1. Minister finansów i polityki regionalnej Tadeusz Kościński w wywiadzie dla „Dziennika. Gazety Prawnej” poinformował, że zarówno w budżecie na ten rok jak i na rok 2021 znajdują się finansowe poduszki bezpieczeństwa, które pozwolą na sfinansowanie wydatków związanych z pandemią koronawirusa.
Szef resortu finansów poinformował, że na koniec września deficyt wyniósł tylko 13,8 mld zł, a na koniec października mimo tego, że są bardzo wstępne dane, będzie nawet niższy co oznacza, że do deficytu budżetowego uchwalonego w znowelizowanym budżecie na 2020 roku w wysokości 109 mld zł, jest bardzo daleko.
Oczywiście wręcz trudno sobie wyobrazić aby w dwóch ostatnich miesiącach roku wydatki budżetowe aż tak gwałtownie wzrosły aby wypełnić ten limit deficytu, co oznacza, że zostanie stworzona duża rezerwa, która w postaci tzw. wydatków niewygasających zostanie przeniesiona na rok następny, aby można było płynnie finansować potrzeby związane z negatywnymi skutkami koronawirusa zarówno gospodarcze jak i społeczne w tym w szczególności w zakresie ochrony zdrowia.
2. Przypomnijmy, że w nowelizacji ustawy budżetowej na 2020 rok minister finansów zmniejszył kwotę dochodów budżetowych o 36,7 mld zł, po tej zmianie mają one wynieść 398,7 mld zł.
Z kolei wydatki budżetowe głównie w związku z koniecznością wsparcia gospodarki, którą dotknęły negatywne skutki pandemii COVID19 wzrosną o 72,6 mld zł wobec tych przewidywanych w ustawie budżetowej.
Jednoczesny spadek dochodów o wspomniane 36,7 mld zł i wzrost wydatków o 72,6 mld zł powodują, że z budżetu do tej pory zrównoważonego, przechodzimy do budżetu z deficytem w wysokości 109,3 mld zł, spowoduje to wzrost długu publicznego w relacji do PKB, według polskiej metodologii do poziomu 50,4%, natomiast według metodologii unijnej do poziomu 61,9%.
Z kolei projekt budżetu państwa na 2021 rok przewiduje deficyt w wysokości 82,3 mld zł, co w konsekwencji przekłada się na wzrost długu publicznego w relacji do PKB według polskiej metodologii do poziomu 52,7%, natomiast według metodologii unijnej do poziomu 64,7%.
3. Tak duży wzrost rozbieżności wynika ze skali pomocy jakiej zdecydował się udzielić rząd Zjednoczonej Prawicy polskim pracownikom i przedsiębiorcom i sposobu w jakim ta pomoc jest przekazywana do zainteresowanych.
Otóż cztery Tarcze antykryzysowe są finansowane z funduszu covidowego zarządzanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) w wysokości do 100 mld zł, z kolei Tarcza finansowa jest zarządzana przez Polski Fundusz Rozwoju (PFR) z funduszem pożyczkowym także do kwoty 100 mld zł i obydwa te fundusze nie są zaliczane zgodnie z metodologią krajową do sektora finansów publicznych, natomiast zgodnie z metodologią unijną już tak.
Co więcej wydatki z obydwu funduszy mają w części charakter dotacyjny, w części zaś charakter pożyczkowy, a więc w tej chwili nie jest jasne jaki część z nich będzie miała charakter ostatecznych wydatków budżetowych i czy będzie musiała być zaliczana do deficytu sektora finansów publicznych.
4. Na szczególne podkreślenie zasługuje także fakt, że przez ostatnie 5 lat rządy Zjednoczonej Prawicy redukując deficyt sektora finansów publicznych zredukowały wielkość długu publicznego z w relacji do PKB z około 54% do około 46% (a więc o około 8 punktów procentowych), co stworzyło swoista poduszkę finansową do udzielenia pomocy pracownikom i przedsiębiorcom dotkniętym negatywnymi konsekwencjami pandemii kornawirusa.
Teraz ta poduszka finansowa jest wykorzystywana przez rząd Zjednoczonej Prawicy i mimo ogromnych wydatków publicznych, które uratowały setki tysięcy miejsc pracy w Polsce i spowodowały, że spadek PKB w naszym kraju będzie należał do najniższych w całej UE.
Mimo więc wzrostu poziomu długu publicznego w relacji do PKB zarówno według polskiej jak i unijnej metodologii jego poziom na koniec 2021 roku, wynoszący ponad 60% znajdzie się zdecydowanie poniżej średniej w całej Unii Europejskiej, wynoszącej już ponad 100% PKB.