jakie statki wpływają na ten Zalew, decyduje Rosja), a także jej znaczenia dla rozwoju regionu Warmińsko-Mazurskiego i całej Polski.

Prezydent Andrzej Duda przypomniał, że inwestycję zapowiedział już premier Jarosław Kaczyński w 2007 roku, później gdy powstał rząd PO-PSL  na 8 lat została ona porzucona i dopiero po wygranych wyborach prezydenckich i parlamentarnych, nowy rząd Zjednoczonej Prawicy, rozpoczął realizację na nowo tego zdania.

Prezydent przypomniał także jej znaczenie dla polskiej suwerenności, niezależności i wolności i dodał, że inwestycja ta otworzy Zalew Wiślany, Elbląg i Frombork na nowe możliwości rozwojowe.

Zwrócił także uwagę, że już w tej chwili przy jej realizacji pracuje 50 polskich firm zatrudniających setki pracowników, a do końca budowy czyli do roku 2022, będzie ich jeszcze więcej.

Po zakończeniu jej realizacji nowe możliwości rozwojowe uzyska cały region zarówno w turystyce jak i gospodarce morskiej, bo port w Elblągu może być trzecim polskim portem, po zespole portów Szczecin-Świnoujście i Gdańsk-Gdynia.

3. Z kolei wczoraj z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, odbyła się prezentacja inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego w ramach której powstanie nie tylko nowe wielkie lotnisko ale 1800 km nowych linii kolejowych, a także ponad 400 km nowych dróg szybkiego ruchu.

Jak podkreślał prezydent całość tej inwestycji to wydatki rzędu 100 mld zł ale dzięki temu powstanie około 150 tysięcy trwałych miejsc pracy, 40 tysięcy bezpośrednio związanych z funkcjonowaniem portu lotniczego i węzła przesiadkowego i 110 tysięcy powiązanych z portem w branży logistycznej, turystycznej, hotelowej, deweloperskiej, w handlu i innych usługach.     

Roczna przepustowość portu w I etapie inwestycji to około 400-450 tysięcy operacji lotniczych i obsłużenie 45 mln pasażerów, po zrealizowaniu II etapu, aż 75 mln pasażerów, czyli blisko dwa razy więcej niż mieszkańców naszego kraju.

4. W tej sytuacji sprzeciw wobec tych inwestycji polityków opozycji w tym głównego jej kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego, może zastanawiać i dziwić, bo argumentacja przedstawiana przy tej okazji jest niezwykle miałka merytorycznie.          

Ba uchodzący za „wybitnego Europejczyka” Rafał Trzaskowski, powinien wiedzieć, że UE właśnie uruchamia wielki Fundusz Odbudowy, który ma liczyć aż 750 mld euro i ten fundusz do roku 2024 ma być przeznaczony na inwestycje w krajach członkowskich, w których widzi się główny instrument wyprowadzenia gospodarki unijnej z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa.

Rząd Zjednoczonej Prawicy od początku swojej kadencji postawił na inwestycje o charakterze strategicznym ale i lokalnym i sprawnie jej realizuje i chce ten proces kontynuować, także przy wsparciu pochodzącym ze wspomnianego Funduszu Odbudowy (Polska ma być czołowym jego beneficjentem, dla naszego kraju jest przewidziane blisko 64 mld euro środków).

Dobrze byłoby, żeby opozycja skoro już nie pomaga, to chociaż w realizacji tych inwestycji, nie przeszkadzała.